Imię i nazwisko:
Adres email:

Poleć treść:


Edukacja bez porażki?

Patrycja Woźniak, 14 Lipiec 09 Dodaj komentarz Wyślij Drukuj

Kiedy miarą człowieka staje się efektywność, a efektem nauczania i wychowania wysoki wynik uzyskany na testach kończących kolejny etap edukacji, (czyli standard ukazany przez syntetyczne wskaźniki pomiaru sukcesu szkoły) to kluczowe wydaje się pytanie o dobro osoby: kim się stanie, gdy odbierze się jej prawo do ponoszenia porażki

i możliwości wyciągania wniosków z popełnionych błędów? A z drugiej strony; jak przygotować młodych ludzi do życia w społeczeństwie nastawionym na osiąganie sukcesu, gdzie wartość pracy oceniana jest przez pryzmat skuteczności?

Każde wychowanie to pewnego rodzaju walka. Rozwój dziecka i młodego człowieka jest jednak „rzeczywistością serca”, niezwykle wymagającą, zmuszającą do wysiłku, darowania dużego nakładu czasu, cierpliwości. Jest harmonijną więzią, która wyraża miłość do drugiego człowieka i pomaga mu w drodze ku pełniejszemu życiu. W wielu opracowaniach encyklopedycznych odnajdziemy następującą definicję wychowania: jest to „złożony układ działań, których celem jest kształtowanie i modyfikacja określonych właściwości psychologicznych jednostki oraz form jej zachowania się. Działania te mają charakter zorganizowany i systematyczny a ich cele, środki i treść są uświadomione przez osoby oddziałujące na jednostkę”.


Wychowanie dziecka na dojrzałego człowieka jest najważniejszym zadaniem, bowiem od jakości wychowania zależy jakość życia poszczególnych osób, rodzin, a także całych społeczeństw.


Czy jednak istnieje idealna metoda czy przepis  na „wychowanie bez porażek” i co
w ogóle oznacza ten zwrot?


Thomas Gordon w swojej książce pt. „Wychowanie bez porażek” opisał metodę pedagogiczną będącą wynikiem jego bogatego doświadczenia i wieloletniej praktyki. Metoda ta polega na rozwiązywaniu konfliktów, powstających między rodzicami a dziećmi, bez pokonanych, co oznacza dążenie do wprowadzenia takich zasad komunikacji, które w sytuacji konfliktowej pozwalają znaleźć rozwiązanie kompromisowe, zadawalające obie strony (tym samym pomagają w przełamaniu utartych schematów opartych na zasadzie „zwycięzca – pokonany”).


Z pewnością warto zapoznać się z proponowanymi przez Gordona modelami zachowań, mimo iż mogą budzić kontrowersje. W wielu przypadkach mogą stać się jednak inspiracją do rozwiązywania różnych konfliktów i nieporozumień, a to chyba najważniejsze, aby motywować i otwierać na indywidualne i twórcze poszukiwanie rozwiązań zarówno przez wychowawców, jak i przez dzieci. Takie postępowanie może likwidować jednocześnie konieczność stosowania siły. Dzięki tej metodzie rodzice mogą dotrzeć do istoty problemu, a przez to wpływać na wychowanie.


Myślę jednak, że wychowanie to coś więcej niż tylko kurczowe trzymanie się nawet dobrej metody, to rozumienie całego człowieka: jego cielesności, emocjonalności, sposobów myślenia i wartościowania, jego duchowości i religijności, jego więzi z Bogiem, z samym sobą i innymi ludźmi. Wychowanie zawsze opiera się na umiejętności przyjęcia człowieka takim jakim jest, wynikającej z wzajemnego zaufania. Dziecko próbuje podjąć wysiłki w jakieś dziedzinie tylko wtedy, gdy będzie czuło się otoczone miłością i szacunkiem. Podstawową zasadą każdego wychowania jest otwarcie serca i umysłu na potrzeby drugiej osoby, a więc także umiejętność przypatrywania się i słuchania, pomocy człowiekowi w wejściu w kontakt z innymi ludźmi, uwrażliwienie się na jego ograniczenia i potrzeby, i w miarę możliwości również pomoc w zaspokajaniu tych potrzeb, aby umożliwić mu rozwój. Nie bez powodu ktoś powiedział, że „wzrastać – tzn. przyjmować odpowiedzialność za siebie i za innych”. Idąc dalej ... prawdziwe wychowanie prowadzi do odkrycia przez dziecko, że stanowi ono część pewnej całości, że bije w nim źródło piękna zdolne do jedności z innymi i bezinteresownego oddania, dawania siebie innym. Odnoszę wrażenie, że za każdą alternatywą wychowania kryje się jakaś mniej lub bardziej rozwinięta teoria, wtedy narasta przypuszczenie, że w przyszłości może się nie udać i nie przynieść pożądanych efektów. Dziecko ma prawo odrzucić proponowane przez rodziców wartości i cele, i szukać własnych idei. Częstym powodem przegranej rodziców jest uparte usiłowanie zmiany tego, na czym ich dzieciom najbardziej zależy, na decyzje dotyczące ich przekonań i decydowania o własnym losie.




Oczywiście każdy dobry wychowawca, rodzic pragnąłby, aby jego dziecko było dobrym człowiekiem, łatwo nawiązywało kontakty i umiało zachować dystans, dbało o swoje ciało, umiało rozwiązywać wielkie i małe problemy, było uczciwe, szlachetne, uprzejme, godne zaufania i szacunku, aby było odpowiedzialne i zdyscyplinowane, umiało kochać i było szczęśliwe, aby przestrzegało prawa, pragnęło pogłębiać swoją wiedzę, było człowiekiem myślącym niezależnie, aby nie ponosiło porażek ... (i zapewne, aby posiadało szereg innych pozytywnych cech).




W ostatnich latach w księgarniach pojawiły się różnej jakości i dziedziny poradniki, wydaje się, że żyjemy w epoce kultu ekspertów. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy poszukiwanie recept na „wychowanie bez porażek” zagwarantuje dziecku sukces w dorosłym życiu. Samo posiadanie teoretycznej wiedzy nie wystarczy.




Pierwszą osobą, która weryfikuje ten problem jest wychowawca, bowiem najpierw on sam musi odnieść sukces w wychowaniu samego siebie. „Odpowiedzialny wychowawca to ten, kto nie tylko posiada bogatą wiedzę o człowieku, lecz kto jednocześnie rozwinął w sobie bogate człowieczeństwo” (M. Dziewiecki) . Dziecko przecież rozwija się na skutek kontaktu z wychowawcą, z jego sposobem bycia i postępowania. Błędem byłoby zaś twierdzenie, iż rola wychowawcy polega na narzuceniu wychowankowi swojej koncepcji na życie, wychowanie polega bowiem na pomaganiu człowiekowi w wyborze celu życia, osiągnięcia wolności i zdolności do kierowania nim. O osiągnięciu celu – wychowaniu możemy mówić dopiero wtedy, gdy doprowadzi ono do osiągnięcia dojrzałych postaw. Mówiąc o roli wychowawcy nie wolno nam zapominać, że każde dziecko jest inne, jest wolne, niepowtarzalne w swej indywidualności i w całym procesie wychowawczym trzeba odwoływać się do jego możliwości, do tego właśnie kim jest. Nie każda metoda jest dobra dla wszystkich, w związku z tym nie można wszystkich sprowadzać do wspólnego mianownika w zakresie wymagań, oczekiwań, oceny.




Wydaje się, że niemożliwością byłoby nieustanne kontrolowanie sposobów postępowania. W procesie wychowania rodzice i nauczyciele powinni mieć świadomość, że ich oddziaływanie dokonuje się na dwóch płaszczyznach: niezamierzonej (tok czynności i zdarzeń jakie mają miejsce w domu i w szkole, wzajemny stosunek do siebie oraz relacje interpersonalne) oraz zamierzonej (świadome działania wychowawcze).




Należy pamiętać także o tym, że wychowanie, a następnie samowychowanie wymaga przede wszystkim prawdy, gdyż bez niej nie mogą powieść się ani próby poznania dobra, ani próby przekazania związanych z nim wartości dziecku.




Kolejnym sprawdzianem skuteczności wychowania będzie samo życie, często niełatwe, w którym wyznaje się zasadę, że „trzeba być silnym, trzeba wygrać, trzeba podporządkować się wymaganiom społeczeństwa”. Świat, w którym wychowywane są dzieci, jest niestety moralnie niejednoznaczny i nie wystarczy dbać o dyscyplinę i mieć nadzieję na lepszą przyszłość. Wychowanie musi sięgać głębiej, dokonywać się poprzez rozwijanie różnych umiejętności i siły charakteru, w poczuciu miłości, prawdy i odpowiedzialności.




Wychowując dziecko dajemy mu po prostu pewne „wyposażeni na życie”, stąd też niemożliwością czy utopią staje się gwarancja, że człowiek nie poniesie nigdy porażek. Musimy liczyć się z tym, że popełniamy błędy, upadamy i zniechęcamy się, nigdy nie będziemy w pełni wolni od niepokoju, strachu, poczucia winy, zakłopotania..., ale zawsze mamy otwartą drogę do rozwoju, do podniesienia się, odkrywania przebaczenia.


Oczywiście,  doskonałe rozwiązanie nie istnieje, jednak trzeba stawać twarzą w twarz z realiami życia, porażkami, aby zdać sobie sprawę ze złożoności, wielowymiarowości i niejasności które są w niej obecne, jednocześnie ucząc się postawy czujności, dostrzegania zbliżających się niebezpieczeństw i umiejętności codziennego konfrontowania się wymaganiami czy trudnościami życia.


Ryzyko porażki w procesie wychowania jest duże, a cóż dopiero start w dorosłość i samodzielne doświadczenia. Stąd postrzeganie edukacji w wymiarach efektywności jedynie przez pryzmat wyniku uzyskanego na egzaminie, bez uwzględniania osobowego wkładu pracy ucznia i nauczyciela, ich wzajemnych interakcji, zaangażowania i ogólnych warunków okazuje się jednostronne i małostkowe.


Problemy, trudności, porażki są nieuniknione w życiu człowieka, ale jeśli będziemy umieli z nich umiejętnie korzystać, one pomogą nam rozwijać się, eliminować przyczyny niepokojących przeżyć oraz cierpliwie znosić bolesne doświadczenia i nawet staną się prawdziwym bogactwem, furtką ku dojrzałości, która wymaga postępowania zgodnie
z wymaganiami prawdy i miłości, a nie tylko szukania dobrego samopoczucia i szczęścia za wszelką cenę. Szybko ulec można w takiej sytuacji iluzji „łatwego sukcesu” według zasady przyjemności. Nie chodzi o izolację, ale o działania, które dostarczyłyby młodym ludziom doznań wartościowych z humanistycznego, psychicznego i rozwojowego punktu widzenia.


Pierwszym zadaniem wychowawców jest po prostu kochanie wychowanków, a więc
i uczenie dzieci i młodzieży, aby uważnie przyglądały się własnemu życiu, by konfrontowały swoje subiektywne przekonanie o swoim postępowaniu z rzeczywistością i konsekwencjami jakie niosą ich zachowania. Tylko wtedy istnieje szansa na wyzbycie się zgubnych iluzji, a zarazem uczenie się wyciągania wniosków ze swoich własnych, jak i cudzych błędów oraz głębsze rozumienie samego siebie. Wg słów W.James’a „człowieka z charakterem pociąga to, co trudne, ponieważ dopiero w zmaganiach potrafi uświadomić sobie, swój własny potencjał”. Stąd też wyzwaniem dla nauczyciela powinno być uczenie ludzi, jak „w sposób inteligentny” ponosić porażki, co oznacza kroczenie drogą ku dojrzałości, która wyraża się w zaangażowaniu, wierności sobie i swoim ideałom.


Dojrzałość domaga się również akceptacji własnej osoby bez poczucia klęski lub dumy oraz umiejętności pokonywania trudności wynikających z sytuacji zewnętrznych, jak i tych, które nurtują wnętrze człowieka. Pozwala na doznanie słabości, doświadczenie różnych emocji, kryzysów, nie niszcząc drogi powrotu do wyższego poziomu. Zatem pytanie: czy edukacja dzieci bez porażek jest możliwa, a osiągane efekty mierzone na testach wskaźnikami i standardami zagwarantują sukces i szczęśliwe życie? - pozostaje otwarte. Wychowanie jest bowiem ciężką pracą budowania poprzez codzienne wymagania, przekazywaną wiedzę i doświadczenia. Często pełne błędów i cierpienia, ale i bogate w akty pojednania i nadzieję poprawy. Myślę też – jakkolwiek zabrzmi to górnolotnie - że tylko człowiek, który żyje w miłości, wewnętrznej wolności i prawdzie, ma szansę na pełny rozwój i satysfakcję, ponieważ odkrycie przez wychowanka faktu, że „nigdy nie zrealizuje samego siebie inaczej niż przez bezinteresowny dar z siebie”, może być jedynie uznane za prawdziwy sukces.

Aktualna ocena

5

Oceń
Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej