Imię i nazwisko:
Adres email:

Brawo, pani Wyllie! Czyli o wyższości zdrowego ruchu nad drożdżówkowym postem

Tomasz Małkowski, 18 Listopad 15

W gimnazjum mojej córki nie ma już sklepiku szkolnego. Powiem szczerze: wcale mi go nie żal. Jego asortyment śmiało można było pooklejać etykietkami: Spożycie grozi otyłością, cukrzycą i innymi chorobami. Tylko co daliśmy gimnazjalistom w zamian?
 

Piekarnię po drugiej stronie ulicy. Jej właściciel zapewne zaciera ręce (tak sobie wyobrażam człowieka w finansowej euforii). Do jego piekarni dzieciaki biegają teraz po pączki, drożdżówki, ciastka z kremem i bez. Sejm wraz z Ministerstwem Zdrowia nie mogły mu zrobić lepszego prezentu.

Sklepik w gimnazjum zniknął, ale została stołówka. Co z tego, skoro dzieciaki narzekają na obiady? Może i zdrowe, za to niesmaczne. Ziemniaki mdłe, kompoty kwaśne. Dobrze, że po drugiej stronie ulicy jest piekarnia.

Pomyślałem: dzieciaki przesadzają. Poza tym pewnie potrzebują trochę czasu na wyrobienie nowych nawyków smakowych. Jednak z ciekawości zajrzałem do „sklepikowego” rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia.[1]

Nie jestem dietetykiem, lecz zdarza mi się coś niecoś ugotować. Spojrzałem na rozporządzenie okiem kucharza amatora i… niektórych nakazów czy zakazów ni w ząb nie rozumiem. Na przykład – dlaczego w szkolnej kuchni wolno użyć tylko „0,12 grama sodu lub równoważnej ilości soli na 100 gramów” ziemniaków? W praktyce: jeśli gotuję kilo kartofli, wolno mi wsypać do garnka 1,2 grama soli, tak? Przepraszam: takie ziemniaki nadają się dla świń. One nie będą wybrzydzać. Ludzie będą. Zresztą, lepiej sobie w ogóle darować solenie niż odważać dziesiąte części grama.
 

Wylaliśmy dziecko z kąpielą. Zgoda, dzieciaki tyją na potęgę, sam o tym pisałem. Sól w nadmiarze jest szkodliwa. Cukier bardziej tuczy niż krzepi. Ale…


Zamiast przygotować program łączący rozsądną dietę z atrakcyjnymi formami ruchu wysłaliśmy młodym ludziom wiadomość: będziecie jeść zdrowo i niesmacznie, bo my, dorośli, tak zdecydowaliśmy. Nic innego nie musicie robić, więc nie marudźcie. Zresztą, jeśli ktoś przyniesie sobie z domu pięć drożdżówek i trzy napoje gazowane, to szkole nic do tego.
 

Znowu ktoś chciał dobrze, a wyszło jak zwykle. Mam wrażenie, że ojcowie i matki prawodawcy nie przemyśleli swoich działań. Czy nowi ojcowie i matki przemyślą? Zobaczymy.


Na razie opowiem Państwu o pewnym przemyślanym pomyśle. Urzeczywistniono go w szkole podstawowej St Ninians w szkockim mieście Stirling.[2]

Inicjatywa wyszła nie od światłego prawodawcy, który jednym podpisem uszczęśliwiłby cały kraj, lecz od dyrektorki szkoły, pani Elaine Wyllie. Wymyśliła ona „Codzienną milę” (Daily Mile). Mila angielska to 1,6 km; trzy i pół roku temu dzieciaki z St Ninians zaczęły ją pokonywać biegiem albo szybkim marszem, codziennie, o różnych porach dnia. Najpierw biegały po ulicach wokół szkoły, potem po specjalnie wytyczonej ścieżce na jej terenie. Efekty?
 

  1. W szkole znikł problem nadwagi. Nie ma jej żaden z uczniów.
     
  2. Ruch sprawia dzieciom przyjemność. One „naprawdę to lubią – mówi pani Wyllie. – Inaczej nie dałoby się tego utrzymać”.
     
  3. Pani Wyllie otrzymuje codziennie przynajmniej dwa e-maile od dyrektorów szkół lub lokalnych władz z pytaniem: Jak wy to robicie? „Codzienną milę” wprowadzono już w niektórych szkołach Londynu, Walii i Szkocji. W samym Stirling – w trzydziestu placówkach.
     
  4. Uniwersytet w Stirling zamierza przeprowadzić badania porównawcze, które wykażą (lub nie) korzyści zdrowotne, poznawcze i emocjonalne „Codziennej mili”. Autor badań uzasadnia je tak: „Dzieci [z St Ninians] wydają się szczęśliwsze, a ich nauczyciele mówią, że szybciej zabierają się do pracy na lekcjach”.


Nikt mi nie powie, że 15 minut biegu czy marszu dziennie zwalczyło otyłość u dzieciaków. Wysunę własną hipotezę: przekonały się one, że aktywność fizyczna – w grupie, bez programu nauczania i stopni – jest fantastyczną formą spędzania wolnego czasu. Zaczęły go więc aktywnie spędzać. Brawo, pani Wyllie!



[1] Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 26 sierpnia 2015 r.
[2] Miles ahead: school that fired starting gun on running revolution

 

 

* * *
 

 

 O autorze:
Tomasz Małkowski
fot. Jakub Swerpel
 

Tomasz Małkowski

Absolwent pedagogiki specjalnej na UG, od 1996 roku związany z Gdańskim Wydawnictem Oświatowym. Autor bądź współautor podręczników do historii dla szkół podstawowych i gimnazjów. Ma na koncie kilka powieści dla dzieci i dorosłych (te pisał już sam). Ojciec dwójki młodych ludzi. Chciałby – i to bardzo! – żeby polscy uczniowie lubili szkołę, odkrywali w niej świat, rozwijali talenty, stawiali pytania i znajdowali odpowiedzi. Ma wrażenie, że nie zawsze tak jest; zachodzi w głowę, co można by zmienić. Ze swej strony stara się pisać ciekawe podręczniki, takie "do polubienia" przez uczniów i nauczycieli.

W wolnym czasie włóczy się po lesie, często z psem. Biega, bo lubi. Zimą morsuje z Sopockim Klubem Morsów (zbiórka w każdą niedzielę o 12.00 w budynku Zatoki Sztuki, wejście od strony plaży). Sporo czyta. Również pisze, w końcu to jego zawód. Jest wtedy sam jak palec (nawet radio mu przeszkadza). Dlatego w przerwach od pracy chętnie ucina sobie pogawędki z ludźmi. Ostatnio postanowił pisać bloga. Zobaczymy, jak mu to wyjdzie.

Tekst ukazał się pierwotnie na blogu Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego: 
http://blog.gwo.pl/brawo-pani-wyllie/

Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe

 

Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



PROFIL
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej