Imię i nazwisko:
Adres email:

Stare nowe bajki…

Ewelina Adamczyk, 02 Sierpień 10

To, że kultura masowa nas otacza zewsząd, nie jest żadnym odkryciem. W dobie globalizacji, kultury obrazkowej, wdzierającego się do nas zewsząd kiczu, klasyczna literatura dziecięca ma dzisiaj bardzo trudne zadanie. Od dawna w literaturze a szczególnie w kinie trwa, bowiem… postępujące niszczenie najsłynniejszych bohaterów dziecięcej wyobraźni. Wywracanie bajkowych schematów do góry nogami stało się już właściwie normą.

To, że kultura masowa nas otacza zewsząd, nie jest żadnym odkryciem. W dobie globalizacji, kultury obrazkowej, wdzierającego się do nas zewsząd kiczu, klasyczna literatura dziecięca ma dzisiaj bardzo trudne zadanie. Od dawna w literaturze a szczególnie w kinie trwa, bowiem… postępujące niszczenie najsłynniejszych bohaterów dziecięcej wyobraźni. Wywracanie bajkowych schematów do góry nogami stało się już właściwie normą.

Czy nasze dzieci będą znały oryginalną treść kanonu baśni, na których wychowywały się całe pokolenia naszych przodków, czy będą wiedziały, kto jest, kim w danej opowieści, i jakie jest ich najważniejsze przesłanie? Czy nie zagubią się w tym wszystkim, co oferuje im dzisiejsza masówka i będą chciały, i miały siłę czytać kolejną historię Kopciuszka czy Kota w butach?

Współczesna kultura manipuluje postaciami z tradycyjnych baśni w różnoraki sposób. Przełamuje naiwne, bajkowe schematy, łamiąc również najważniejszą zasadę rządzącą tego typu opowieściami, mówiącą, że baśń musi posiadać morał. Źródeł tej manipulacji jest wiele, ja skupię się tylko na kilku z nich. Gdy miałam omawiać z dziećmi „Pinokia” Carla Collodiego, utwór powstały pod koniec XIX wieku, niektórzy rodzice dzielili się ze mną swoimi wątpliwościami, czyby nie zrezygnować z lektury z powodu drastycznych scen w tekście. Pajac o mało nie zabił Świerszcza, uderzając go w głowę młotkiem, był duszony, wieszany, bity etc. Z lektury nie zrezygnowałam, a dzieci przekonały się, że obok dobra, istnieje zło, jednak to dobro ostatecznie zwycięża, a wysiłek i ciężka praca są wynagrodzone. Współczesna kultura masowa wiele razy zasłania się względami psychologii dziecka, każącymi unikać scen drastycznych, tak powszechnych w dawnych dziełach literatury. Bohaterowie dawnych baśni w nowych dzisiejszych wersjach, w finałowych scenach unikają śmierci i złego losu. Oczywiście wszystko jest względne i wiele razy, szczególnie w kinie, epatuje się siłą, brutalnością czy scenami mrożącymi krew w żyłach, w celu przyciągnięcia uwagi odbiorcy.

Żyjąc w dobie komputerów, mp4 i wielu wynalazków XXI wieku, gdzie obraz i dźwięk rewolucjonizują naszą komunikację, kolejnym tego następstwem jest skracanie, upraszczanie, podawanie dzieciom już nie baśni, lecz ich mniej lub bardziej zgrabnych streszczeń, zmiksowanych, przemielonych przez dzisiejszą kulturę masową, papek. Z lektur wypadają, więc co dłuższe dialogi, opisy czy epizody.

Poza tym liczy się wizja sterty zielonych banknotów z produkcji kolejnych przygód Kubusia Puchatka, Małej Syrenki, Królewny Śnieżki etc., ich nowych przyjaciół i znajomych. Samo dopisywanie ciągów dalszych, poprawianie fabuły czy skracanie nie jest może w tym wszystkim najgorsze. Niebezpieczne jest podpinanie bajkowych postaci pod fabuły nijak się do nich mające, zupełny brak zgodności z oryginałem bądź jego naginanie na siłę pod dorosłą publikę. Nie każdy film stanie się sukcesem na miarę „Shreka” (2001 reż. Andrew Adamsona i Vicky Jensona) i nie każda książka okaże się następnym „Harrym Potterem” (1997, Joanne Kathleen Rowling). No cóż, niektórzy są tylko, jak powiedziałaby Rowling, mugolami.

Ogromny sukces „Shreka” zachęcił wielu twórców do spróbowania swoich sił w tej samej konkurencji. Jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się nowe filmy animowane z fabułą budowaną na kanwie baśni, skierowane i do dzieci i do dorosłych. W niemieckim filmie „Siedmiu krasnoludków – prawdziwa historia” (2004 reż. Sven Unterwaldt Jr., Cezary Morawski) losy Królewny Śnieżki okraszone zostały humorem pełnym erotycznych podtekstów, gdzie legendarna bajka służy jako podpórka do opowieści z dzisiejszych czasów. Film, owszem, jest śmieszny i zabawny, ale czy dla dzieci? „Pinokio” (2004 reż. Daniel Robichaud) jest żyjącym w przyszłości robotem a „Jaś i Małgosia”(2002 reż Gary J. Tunnicliffe) przeżywają tyle przygód w lesie, że Baba Jaga i domek z piernika stały się już chyba przeżytkiem, bo w filmie nie ma po nich śladu. W „Czerwonym Kapturku - Prawdziwej historii” (2005, reż. Cory Edwards, Todd Edwards, Tony Leech) leśna policja przystępuje do wyjaśnienia zajścia, które miało miejsce w domku Babci. Trudno dojść, czyja historia jest prawdziwa, Wilka reportera, czy Babci, która rozkręciła w okolicznym lesie cukiernię i uwielbia sporty ekstremalne, Kapturka jako dostawcy ciasteczek, a może Drwala, próbującego szczęścia w reklamie maści na odciski?

Powyższymi przykładami nie chcę negować filmów animowanych, których kanwą są baśnie, i które mogą nam dostarczyć świetnej rozrywki i humoru, a jedynie uczulić na ich dojrzały wybór w prezentowaniu naszym dzieciom czy uczniom. Najnowsze wierne adaptacje klasycznych tekstów też mogą mieć przecież wady. Tak się stało z ekranizacją słynnej „Opowieści wigilinej” wg Charlesa Dickensa (2009 reż. Waldemar Modestowicz, Robert Zemeckis), którą miałam przyjemność obejrzeć w technologii 3D. Animacja była porywająca. Duchy ukazują Scrooge’owi, jakim był kiedyś człowiekiem, jaki jest teraz i co się z nim stanie w przyszłości, jeśli dalej będzie postępował tak, jak dotychczas. Jedyną wadą filmu jest to, że nie jest przeznaczony dla małych dzieci. Sceny, kiedy widz ma wrażenie, że wpada do trumny ze zwłokami, nie należą do najprzyjemniejszych nawet dla dorosłych kinomanów.

Jak widać producenci filmów wychodzą naprzeciw najmłodszej widowni, chcąc im ułatwić przyswajanie kanonu teksów literatury dziecięcej i nie żałując przy tym wrażeń. W miejsce żmudnego czytania zbyt długiej książki, oferują łatwy odbiór obrazu w wygodnym fotelu kinowym, przy odgłosach chrupiącego popcornu i siorbania coli.

Oczywiście nie możemy oczekiwać od filmu, że będzie w sposób wierny odzwierciedlał utwór literacki, bo nie o to chodzi. Jaki sens byłby w powielaniu czegoś, co już istnieje? Język filmu posługuje się zupełnie innymi prawami niż język dzieła literackiego i nie należy tego lekceważyć. Film jest odrębnym gatunkiem wypowiedzi twórczej, rządzi się swoimi regułami, nawet, jeżeli powstaje tylko dla rozrywki. Tu rodzi się pytanie, jaka ta rozrywka jest i po co twórcy filmowi opowiadają nam jakąś historię, poza oczywistą chęcią zasilenia swoich kont w banku?

Czytanie ma tę mocną stronę, że stwarza każdemu z nas indywidualnie szansę na nieco inne, zupełnie osobiste, własne wyobrażenie, odebranie bohaterów i świata przedstawionego. Nikt, zatem nie jest w stanie bohaterów tych przenieść na ekran w sposób zupełnie obiektywny.

Producenci ekranizacji baśni liczą na to, że już sam pierwowzór zagwarantuje sukces filmowi, przy czym przekaz filmowy nie ma tu większego znaczenia. Głośna promocja i łatwe pieniądze, zarobione na dużej popularności dzięki reklamie cudzego dzieła, gwarantują sukces. Nawet, jeśli kino powstaje tylko dla rozrywki, co nie jest żadnym zarzutem, to niech to będzie opowiedziane z sensem.

Dbajmy o to, by bohaterowie z naszego dzieciństwa, z naszych lektur, książek, które zostały nam przekazane przez nasze babcie a im przez ich rodziców: Królewna Śnieżka, Jaś i Małgosia, Pinokio, Czerwony Kapturek, Alicja z krainy czarów, Mała Syrenka, żyły również w wyobraźni naszych pociech. Brońmy tych tekstów przed skalpelem kultury masowej, która potrafi dokonać z nimi tak bolesnego i niekorzystnego liftingu. Przygotowujmy dzieci do mocno zmienionego oryginału dzieła literackiego uprzednio w domu i w szkole a później wspólnie porozmawiajmy o tym, co nam się podobało bądź nie w nowym odbiorze dobrze już naszym dzieciom przyswojonej starej historii. I wybierajmy z głową w tym, co nam serwuje kultura masowa.

Ewelina Adamczyk

Aktualna ocena

0

Oceń
Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



PROFIL
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej