Imię i nazwisko:
Adres email:

Wykład Joachima Bauera

Marzena Żylińska, 30 Grudzień 15

Bez dobrych relacji nie ma efektywnej nauki. Komu żal czasu na budowanie relacji, bo skupia się na realizacji programu, ten nie rozumie natury procesu uczenia się i nigdy nie będzie efektywnym nauczycielem, twierdzi lekarz i neurobiolog Joachim Bauer.
 

W grudniu tego roku odbyły się dwie konferencje inicjujące powstanie ruchu Budzących się szkół. Pierwsza z nich odbyła się 7 grudnia w Gdańsku, a druga 9 grudnia w Warszawie. Bardzo się cieszymy, że nasze zaproszenie przyjęli Margret Rasfeld i prof. Joachim Bauer. Oba wykłady były niezwykle ciekawe i oba wywołały wiele dyskusji. Każdemu z nich warto poświęcić oddzielny wpis.

Zacznę od wykładu profesora Joachima Bauera.


Joachim Bauer – prof. nauk medycznych (ma dwie habilitacje z medycyny), jest lekarzem psychiatrą i neurobiologiem, wykłada i prowadzi badania na Uniwersytecie we Fryburgu. Za swoją pracę badawczą otrzymał prestiżową nagrodę Organon Niemieckiego Towarzystwa Psychiatrii Biologicznej.


Tytuł wykładu Joachima Bauera:

Znaczenie relacji pedagogicznej w procesie nauczania i uczenia się
Dlaczego odzwierciedlanie i rezonans emocjonalny
wpływają na motywację i wiarę we własne siły
 

  • Swój wykład J. Bauer zaczął od wyjaśnienia czym jest i jak funkcjonuje układ nagrody (określany również jako układ motywacji). Aktywizuje go z jednej strony ruch, uprawianie sportu lub muzyka, a z drugiej akceptacja, uznanie i życzliwość. Skutkiem aktywności układu nagrody jest uwalnianie takich substancji chemicznych jak: dopamina, oksytocyna i endogenne opioidy. Dzięki nim człowiek ma chęć i motywację do pracy / nauki i jest pozytywnie nastawiony do życia.
     
  • Zdaniem prof. Bauera w mózgach dzieci, które nie dostają odpowiedniego wsparcia od swoich rodziców lub opiekunów, które dla nikogo nie są ważne i nikt nie zajmuje się ich potrzebami, często nie ma odpowiednich ilości dopaminy, oksytocyny i endogennych opioidów, na skutek czego nie mają chęci do działania, ani motywacji do nauki.


Uznanie i akceptacja, których dzieci potrzebują, aby móc się dobrze rozwijać, przejawia się nie tylko w tym, co rodzice / nauczyciele / opiekunowie mówią, równie ważna jest mowa ciała. Dlatego powinniśmy bardzo uważać nie tylko na to, co, ale również jak mówimy do dzieci.
 

  • Rodzice / opiekunowie / nauczyciele powinni posiąść sztukę pozytywnej krytyki. Chodzi o to, by nie koncentrować się na błędach i nie krytykować dzieci, które zaczynając zdobywać nowe umiejętności. One nie tylko mogą, ale wręcz muszą robić błędy. Niedopuszczalne jest zawstydzanie, ironizowanie czy ośmieszanie dzieci. Takie traktowanie uczniów jest zabójcze dla motywacji. Tu dochodzimy do najważniejszego przesłania wykładu profesora Bauera, które dotyczy zależności między jakością panujących w klasie relacji, a efektywnością uczenia się.


Dobre relacje (uczeń czuje się bezpiecznie, wie, że jego potrzeby są dostrzegane, czuje się ważny i szanowany) –> mózg uwalnia dopaminę, oksytocynę i endogenne opioidy –> motywacja i gotowość do podejmowania wysiłku, kreatywność
 

  • Bez odpowiednio dobrych relacji między nauczycielami i uczniami nie ma motywacji do nauki. To oznacza, że dobre relacje są fundamentem dla efektywnej nauki. Komu szkoda czasu na budowanie relacji, bo jest skoncentrowany na realizacji programu, ten nie rozumie natury procesu uczenia się i nigdy nie będzie efektywnym nauczycielem.


