Imię i nazwisko:
Adres email:

Poleć treść:


Wartości moralne szczególnie ważne w zawodzie nauczyciela

Beata Papuda, 19 Lipiec 10 Dodaj komentarz Wyślij Drukuj

We współczesnym, zmniejszającym się świecie określanym mianem „globalnej wioski” informacje, a wraz z nimi poglądy i trendy rozprzestrzeniają się w zaskakująco szybkim tempie. To, co wczoraj było ważne dzisiaj jest pomijane i zwyczajnie ulega dezaktualizacji. W takiej rzeczywistości trudno o trwałe, żelazne zasady, o jednolitość w interpretowaniu wartości.
W wyniku tej aksjologicznej fuzji człowiek jako jeden z jej elementów ulega swego rodzaju dezorientacji moralnej. Nie wie bowiem jakie ma wyznaczać sobie cele, jakich wartości się trzymać, według jakich reguł żyć. To ogólne zamieszanie stopniowo wkrada się w konkretne dziedziny ludzkiej działalności czyniąc niejasnymi i mniej wyraźnymi wartości zamknięte w poszczególnych kodeksach etyk zawodowych. Praca nauczyciela nie jest prowadzona w odizolowanym świecie, w hermetycznie zamkniętej przestrzeni, do której nie docierają echa głośnych przecież procesów cywilizacyjnych. Nie można zatem rozpatrywać problemów wychowania i nauczania w oderwaniu od cywilizacyjnego kontekstu. Rodzi się zatem pytanie czy wartości moralne wpisywane w historię etyki nauczycielskiej utraciły już „datę ważności”? Czy gradacja wartości w uznawanej dawniej ich hierarchii uległa reorganizacji?
Najogólniej ujmując pojęcie „wartości” można stwierdzić, że są to cele, do których dążymy, godne realizacji i apelujące do nas o ich urzeczywistnienie. Wartości ważne dla zawodu nauczycielskiego zamykają się w etyce zawodowej nauczyciela. Ta z kolei nie powinna być w żaden sposób sprzeczna z etyką ogólną – rodziłoby to  niepotrzebne konflikty i dylematy moralne.  Etyka jest dziedziną zajmującą się definiowaniem pojęć dobra i zła oraz ustalaniem zasad właściwego życia i zasad, którymi należy się kierować, ażeby osiągnąć ideał właściwego życia. Etyka zawodowa z kolei jest przystosowaniem etyki ogólnej danej kultury do wzoru zachowania przedstawicieli danego zawodu. W tym miejscu znów zatem ujawnia się współzależność i mieszanie się wartości kultury z wartościami zawodu. Nauczyciel i jego etyka są niejako wtopieni w aktualny układ moralny. To, jakie wartości powinny wyznaczać postępowanie nauczyciela opisują liczne formalne dokumenty takie jak: Karta Nauczyciela, opracowana przez Międzynarodówkę Edukacyjną i zatwierdzona przez Związek Nauczycielstwa Polskiego  „Deklaracja w sprawie etyki zawodu nauczyciela”, Zalecenia dotyczące Sytuacji Personelu Nauczającego przyjęte przez UNESCO i wiele innych o węższym zasięgu. W dokumentach tych pojawiają się takie wartości jak: patriotyzm, obowiązkowość, szacunek dla człowieka, tolerancja. Czym są i co znaczą w świetle współczesności? Być może są to tylko dumne słowa, frazesy nic już nie znaczące, a może pod tymi nazwami kryją się postępowania wymagające dookreślenia, przedefiniowania, dostosowania do „dzisiaj” i „teraz”.
Za szczególnie ważne wartości dla zawodu nauczyciela uważam miłość, sprawiedliwość, profesjonalizm, odpowiedzialność, prawdomówność, patriotyzm.  Bieg czasu nie umniejsza znaczenia tym wartościom dla pracy nauczycielskiej jednak sprawia, że dzisiaj nie brzmią one tak jak dawniej.

Miłość jako wartość uniwersalna

O tym, że nauczyciel powinien kochać dziecko pisali już najwybitniejsi pedagogowie. 
W 1912 roku J. W Dawid ogłosił rozprawę „O duszy nauczycielstwa”, w której to mówił
o miłości dusz ludzkich jako istocie nauczycielstwa. „Miłość dusz jest źródłem entuzjazmu, wiary w swe powołanie, siły w pracy, jest też tajemnicą główną powołania, wyjaśnieniem faktu, że w życiu człowiek momentem, który o życiu tym decyduje jest nauczyciel”- pisał ów pedagog. Podobne poglądy prezentował J. Korczak, który miłość i szacunek dziecka uznawał za kanon i warunek powodzenia pracy wychowawczej. Wydaje się więc i dziś, że miłość do dziecka jako człowieka jest wartością ponadczasową nadającą sens pracy nauczyciela. I nie chodzi tu o jakieś bezwarunkowe, mistyczne uczucie zamknięte w diadzie uczeń – nauczyciel, ale o akceptujące ciepło kierowane do każdego dziecka jawnie okazywane w każdej sytuacji. Aby odnaleźć w sobie taki entuzjazm i bezinteresowność trzeba najpierw w pełni afirmować specyfikę nauczycielskiej pracy. Współcześnie wiele mówi się o wypaleniu zawodowym, które dotyka także społeczności nauczycielskiej.  Nauczyciele po latach pracy czują się bezsilni, zrezygnowani, przekonani o niemożności radzenia sobie z trudnościami. Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na ich stosunek do wychowanka coraz częściej traktowanego instrumentalnie i szablonowo. Za wartość nie pozwalającą „zgasnąć” nauczycielskiemu powołaniu można uznać właśnie miłość. Głębokie uczucie do dziecka podniesie poczucie sensu pracy zawodowej, a nauczyciel kochając wychowanków nie pozwoli aby stała im się jakakolwiek krzywda, będzie traktował ich jako równoprawne podmioty bliskie i ważne dla jego osoby. Miłość wychowawcy będzie odczuwalna dla dzieci, przez co ich relacje wryte w głębię tego uczucia będą trwałe i oparte na wzajemnym szacunku. Jak wskazywał prawie 250 lat temu, wybitny pedagog G. Piramowicz uczucie ze strony nauczyciela jest jego powinnością. „Dziecko rezonuje uczuciem na uczucie, choćby nauczyciel zewnętrznie go nie okazywał i obnosił się z poważnym obliczem” . Dzięki miłości nauczyciel zjedna sobie wychowanków, zdobędzie ich zaufanie, bo wartość ta podyktuje
 mu drogę do właściwego postępowania wobec nich.
 Współcześnie należy jednak rozróżniać pojęcie miłości od nadopiekuńczości. Miłością  bowiem nie jest ciągłe chwalenie dziecka, pozwalanie mu na wszystko, czego zapragnie, dawanie mu tego, czego  subiektywnie potrzebuje. Miłość nie jest nigdy relacją asymetryczną, nie ma w niej wyzysku, bo obustronna chęć dobra drugiego kategorycznie neguje takie postępowanie.

Sprawiedliwość - między obiektywizmem a indywidualizacją

Sprawiedliwość najogólniej mówiąc, jest to zgodność z ogólnymi normami,
a w szczególności z normami regulującymi postępowanie ludzi wobec ludzi. Jak rozumieć sprawiedliwość w wymiarze etyki nauczycielskiej? Czy sprawiedliwość to traktowanie wszystkich uczniów jednakowo i wymaganie tego samego od każdego z nich? Z pewnością odpowiedź brzmi „nie”, ponieważ w momencie urodzenia nawet natura  nie postąpiła sprawiedliwie obdarzając  każdego innymi  zdolnościami i talentami i predyspozycjami.  Fakt ten każe rozpatrywać każdy ludzki przypadek inaczej, indywidualnie, jednostkowo.
Stąd też wyróżnia się dwie formy sprawiedliwości. Pierwsza z nich to sprawiedliwość wyrównawcza, której dewizą jest „ każdemu odpłacaj według dobra, które zdziałał lub zła, które uczynił”, co znaczy, że sprawiedliwym będzie traktowanie wszystkich tak samo według jednej ustalonej normy. Taki model sprawiedliwości do niedawna funkcjonował w szkołach. Nauczyciel nie wahał się nawet użyć siły, aby „sprawiedliwości stało się za dość” , aby wystarczająco ukarać „delikwenta”. Jeżeli uczeń nie radził sobie z zadaniami szkolnymi, nie można było  tego inaczej wytłumaczyć jak przez lenistwo, nie próbowano nawet wgłębiać się w przyczyny. Brak wymaganego efektu był równoznaczny z karą. To było sprawiedliwe.
Współcześnie coraz większe prawa przyznaje się człowiekowi jako jednostce, niepowtarzalnemu indywiduum. W zawiązku z tym rośnie znaczenie sprawiedliwości w formie rozdzielczej, której hasłem jest: „ Wymagaj od każdego według jego sił bądź według jego zdolności, bądź według powołania.” „Dawaj każdemu według jego potrzeb, bądź według jego wysiłku”. Postępowanie sprawiedliwe w tym rozumieniu to  dostosowywanie wymagań do  indywidualnych możliwości osoby, by dać jej poczucie sukcesu.  Na tym gruncie z kolei wyrasta inny rodzaj niebezpieczeństwa. Spłycanie wymagań, elastyczne ich dopasowywanie do jednostki może sprawić, że wychowamy człowieka biernego, bezradnego, który przez całe życie będzie rościł sobie prawa do ułatwień, bo przecież my jako wychowawcy cały czas mu je dawaliśmy. Wywoła to brak umiejętności prawidłowej oceny własnych możliwości przez dziecko. Dlatego współczesna sprawiedliwość powinna być wejściem między indywidualizację a obiektywizm. Należy dostosowywać wymagania do możliwości uczniów, oceniać nie gotowy efekt, ale przede wszystkim wysiłek, a przy tym warto taktownie podawać także obiektywną informację o postępach. Uczeń powinien widzieć osiągnięcia innych, bo przecież na ich tle będzie rozpatrywany w dalszych etapach edukacji czy nawet zatrudnienia, ale też sam powinien mieć prawo do odpowiedzialnego operowania swoimi możliwościami tak by ich nie marnotrawić ale ustawicznie dążyć do bycia lepszym.

Prawdomówność  jako głoszenie prawd subiektywnych

W procesie edukacji poszukuje się prawdy – prawdy obejmującej zjawiska przyrodnicze, historyczne, społeczne. Prawda jako cel wszelkich poczynań edukacyjnych rozszerza się na stosunki interpersonalne. Nauczyciel to swego rodzaju skarbiec prawdziwych faktów, poprzez co nie może w żaden sposób być fałszerzem i kłamcą w relacjach ze swoimi uczniami. „Kochać prawdę - brzydzić się fałszem”- taką dewizę narzuca nauczycielowi G. Piramowicz. Nauczyciel musi być prawdomówny zarówno jako dydaktyk i jako wychowawca. Prawda należy  do tych wartości, które przez młodzież najbardziej są cenione. Mówienie prawdy stanowi kwintesencję nauczycielskiej etyki zawodowej. Nie przestrzeganie zasady prawdomówności grozi zerwaniem osobowej relacji między nauczycielem a uczniem, a ta jest przecież podstawą dynamiki procesu wychowawczego. K. Szewczyk uważa,
że prawdomówność stanowi nienaruszalną wartość przenikającą całość roli zawodowej nauczyciela, pojętej jako jedność trzech kategorii: człowieka, obywatela i pracownika. Prawda jest jednak pojęciem na tyle niejednoznacznym, że pozwala często na skrajnie relatywną interpretację faktów. Dla innych prawdą może być coś, co dany nauczyciel uznaje za kłamstwo. W sytuacji kiedy „każdy ma swoją prawdę” nauczyciel staje przed dylematem, którą prawdę ma wyznawać i wpajać uczniom.
 We współczesności, kiedy wiedzę o faktach zdobywamy poprzez różne źródła trudno jest się obiektywnie wypowiadać, trudno jest ze śmiałością obejmować stanowisko wszechwiedzącego mentora. Rodzi się zatem konieczność wyłonienia tzw. prawdy subiektywnej jako jednej z wielu, równej im, przekazywanej z naznaczeniem dowolności krytyki i powątpiewania. Nauczyciel, jeśli chce być w porządku z wyznawanymi przez siebie zasadami moralnymi, nie może odchodzić od zasady nie mijania się z prawdą subiektywną tzn. tym, co jest prawdą wedle jego przekonania. Nauczyciel powinien być „portrecistą rzeczywistości”, jak to metaforycznie ujął
T. Kotarbiński,  i rzeczywistość tę malować nie inaczej jak tylko tak, jak ją widzi. Nauczyciel ma prawo do niczym nieskrępowanego głoszenia własnej prawdy subiektywnej zaznaczając jednak wyraźnie, że jest ona wyrazem jego własnego przekonania.

Odpowiedzialność jako zaufane przewodnictwo

Odpowiedzialność jest to gotowość człowieka do ponoszenia konsekwencji za skutki swego postępowania. Odpowiedzialność w ujęciu formalnym oznacza stosunek człowieka do właściwych mu obowiązków i reguł postępowania i nie wymaga od człowieka poświęceń.  Drugi rodzaj odpowiedzialności  szczególnie ważny w zawodzie nauczyciela to odpowiedzialność substytucyjna ponoszona za drugiego człowieka wypływająca z życzliwej postawy miłosierdzia. Dobry nauczyciel to wychowawca zdolny do ponoszenia i podejmowania odpowiedzialności za ucznia i przed uczniem. Nauczyciel musi także umieć wytłumaczyć uczniom i sobie pobudki kierujące jego zachowaniem, słowem, musi umieć uzasadnić jego moralną słuszność.
Odpowiedzialność za ucznia, za jego rozwój, bezpieczeństwo i wychowanie nie może sprowadzać się do kontrolowania dziecka, nieustannego nadzoru, stawiania wymagań opierających się o wyższość nauczyciela i jego tradycyjny autorytet. We współczesnej pedagogice dąży się do równouprawnienia w stosunkach nauczyciel - uczeń, do upodmiotowienia ucznia, zapewnienia mu wolności i swobody rozwoju. Te tendencje stawiają przed nauczycielem nowe wyzwanie w zakresie pełnienia postawy odpowiedzialnej za dziecko. Mimo promowania idei podmiotowości dziecka nie można pozwolić mu na wyemancypowanie się spod autentycznego autorytetu nauczyciela. Nauczyciel będąc wzorem, „zaufanym przewodnikiem”, przywódcą na którym spoczywa odpowiedzialność za jego rozwój i jednocześnie bliskim przyjacielem dziecka powinien budować swój autorytet, na którym opierałoby się ono w swoich wolnych wyborach. Jak mówił J. Dewey przygotować dziecko do przyszłego życia to znaczy dać mu panowanie nad sobą. Nauczyciel dzisiaj staje swego rodzaju przedstawicielem świata, za który też musi przyjąć odpowiedzialność, chociaż on go nie budował. Reprezentuje ten świat, wyjaśnia go dziecku, czyta go i tłumaczy stając się odpowiedzialnym za  wyrobienie w uczniu umiejętności zaradnego życia  w nim.
Odpowiedzialność nauczyciela dzisiaj to także podejmowanie decyzji gwarantujących bezpieczeństwo jego podopiecznym. Odpowiedzialność jako jedna z głównych cech człowieka mądrego każe łączyć realne fakty z wartościami, oceniać wiedzę empiryczną w świetle wiedzy o wartościach. Postęp techniki powoduje globalizację etyki, co wiąże się z coraz częstszym przekształcaniem sytuacji aksjologicznie neutralnej w wybór moralny. Odpowiedzialny nauczyciel wybiera dobre drogi kierując się nie hedonistycznymi zachętami rzeczywistości, ale niezłomnymi zasadami pryncypialnych wartości. Dzięki temu zapewnia wychowankom bezpieczeństwo i wzbudza ich zaufanie.

Profesjonalizm jako refleksyjna praktyka


Profesjonalizm to niewątpliwie wartość szczególnie ceniona w zawodzie nauczyciela. Należy jednak być ostrożnym współcześnie interpretując to pojęcie. Nauczycielem – profesjonalistą wydaje się być osoba, która skrupulatnie wypełnia obowiązki do niej należące, cieszy się dobrą opinią, a miarą jego skuteczności są świetne wyniki uzyskiwane przez jego uczniów. Pod etykietą takiego profesjonalisty kryć się może pewna szkodliwa asymetria między nauczaniem  a wychowaniem. Współczesny świat nie tyle potrzebuje tęgich umysłów, co jednostek kreatywnych, odnajdujących się w różnych sytuacjach. W przypadku nauczyciela, który za najwyższą wartość obierze sobie profesjonalizm istnieje niebezpieczeństwo skłonności do nadmiernie formalistycznego traktowania swego zawodu oraz powinności z nim związanych. Narzucony odgórnie program jako wyznacznik działania
i traktowanie go przez nauczyciela jako niepodważalnego dokumentu nadaje praktyce nauczycielskiej wymiar etosu technicznego. Sprawne wykonawstwo założeń programowych gwarantuje nauczycielowi uzyskanie miana profesjonalisty. Konieczne zatem wydaje się przedefiniowanie profesjonalizmu, który może być błędnie pojmowany jako wierność obowiązkom zamkniętym w ramach godzin pracy, bardzo dobrych wynikach dydaktycznych podopiecznych. Fundamentem tak pojmowanego profesjonalizmu była wiedza, dająca odpowiedź na wszystkie problemy i umożliwiająca sprawne realizowanie programu. Okazuje się dzisiaj, że teoria nie daje odpowiedzi na wszystkie problemy praktyki, a ich rozwiązywanie nie jest możliwe przez proste zastosowanie znanych i dobrze wyćwiczonych procedur. Nie ma teorii, której zastosowanie gwarantowałoby osiągnięcie sukcesu. Na miejscu statycznej wiedzy powinna pojawić się elastyczna refleksja pojmowana jako namysł nad działaniem lub podczas tego działania. Refleksja pozwoliłaby na tworzenie bieżącej wiedzy, nowych pomysłów w sytuacji praktycznego działania wyzwalając je spod schematyzmu utartych procedur  i skostniałych zwyczajów. Osiąganie wysokiego stopnia profesjonalizmu powinno być wyznaczane umiejętnością radzenia sobie z sytuacją nową, poprzez wychodzenie od niej samej i zmierzanie nie tyle do wytworzenia skutecznej procedury postępowania, co raczej zrozumienia wyjątkowości zdarzenia i zareagowania
na miarę jego nowości. W  podejściu do założeń programowych profesjonalista przyjmuje tezę: program jest dla ucznia a nie uczeń dla programu. Profesjonalista-  refleksyjny praktyk ocenia program jako pomoc, jedną z wielu wytycznych, ale nigdy nie uznaje go za wartość samocelową.

Patriotyzm na fundamencie oświeconego człowieczeństwa

Patriotyzm w świetle współczesnego dynamicznego przenikania kultur wydaje się być wartością martwą. Postępująca globalizacja każe myśleć: „wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną” unifikując różnorodność kultur i zlewając je w jedną -  homogeniczną kulturę masową.  Jak zatem w takim monolitycznym pojmowaniu świata krzewić patriotyzm? I czy w ogóle jest sens to robić? W ustawie „Karta Nauczyciela” mówi się, iż nauczyciel powinien wychowywać młodzież w umiłowaniu ojczyzny. Współczesna młodzież jest szczególnie podatna na wpływy zagranicznych trendów często wykazując ignorancję i niewiedzę na sprawy związane z ojczyzną. Nauczyciel jako pomost między tradycją, wartościami pożądanymi dla kraju a  powszechną świadomością szerokich rzesz młodych ludzi  musi być patriotą. Jego patriotyzm to nie tylko sprawa indywidualna –  jego zadaniem jest kształtowanie postaw wychowanków będących częścią społeczeństwa jego ojczyzny. Nauczyciel oddziałuje na młodych ludzi, którzy z czasem staną się przyszłością jego kraju i narodu. Ważne jest zatem, aby wpajał postawy dążenia do samorozwoju, troski o rodzinę, o własne zdrowie, dobre wykształcenie – te wartości u obywateli będą gwarantować postęp kraju i  jego potęgę. Współczesny nauczyciel powinien uznać, że patriotyzm zaczyna się już w tej najmniejszej, podstawowej komórce społecznej jaką jest rodzina i w związku z tym nakierowywać swoje wychowawcze działania koncentrycznie na dziecko  jako uczestnika rodziny potem społeczności lokalnej i w końcu samej ojczyzny. Ukształtowanie mądrego człowieka sprawi, że będzie on jednocześnie dobrym rodzicem, życzliwym członkiem najbliższej społeczności a także uczciwym obywatelem swojej ojczyzny.

Reasumując powyższe rozważania, należy powtórzyć, że wartości moralne szczególnie cenione w zawodzie nauczyciela nie powinny się zmieniać, ale zostać przedefiniowane i dostosowane do współczesnych, dynamicznych procesów dziejowych.
W  świecie, w którym zezwala się na pluralizm nurtów poznawczych, filozoficznych, kulturowych (często wykluczających się), wartości które są zrębem i ostoją postępowania nauczyciela, powinny wyrastać z człowieka i manifestować swoją rolę w przyczynianiu się do przybytku jego dobra. Uniwersalizm tych wartości świadczy tylko o tym, że nauczyciel pozostaje człowiekiem mimo nieprzewidywalności przemian świata. Konieczność redefinicji tych wartości służy temu, aby niezmienne a więc tradycyjnie rozumiane człowieczeństwo nie było osobnym odłamkiem, ale spójnym elementem cywilizacyjnej machiny.

 

Aktualna ocena

0

Oceń
Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej