Imię i nazwisko:
Adres email:

Seks w mentalności dzieci - czy obowiązkowe zajęcia z edukacji seksualnej są bezpieczne?

Aleksandra Podsiadły, 21 Marzec 13

Temat obowiązkowych lekcji z zakresu edukacji seksualnej w szkołach wciąż budzi sporo kontrowersji i brnie w stronę konfrontacji obozu liberalnego z konserwatywnym. Grupa posłów reprezentowana przez Wandę Nowicką naciska na konieczność wprowadzenia obowiązkowych zajęć, natomiast wielu rodziców i nauczycieli otwarcie protestuje przeciwko „nowoczesnemu” podejściu do edukacji seksualnej i utrudnia tym samym podjęcie jednoznacznej decyzji. Do czego doprowadzi spór i czy istnieje trzeci koniec kija? Jak uchronić dziecko od nieodpowiedniego wyedukowania seksualnego?


Jak łysy o grzebieniu, czyli Nowicka o ochronie życia 

Wiele środowisk wciąż zadaje sobie pytanie „jak powinna wyglądać edukacja seksualna w szkole?”. Szczególnie zaniepokojeni są rodzice, których dzieci będą objęte obowiązkiem uczęszczania na takie zajęcia. W lutym bieżącego roku poseł Wanda Nowicka, reprezentując grupę posłów, złożyła na ręce marszałek sejmu Ewy Kopacz projekt ustawy „O Edukacji Seksualnej”

Zgodnie z postulatami projektu, dzieci uczęszczałyby obowiązkowo raz w tygodniu na zajęcia, podczas których uczyłyby się programu m.in. o „ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży” przygotowanego przez kobietę, która jest uznawana za czołową aborcjonistkę w Polsce. Zdaniem pani Nowickiej, zrozumienie własnej seksualności w młodym wieku (to znaczy jakim? 10, 11 czy może 9 lat?) jest niezbędne do prawidłowego rozwoju, pomaga w budowaniu relacji w przyszłości, jak również kształtuje szacunek dla siebie i innych. 


Walka o monopol na edukację seksualną dzieci

Trudno nie zgodzić się z opinią, że edukacja seksualna w szkołach jest obecnie niezbędna. Nie można natomiast zgodzić się na nauczanie jej przez osoby niekompetentne i skrajnie stronnicze, a przede wszystkim nieprzygotowane do pracy z dziećmi i rozmów na tak trudne tematy. O wybiórczości stosowanej podczas wyborów osób prowadzących świadczy incydent w okręgu Łódzkim, kiedy po wygraniu konkursu na prowadzącego zajęcia przez katolickie Centrum Służby Rodzinie prezydent Hanna Zdanowska bezprawnie odwołała postępowanie konkursowe. 

Wiele grup biorących aktywny udział w życiu społecznym na rzecz świadomości seksualnej i wiążących się z tym tematem problemów, przedstawia go tylko ze swojego punktu widzenia – idzie za tym konkretny światopogląd, który w ten sposób jest natarczywie proponowany młodym, zaczynającym dojrzewać ludziom. Powstają takie projekty jak Nawigator – Edukacja Seksualna czy inicjatywy jak Ponton.pl, grupa wolontariuszy, którzy za główne zadanie obrali przede wszystkim edukację seksualną oraz poradnictwo dla młodzieży w sprawach dojrzewania, antykoncepcji i zdrowia reprodukcyjnego. Na stronie internetowej dostępny jest podręcznik w wersji online odpowiadający na najważniejsze i najczęściej zadawane pytania nastolatków.


Trzeci koniec kija

Dzieci i młodzież są bardziej narażeni na niebezpieczeństwo kreacji fałszywego obrazu seksualności niż ich poprzednicy sprzed 10 lat. Nieokiełznany Internet roi się od stron pornograficznych, pretensjonalnych wideo i reklam, które bardzo toksycznie wpływają na umysł dziecka i mogą prowadzić do poważnych wypaczeń w przyszłości. Stąd też konieczność stworzenia alternatywy i wprowadzenia do szkół właściwie ukierunkowanej edukacji seksualnej. Pytanie jednak brzmi: kto miałby prowadzić takie zajęcia? Kto powinien określić ich program? Kto zasiądzie w komisji decyzyjnej? 

Niestety, zdanie rodziców jest lekceważone i zmarginalizowane. O dalszych postanowieniach zadecyduje ministerstwo, czyli grupa ludzi, który nie są kompetentni w sprawach seksualnej edukacji dzieci. Żeby projekt odniósł sukces, konieczna jest szeroka debata z rodzicami oraz nauczycielami, a zanim projekt zostanie wdrożony do szkół, niezbędne jest przeprowadzenie specjalistycznego szkolenia osób, które mogłyby, przy poczuciu zaufania i bezpieczeństwa rodziców, podjąć się odpowiedzialności za wyedukowanie seksualne dorastającego pokolenia. Tymczasem odpowiedzialność za świadomość dzieci ponoszą rodzice. Otwarta i szczera rozmowa z dzieckiem na trudne tematy może nie tylko pomóc znaleźć właściwą drogę postępowania i jego wiedzy, ale też poprawić wzajemne relacje i zbudować solidny fundament zaufania. 
 

Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



PROFIL
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej