Szkoła z mistrzem
W nawiązaniu do wpisu na blogu redaktora Jacka Żakowskiego z dnia 28 lipca 2015 roku pod tytułem "Zachód się zwija" pozwalam sobie napisać komentarz.
Redaktor Żakowski potwierdza po raz kolejny starą, trochę już ograną prawdę Jana Zamoyskiego "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie... Nadto przekonany jestem, że tylko edukacja publiczna zgodnych i dobrych robi obywateli". Dobrostan osób i grup (nie tylko zarobki) biorą się z dobrej edukacji.
Jeden z kluczowych ekspertów pedagogicznych powiedział mi kiedyś tak: "Szkoła już nie jest od wszystkiego, od wychowania czy profilaktyki. Szkoła weszła w «kulturę audytu»". Mamy w Polsce już efekty "wykształconych" w kulturze "polskiego audytu" absolwentów: mało aktywnych, często roszczeniowych, o wybiórczej, słabo uwewnętrznionej wiedzy. Czy można przez "szkołę audytu" opierającą się na braku zaufania, wszechobecnych narzędziach kontrolnych, roli nauczyciela zminimalizowanej do "narzędzia transferowego wiedzy", wręcz uprzedmiotowionej, trafić na "świt innowacyjnego społeczeństwa"? Szkołą nie powinna zarządzać ani polityka, ani ekonomia z adaptacją biznesowych standardów maksymalizacji efektywności tylko nauki pedagogiczne (psychologia, socjologia) - niezbędny jest nam powrót do etosu humanistycznych wartości wiedzy i doświadczenia.
Za panią profesor Anną Brzezińską można powiedzieć – dobra szkoła to taka, która rozwija u uczniów ciekawość świata, twórcze podejście do rzeczywistości, umiejętność współpracy i zaufanie. W tych czterech hasłach zawiera się strategia ku naprawie i nowoczesności.
To co relacjonują autorzy dokumentów filmowych Erwin Wagenhofer - Alfabet i Beeban Kidron - W (nie)realu zasmuca i niemal przeraża w jakim kierunku prowadzone są nasze dzieci przez obowiązkowy system edukacji w Europie i np. w Chinach. Podobnie jak raport z 2012 roku z polskiego projektu społecznego Szkoła bez przemocy gdzie czytamy między innymi: w szkołach ponadgimnazjalnych na lekcjach nudzi się ponad 60%, a do szkoły lubi chodzić tylko 30% uczniów. Czy w tej "traconej" grupie nie ma czasem potencjalnych liderów innowacji?
W ramach zaproponowanego przez red. Jacka Żakowskiego procesu uwalniania pomysłów, entuzjazmu i odwagi chcę się podzielić kilkoma realizowanymi już od 10-lat przez nas (Fundację Rozwoju Wolontariatu) pomysłami. Jedyną skuteczną drogą realizacji pozytywnej zmiany edukacyjnej jest powrót do kluczowej i pierwszoplanowej pozycji nauczyciela. Przywrócenie jego autorytetu i mistrzowskiej roli, lidera, który umie przewodzić grupom uczniów i rodziców, potrafi wzbudzić ciekawość, zafascynować i odkrywać naturalne zasoby uczniów (bo przecież każdy je ma).
Zanim system edukacji w ten sposób zacznie przygotowywać nauczycieli my tak właśnie przygotowujemy i wysyłamy do szkół wolontariuszy – studentów, w myśl zasady, że każde dziecko zasługuje na mistrza. Nadając studentom rangę przewodników po świecie wiedzy i doświadczenia. Jako starsi nieco koledzy zachęcają własnym przykładem do nauki, do poszukiwań, do podejmowania ryzyka. Takich młodych edukatorów w naszej bazie jest już ok 10 tys. osób, to oczywiście kropla w morzu potrzeb, ale na miarę naszych możliwości, tak jak wielu liderów oświatowych w Polsce staramy się bardzo o uspołecznienie powszechnej, publicznej szkoły.
Szerzej: uważamy, że szeroko rozumiany wolontariat wiedzy i kompetencji zmienia myślenie tych, którzy wchodzą na tę drogę aktywności ale również tych, najmłodszych, którzy z niego korzystają. Młodziutka 6-letnia uczestniczka programu edukacyjnego w małej wiosce powiedziała nam: Już nie chcę być fryzjerką, będą pracowała na uniwersytecie i zajmę się fizyką.
Wolontariat wiedzy i kompetencji to także szczepionka przeciw typowo polskim chorobom: kulturze folwarcznej, skrajnemu indywidualizmowi, familizmowi, czy zamiłowaniu do przywilejów. Nasi wolontariusze potrafią docenić pracę zespołową, rozumieją różnice miedzy "bossem a liderem". Niektórzy trafiają na staże do typowo innowacyjnych światowych organizacji takich jak Boeing, Westinghouse czy Citybank i co ciekawe, w trakcie rekrutacji nie są pytani o wiedzę uniwersytecką tylko o umiejętności zarzadzania projektem, kierowania zespołem, komunikacji i rozwiazywania problemów. Bardzo często opowiadają o swoich pracach z dziećmi i to przekonuje komisję rekrutacyjną. Takie unikatowe kompetencje, rozwijają poprzez przygotowywanie i realizowanie działań edukacyjnych, realizowanych w szkołach z dziećmi, którym często brakuje pozytywnych wzorców osobowych. Uczniom do rozwoju brakuje mistrzów.
Chętnie opowiem o naszych 10-letnich doświadczeniach, podzielę się doświadczeniem i wiedzą zgromadzoną na polu edukacji "mniej formalnej".
* * *
O autorze: | ||
Zdzisław Hofman |
||
Tekst pierwotnie ukazał się na blogu autora pod adresem: http://zdzislawhofman.blox.pl/ |
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14