Dobre relacje to cecha charakterystyczna zdrowej szkoły.


Wniosek:


Motywację dziecka / ucznia do nauki można stymulować poprzez życzliwość i docenianie jego starań.

Oznacza to, że dzieci w szkole nie tylko powinny słuchać, ale powinny też być słyszane, nie powinny tylko patrzeć, ale powinny też być dostrzeżone. Gdy dziecko czuje, że nie jest ważne, że nikt nie przejmuje się jego problemami, trudnościami czy porażkami, nikt nie cieszy się jego sukcesami, to traci motywację do nauki.


J. Bauer mówił również o ciemnej stronie układu nagrody.

Ponieważ bycie dostrzeżonym i docenionym jest jedną z podstawowych potrzeb każdego człowieka, dzieci / młodzi ludzie dążąc do jej zaspokojenia, potrafią wyrządzić bardzo wiele zła. Wszystko po to, by zwrócić na siebie uwagę, by wywołać podziw i zyskać uznanie.


Mój komentarz:
Wato zadać sobie pytanie, co dzieje się z dzieckiem / nastolatkiem, który ani w rodzinie, ani w szkole nie jest doceniany i szanowany. Gdzie może szukać możliwości zaspokojenia potrzeby bycia „kimś”?

Przy okazji warto przypomnieć, że wiele miejsca temu problemowi poświęca w swoich książkach Manfred Spitzer. Przytacza on wypowiedzi uzależnionych od gier komputerowych nastolatków, którzy mówili, że grając zdobywali uznanie wspólnoty, że każdy chciał ich mieć w swojej drużynie i że w świecie wirtualnym wreszcie byli „kimś”.


J. Bauer poruszył również problem chorobliwej potrzeby skupiania na sobie uwagi otoczenia. Takie uzależnienie od opinii innych osób uwidacznia się szczególnie silnie w sieci, gdzie wiele osób poddaje się ciągłej ocenie, a ich samopoczucie zależne jest od ilości lajków.

Mówiąc o problemie tożsamości prof. Bauer poruszył problem tworzenia wspólnot. W prymitywnych społecznościach w celu zbudowania poczucia przynależności grupowej (in-group) trzeba było określić grupy obcych (out-groups). Tą zasadą wciąż kierują się grupy skrajnie prawicowe i radykalni islamiści. Aby stworzyć własną grupę, muszą mieć wrogów.


Niezwykle ważne z punktu widzenia nauczycieli i rodziców było przytoczenie badań pokazujących, że możliwość wypowiadania się i wyrażania własnych uczuć aktywuje układ nagrody.


Pojawia się tu pytanie, jak testy oparte na zero-jedynkowych kluczach, w których nie ma miejsca na wyrażanie osobistych sądów i opinii, wpływają na pobudzenie układu nagrody, a więc mówiąc ogólniej na motywację uczniów?

Przytoczone badanie pokazuje również, jak ważna, z punktu widzenia motywacji, jest możliwość wyrażania w czasie lekcji własnych opinii i sądów.

Kolejnym niezmiernie ważnym punktem w wykładzie prof. Bauera było przytoczenie badań pokazujących, ich wykluczenie społeczne jest odbierane przez mózg tak samo jak ból fizyczny. Oznacza to, że osoba doświadczająca wykluczenia lub upokorzenia cierpi. Ponieważ efektem doświadczania bólu jest agresja lub / i depresja, można sobie łatwo wyobrazić, że takie same skutki wywołuje odrzucenie, wykluczenie, wyśmiewanie lub inne formy upokarzania człowieka.

A z takimi zjawiskami mamy do czynienia nie tylko w szkole, ale również w firmach i życiu społecznym. Wszyscy wiemy, ze nie wolno innym ludziom zadawać bólu. Dzięki neurobiologii wiemy też, że w taki sam sposób działają złe, ironiczne  lub złośliwe słowa, brak szacunku i wykluczenie.

J. Bauer zwrócił również uwagę, że w kształceniu pedagogicznym powinno się na ten problem zwrócić szczególną uwagę. Nauczyciel nie tylko powinien wiedzieć, jakie skutki wywołują ironiczne, sarkastyczne czy złośliwe uwagi, ale powinien również w czasie studiów nauczyć się, jak wyrażać krytyczne uwagi, by nie sprawiać bólu i nie niszczyć motywacji do nauki. Umiejętność pozytywnej krytyki to wyróżnik dobrego pedagoga.

Wiele miejsca w swoim wykładzie J. Bauer poświęcił tematowi rezonansu emocjonalnego, który został przez niego szczegółowo opisany w książkach „Empatia. Co potrafią lustrzane neurony” i „Co z tą szkołą?”

Odzwierciedlanie i rezonans emocjonalny są jądrem relacji pedagogicznej! Zjawiska te zachodzą dzięki neuronom lustrzanym, którym prelegent poświęcił bardzo dużo uwagi. To właśnie neurony lustrzane otwierają drogę nie tylko dla porozumienia, ale również dla współdziałania. J. Bauer zwrócił w tym kontekście uwagę na niezwykle ważne zjawisko. Otóż podstawą lub wyzwalaczem rezonansu emocjonalnego są nie tylko słowa, ale również mowa ciała. Dlatego nauczyciele powinni być świadomi tego, jak są obierani przez otoczenie. Ich mimika czy ton głosu tak samo silnie oddziałują na uczniów, jak to, co do nich mówią. A to oznacza, że mowa ciała nauczyciele ma wpływ na motywację do nauki po stronie uczniów.
 

  • Dzieci i uczniowie tworzą obraz swoich możliwości w oparciu o to, co widzą w oczach swoich rodziców i nauczycieli.Czego dzieci potrzebują: Muszą wiedzieć, że je dostrzegamy i czuć, że są dla nas ważne. To my dorośli dostarczamy im informacji o tym, kim są. I co najważniejsze: Zanim uwierzą w swoje możliwości i zbudują pozytywny obraz swojej osoby, oczekują, że ktoś z dorosłych w nie uwierzy. Bez tego droga do życiowego sukcesu jest zamknięta.


Mój komentarz: Dlatego jako Budząca się szkoła promujemy odejście od kultury błędu i tworzenie kultury doceniania. Jako dorośli mamy dziś ogromny problem z wspierającą rozwój komunikacją. Za to nie mamy najmniejszego problemu z wyliczaniem wszystkich możliwych błędów, z krytykowaniem i ciągłym pouczaniem.
 

  • Kolejnym punktem wykładu było wykształcenie u dzieci umiejętności samokontroli – badanie „Dunedin”. Samokontrola ma ogromny wpływ na to, jak funkcjonujemy jako dorośli.


Dlatego J. Bauer do najważniejszych celów szkoły zalicza empatię i zdolność kierowania sobą.


Podsumowanie:

Ludzie jako gatunek są neurobiologicznie istotami nastawionymi na tworzenie więzi międzyludzkich i akceptację społeczną. Bez dobrych relacji opartych na szacunku i dających poczucie bezpieczeństwa nie ma motywacji.


To skrót najważniejszych tez, jakie J. Bauer poruszył w swoich wykładach w Gdańsku i Warszawie. W kolejnym wpisie napiszę o tym, o czym mówiła Margret Rasfeld.

 

 

* * *


 
 O autorce:
Marzena Żylińska  

Marzena Żylińska

Zajmuje się metodyką i neuropedagogiką. Jest wykładowcą NKJO W Toruniu, studiów podyplomowych WSG "Neurodydaktyka z tutoringiem", prowadzi blog "Neurodydaktyka, czyli neurony w szkolnej ławce". W licznych publikacjach popularyzuje neurodydaktykę jako interdyscyplinarną dziedzinę nauki, opartą na badaniach mózgu, która stawia sobie za cel stworzenie nowych koncepcji pedagogicznych i inicjuje poszukiwanie przyjaznego mózgowi systemu edukacyjnego. Autorka książek "Postkomunikatywna dydaktyka języków obcych w dobie technologii informacyjnych" oraz "Neurodydaktyka". Jej celem jest stworzenie modelu szkoły, w której uczniowie będą mogli w pełni wykorzystać swój potencjał i rozwijać talenty.

 

Teskt ukazał się pierwotnie na blogu autorki "Neurodydaktyka, czyli neurony w szkolnej ławce" w serwisie osswiata.pl

 

Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



PROFIL
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej