Nauka zawodu bez farsy - w poszukiwaniu recept na uzdrowienie chorego systemu
Reforma systemu edukacji z lat 1999-2002 zmarginalizowała status szkolnictwa zawodowego, powodując, że jest to obecnie najbardziej zacofany obszar w polskiej edukacji. Ma to odzwierciedlenie w malejącej liczbie młodzieży zainteresowanej wyborem tego typu ścieżki edukacyjnej. Odgórne próby przywrócenia rangi szkołom zawodowym przynoszą mierne skutki, a przecież rozwiązania są tak oczywiste.
By skutecznie szkolić młode kadry fachowców, nie wystarczy tylko realizowany pobieżnie szkolny program nauczania i nie zawsze uczciwa praktyczna nauka zawodu. Konieczne jest przede wszystkim samodzielne poszukiwanie źródeł wiedzy zawodowej przez uczniów oraz przez samych nauczycieli i praktykodawców. Według prognoz postęp w dziedzinie technik i technologii produkcji będzie nadal przyspieszał. W takiej sytuacji szkoła czy zakład doskonalenia zawodowego nie mają szans przekazywania aktualnej wiedzy i nowinek technologicznych, w którą może wyposażyć ucznia na wiele lat.
Jaki sens ma więc nauka w szkole zawodowej, skoro po ukończeniu edukacji wiedza absolwenta jest już nieaktualna? Zdobyty dyplom nie odzwierciedla kwalifikacji zawodowych, które zostaną zweryfikowane dopiero na stanowisku pracy... Najwyższa pora dostosować szkolnictwo zawodowe do rzeczywistych potrzeb zgodnie z postulatami, których realizacja może uzdrowić szkolnictwo zawodowe przeżywające kryzys. Przedstawiamy pod dyskusję pięć pierwszych postulatów:
- unowocześnienie zasobów edukacyjnych,
- podniesienie kwalifikacji kadry dydaktycznej,
- wdrożenie systemu certyfikacji posiadanych kwalifikacji,
- zapewnienie nowoczesnych i odpowiednio wyposażonych pracowni technologicznych,
- zagwarantowanie powszechnej dostępności praktyk i staży.
POSTULAT 1: Szybsza cyfryzacja szkół zawodowych
Konieczne wydaje się zdecydowane przyspieszenie cyfryzacji szkół zawodowych oraz wprowadzenie nowoczesnych i bieżąco aktualizowanych kompendiów wiedzy fachowej. Redagowanie i wykorzystanie e-podręczników należy umieścić w szerokim kontekście szkolnictwa zawodowego, rozumianego jako kombinacja ogólnie dostępnych zasobów edukacyjnych oraz platform kształcenia zdalnego i mobilnych aplikacji edukacyjnych do nauki zawodu.
POSTULAT 2: Nauczyciele z doświadczeniem
POSTULAT 3: Dobrze wyposażone pracownie szkolne
Idealnym rozwiązaniem w tej sytuacji wydaje się organizacja dobrze wyposażonych pracowni szkolnych, pełniących jednocześnie funkcję przyszkolnych zakładów produkcyjnych. W takich miejscach młodzież mogłaby pobierać naukę zawodu w realiach rynkowych. Rozwiązanie takie mogło by również wpływać na realną poprawę sytuacji materialnej placówek edukacyjnych i możliwości inwestycji. Zarówno wartość edukacyjna, jak i ekonomiczna są tutaj niepodważalne.
POSTULAT 4: Sieć partnerskich placówek kształcenia zawodowego
Każdy region lub kraj cechuje się odrębnością pod względem specyfiki produkcji określonych produktów lub wręcz zupełnie innym asortymentem. Warto wykorzystać tę różnorodność, tworząc sieci partnerskich placówek kształcenia zawodowego. Nieodzowna wydaje się również współpraca instytucji oświatowych z zakładami przemysłowymi. Dzięki wymianie uczniowskiej pomiędzy różnymi szkołami i zakładami przemysłowymi z kraju i z zagranicy uczniowie takich partnerskich szkół będą mieli możliwość znaczącego poszerzenia swych umiejętności i poznania odrębnych technik produkcji, co w efekcie znacząco wpłynie na podniesienie ich atrakcyjności na rynku pracy.
POSTULAT 5: system certyfikacji kwalifikacji
POSTULAT 6: Szkoła zawodowa, Szkołą Mistrzów
Niezależne forum: Jak uzdrowić system szkolnictwa zawodowego?
Próbując odpowiedzieć na pytania dotyczące prognoz na rozwój szkolnictwa zawodowego i szukając recept na poprawienie jego obecnej kondycji, wspólnie z redakcją wydawnictwa Mistrz Branży (artykuł pierwotnie ukazał się w lipcowym numerze miesięcznika Mistrz Branży - przyp. red.) zaprosiłem do debaty osoby i instytucje, których tematyka ta bezpośrednio dotyczy.
- Krzysztof Wysłucha - przedsiębiorca, rzemieślnik, instruktor praktycznej nauki zawodu i praktykodawca z Rybnika,
- Piotr Halama - nauczyciel przedmiotów zawodowych z Powiatowego Centrum Edukacji w Pile,
- Halina Petla - dyrektorka Zespołu Szkół Rzemiosła w Inowrocławiu,
- Mirosław Łęczycki - ekspert kluczowy w Projekcie Doskonalenia Nauczycieli
- Teresa Trzaskalik - uczennica, tegoroczna absolwentka technikum,
- Rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Więcej praktyk dla młodych
Co zrobić, aby oczarować i zaangażować ucznia? Należałoby się przyjrzeć uczniom i ich warunkom. W grupie uczniów czy młodocianych pracowników zawsze znajdą się osoby, szczególnie się wyróżniające. Trafne wytypowanie takiej osoby i kreowanie jej na „gwiazdę”, wzór do naśladowania, może stanowić bodziec do pociągnięcia tych mniej zaangażowanych w rozwój zawodowy. Już poprzez samo wyzwolenie chęci rozwoju można zdziałać wiele. To już połowa sukcesu. Warunkiem prawidłowej nauki zawodu jest pozytywna wzajemna relacja na linii nauczyciel – uczeń. Od odpowiedniego nastawienia nauczyciela będzie zależeć dalsze zaangażowanie ucznia.
Jako osoba współorganizująca działalność MAMZ widziałem niechęć innych nauczycieli oraz dyrekcji szkół do realizowania ponadstandardowego programu nauczania. Nie chcę tutaj wszystkich wrzucać do jednego worka, bo przy okazji MAMZ-u spotykamy wiele osób, którym cele Małej Akademii są bliskie. To dodaje energii i utwierdza mnie w przekonaniu, że istnienie Akademii jako obokszkolna forma edukacji zawodowej ma sens. Organizowane przez nas lekcje z mistrzem, warsztaty doskonalące, seminaria technologiczne, wystawy branżowe, okruchy tradycji czy ostatnio również maratony technologiczne cieszą się zainteresowaniem, które przerosło nasze oczekiwania. Dla mnie najważniejszy jest fakt, że MAMZ daje możliwość rozwoju uczniów, by stali się młodymi mistrzami w branży i wiem, że właśnie to jest właściwa droga ich rozwoju.
Odwiedzając zakłady moich kolegów, spotykam byłych adeptów MAMZ – obecnych czeladników. Ich obecni szefowie wyrażają się o nich bardzo pozytywnie, podkreślając ich zapał do pracy i kreatywność. Miejmy nadzieję, że pomimo licznych przeciwności MAMZ będzie się rozwijać.
Życzyłbym sobie większego zaangażowania ze stron Stowarzyszenia Cukierników Karmelarzy i Lodziarzy czy Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa. I nie chodzi o wsparcie finansowe. Dla nas dużo oznaczałby patronat takiej organizacji branżowej, dialog stowarzyszenie – szkoła, dzięki czemu MAMZ uzyskałaby większą aprobatę, większe zainteresowanie ze strony przedstawicieli systemu edukacji, dyrekcji szkół czy szerszego grona nauczycielskiego. To pozwoliłoby nam jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła. Być może wzorem MAMZ-u powstaną również w innych miastach podobne inicjatywy, jak to już się stało w Inowrocławiu czy Trzciance.
Szkolnictwo zawodowe to nie tylko szkoła zawodowa. To również i praktykodawcy. Podczas licznych warsztatów pracowałem z młodzieżą, której w głównej mierze nauka zawodu kończy się na etapie „wiadra i szmaty”. Smutne, ale i prawdziwe, że uczeń traktowany jest jako tania siła sprzątająca – bo nawet nie produkcyjna! Stanowi to duży problem i głównie dotyka młodego absolwenta niejednokrotnie wyrządzając krzywdę na całe życie zawodowe. W konfrontacji z surowym rynkiem pracy taki uczeń przegrywa. I właśnie takie działania w ramach obokszkolnych akademii mogłyby choć po części zmniejszyć to zjawisko. Być może rzetelna kontrola faktycznego przebiegu praktyk przez szkolnego kierownika praktyk również usprawniłaby praktyczne przygotowanie do zawodu.
Podsumowując, obecna sytuacja nie jest najlepsza. Możemy debatować i konstruować plany naprawcze, lecz od samych rozmów nic się nie zmieni. Konieczne są radykalne zmiany, bo perspektywa sprowadzania „pracowników z Chin” nie będzie tylko pesymistycznym scenariuszem. Stanie się faktem. I co dalej?
Szkoła zawodowa to szkoła nowoczesna
Na szkołę zawodową, zarówno na poziomie technikum, jak i na poziomie szkoły zasadniczej, warto spojrzeć szerzej, przez pryzmat całościowego kontekstu edukacyjnego. Współczesna szkoła straciła monopol, nie jest już jedynie słusznym źródłem wiedzy. Uczeń nabywa wiedzę, rzadziej umiejętności ze źródeł pozaszkolnych. Najistotniejszym elementem są wszechobecne zasoby sieciowe. Młode pokolenie, nasi uczniowie są w większości uczestnikami społeczności internetowej. Przeciętna szkoła bardzo często na tym etapie rozwoju profesjonalnie nie funkcjonuje. Wydaje się, że e-zasoby stanowią dzisiaj doskonałe alternatywne źródło wiedzy, wiedzy podlegającej dynamicznej zmianie. Szkoła ucząca zawodu powinna połączyć dwa podstawowe elementy: wartości i kształtowanie praktycznych umiejętności.
Na gruncie „nowoczesnej edukacji” powszechnie krytykuje się relacje: mistrz (nauczyciel) – uczeń, zwracając się raczej ku koncepcji nauczyciela-przewodnika. W kształceniu zawodowym, przede wszystkim na poziomie wartości, etyki zawodowej, relacja mistrz – uczeń jest nadal aktualna, wręcz należy ją pielęgnować jako źródło pożądanych postaw młodego człowieka wchodzącego na rynek pracy. Rola nauczyciela-przewodnika jest również nie do przecenienia. Uczeń ma być przecież aktywnym współuczestnikiem procesu edukacyjnego, ma posiadać możliwości sprawcze.
Kształcenie zawodowe bez nabywania umiejętności praktycznych wydaje się fikcją. Niestety, bez kompetentnej kadry – doświadczonych praktyków oraz odpowiednio wyposażonych pracowni nie uda się tego zrealizować. Kształcenie zawodowe kosztuje. Nie oszukujmy się, że kreda, tablica plus nawet wyszukane multimedia zastąpią nam specjalistyczny sprzęt potrzebny do nauki zawodu. Uczniowie muszą ćwiczyć w szkole, uczniowie mają prawo do błędów. To szkoła jest dla nich poligonem doświadczalnym. Tylko nabycie praktycznych umiejętności pozwoli na bycie konkurencyjnym i płynne wejście na rynek pracy.
Inicjatywa w naszych rękach
W bieżącym roku szkolnym mieliśmy uroczystość nadania szkole imienia Rzemieślników Kujawskich. Przyjęliśmy zasadę, że każdy rok jest poświęcony innej branży i obecnie mamy Rok Piekarzy i Cukierników. Zastanawiając się, jak zachęcić młodzież do tego zawodu, zorganizowaliśmy otwarte dla wszystkich, plenerowe warsztaty pieczenia chleba, które cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Było to jednak działanie jednorazowe. Mając na uwadze potrzebę większego propagowania tego zawodu, zaczęłam szukać pomysłu w Internecie i tak trafiłam na Małą Akademię Mistrzostwa Zawodowego. Byłam zaskoczona pomysłowością, innowacyjnością i wielokierunkowością działań Szymona Konkola. Akademia daje możliwość i szansę dotarcia do wszystkich grup wiekowych, a przez to wzbudza zainteresowanie tą grupą zawodów. Idea Akademii wplata się w działania, które już podejmujemy w naszej szkole. MAMZ skierowane jest głównie do branży cukierniczo-piekarniczej. My chcielibyśmy poszerzyć to w naszej szkole o kolejne branże. „Burza mózgów” w naszej szkole trwa i mam nadzieję, że przyniesie oczekiwane efekty.
Uroczyste otwarcie naszej Małej Akademii Mistrzostwa Zawodowego mamy zamiar połączyć z obchodami Ogólnopolskiego Tygodnia Kariery, organizowanego przez działający w naszej szkole Szkolny Ośrodek Kariery.
Szanowny panie Szymonie, dziękuję za pomysł i dodanie „wiatru w żagle.”
Sieć partnerskich placówek kształcenia zawodowego jest to bardzo dobra idea, częściowo zapewne realizowana poprzez liczne konkursy organizowane przez szkoły, cechy i izby rzemieślnicze. W czerwcu br. byłam na 3-dniowej konferencji w Paryżu na podsumowaniu projektu „Euro Apprenticeship”, który ma skutecznie zwiększyć zaangażowanie w działania na rzecz mobilności młodocianych. W ramach projektu powstaje sieć kontaktów oraz internetowa platforma współdziałania. Na stronach www.euroapprenticeship.eu można znaleźć informacje o systemach edukacji zawodowej w innych krajach UE, ciekawe prezentacje i filmy. Nasza szkoła jako członek sieci Euro Apprenticeship w Polsce będzie brała udział w kolejnym projekcie, który rozpocznie się w 2014 r. Ta idea jest bardzo ciekawa, ale sądzę, że na podobnej zasadzie można by stworzyć internetową platformę w Polsce, co zasugerował w swoim artykule Szymon Konkol. Mamy zamiar stworzyć taką platformę dla szkół rzemiosła, ale nic nie stoi na przeszkodzie poszerzyć ją o zainteresowane szkoły.
Cyfryzacja w szkołach przebiega różnie. My na szczęście mamy nowoczesną pracownię, sieć WiFi i częściowo przeszkoloną kadrę, która może realizować przedmioty zawodowe w pracowni komputerowej.
Dobrze wyposażone pracownie szkolne. Zgadzam się z autorem artykułu, że z powodu różnej specyfiki produkcji u niektórych pracodawców cennym uzupełnieniem wiedzy zawodowej jest odpowiednio wyposażona pracownia. Nie jest to możliwe dla wszystkich jednak zawodów. Dlatego sądzę, że pozyskanie pracodawców, którzy chcieliby w swoich nowoczesnych zakładach poprowadzić różnego rodzaju warsztaty, zgodnie z ideą Akademii, mogłoby w jakimś stopniu rozwiązać ten problem.
Więcej praktyk dla nauczycieli
Nauczyciele, którzy przyjeżdżają na praktykę organizowaną w ramach Projektu, otwarcie mówią, że mają ograniczony dostęp do piekarni, cukierni. W takich zakładach byli tylko jako wizytatorzy (o ile właściciele wyrażą zgodę na takie wizyty i oprowadzenie po swoich zakładach – a z tym bywa, niestety, różnie). Większość kadry nauczycielskiej zna linie produkcyjne tylko z książek i czasopism branżowych. To bardzo smutne, bo jak nauczyciel może przekazać wiedzę o funkcjonowaniu piekarni, jeśli nie miał możliwości uruchomienia linii produkcyjnych, nie miał szansy wzięcia udziału w produkcji czy zmierzenia się z codziennymi problemami w zakładach piekarsko-cukierniczych. Nasza branża zmienia się dynamicznie. W większości zakładów są nowoczesne linie, maszyny do robienia bułek czy chleba. Obsługa tego typu urządzeń nie należy do najtrudniejszych, ale pewne podstawy przydałoby się, aby uczniowie już mieli.
Obecnie na rynku można znaleźć wiele inicjatyw, które ułatwiają kontakt nauczycieli z branżą piekarsko-cukierniczą. Niestety, choć projekty są całkowicie bezpłatne, współfinansowane ze środków europejskich, to jest wielki problem ze zgodą dyrektorów szkół na udział nauczycieli w takich przedsięwzięciach. W roku szkolnym jest prawie niemożliwe, aby nauczyciel mógł wyjechać na praktyki. A jak inaczej mają poznać pracę w piekarni i cukierni niż przez praktyki? Dzięki pracy w rzeczywistych warunkach nauczyciele zdobędą nie tylko praktyczne umiejętności, ale również wiedzę na temat potrzeb przedsiębiorców w zakresie kompetencji absolwentów szkół profili piekarsko-cukierniczych. Wszystko to na pewno przyda się w pracy zawodowej i w znaczącym stopniu ułatwi nauczycielom przygotowanie przyszłych mistrzów piekarnictwa i cukiernictwa. Bardzo zachęcam do udziału w różnych projektach unijnych, które są wyjątkową szansą na udoskonalenie warsztatu pracy.
Technikum zawodowe to porażka
Przez 3 lata mojej nauki nie można było się przebić przez odgórnie wyznaczone osoby, które stale reprezentowały szkołę, mogły brać udział w konkursach i innych prezentacjach. Dopóki nie skończyły szkoły, można było pomarzyć o tym. Gdy wreszcie w klasie 4 chciałam reprezentować szkołę w konkursie ogólnopolskim, nie dostałam zgody dyrektora; klasa maturalna oznaczała dla mnie szlaban na konkursy, więc żeby uczestniczyć w takich zawodach, trzeba było iść na wagary :).
Czas spędzony w technikum uważam za zmarnowany. Zawodu się nie nauczyłam. Co mi po egzaminie praktycznym opisywanym w teorii? Jak smakują produkty, których sposób wykonania mogłam jedynie opisać podczas egzaminu „praktycznego”? Dla mnie jest po prostu śmieszne. Po technikum można zdać egzaminy w teorii, a na prawdziwym stanowisku pracy nie umieć nic przygotować (byli i tacy). Dlaczego zawodówka może normalnie praktykować w zakładach produkcyjnych, a my nie? To jest nienormalne, żeby zdobyty w szkole zawód był bez żadnego przygotowania praktycznego. Co mi po teorii, którą zapewne większość pamięta tylko do kartkówki, a potem natychmiast zapomina?! Doświadczenie zostaje na całe życie, a tego doświadczenia ze szkoły nie wynosimy.
Jak mam teraz szukać pracy, skoro po 4-letniej szkole odbyłam tylko miesiąc praktyk w prawdziwym zakładzie i na prawdziwym stanowisku pracy? Pracodawcy przecież patrzą na doświadczenie i na to, czy coś potrafisz, a nie na to, jak napisałeś egzamin technika!
W mojej karierze kryzysowym momentem była druga klasa, w której miałam dość nudnych teoretycznych lekcji i tylko 3 godziny praktyki w tygodniu. Żałowałam, że nie wybrałam zawodówki – tam przynajmniej może ktoś by zauważył, że mam do tego zamiłowanie, a nie, że jestem osobą, która przypadkowo trafiła do tej szkoły, jak większość moich kolegów. Szkoda, że przez te 4 lata było tak mało okazji, żeby pokazać, co potrafię. Wiadomo, do każdego ucznia nauczyciele podchodzą tak samo, ale jest w każdej klasie kilka takich osób, co nie są tutaj przez przypadek, lecz świadomie wybrali ten zawód. No ale jak widać, większość kadry pedagogicznej woli tego nie zauważać.
Gdybym jeszcze raz mogła wybrać szkolę, na pewno nie poszłabym do technikum. Uważam, że ten model szkoły to nieporozumienie i porażka polskiej edukacji. Dlatego wszystkim, którzy chcą się uczyć zawodu, a nie wyłącznie teorii bez praktycznego pokrycia, radzę: idźcie do zawodówki. Tam przynajmniej będziecie szczęśliwi, mając fach w ręku, a nie papierek i brak doświadczenia.
O modernizacji systemu edukacji zawodowej
W pierwszej kolejności została zmodyfikowana klasyfikacja zawodów szkolnictwa zawodowego, ponadto w każdym zawodzie wyodrębniono kwalifikacje zawodowe, odpowiadające oczekiwaniom rynku pracy, a jednocześnie stwarzające możliwość elastycznego uzupełniania wiedzy i umiejętności zawodowych. Wyodrębnione w zawodach szkolnych kwalifikacje zostały opisane w nowej podstawie programowej kształcenia w zawodach, w której przygotowaniu uczestniczyli przedstawiciele środowisk pracodawców.
Wprowadzona modernizacja wzmacnia praktyczny wymiar kształcenia zawodowego. Zgodnie z obowiązującymi od 1 września 2012 r. ramowymi planami nauczania, które stanowią podstawę opracowania szkolnego planu nauczania, na kształcenie praktyczne w zasadniczej szkole zawodowej przeznaczono 60% godzin kształcenia zawodowego, natomiast w technikum 50% godzin.
Nowy sposób kształcenia w zawodzie wymagał również zmiany w zakresie egzaminowania. Egzamin potwierdzający kwalifikacje w zawodzie przeprowadzany jest odrębnie dla każdej kwalifikacji na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia w zawodach. Częścią egzaminów dotyczących wszystkich wyodrębnionych w zawodach kwalifikacji jest wykonanie zadania praktycznego. Ocenie podlega efekt końcowy zadania, czyli konkretny wyrób, usługa lub dokumentacja, w zależności od zawodu i kwalifikacji.
Do nowego egzaminu zawodowego przystępują nie tylko uczniowie, ale także osoby, które posiadając odpowiednie doświadczenie zawodowe, chcą w trybie eksternistycznym potwierdzić umiejętności nabyte w trakcie pracy.
Osobom dorosłym stworzono możliwość zdobywania poszukiwanych na rynku pracy kwalifikacji w nowej formie kształcenia – na kwalifikacyjnym kursie zawodowym. Program nauczania kursu uwzględnia wszystkie komponenty właściwe dla danej kwalifikacji. Po jego ukończeniu słuchacze przystępują do egzaminu zawodowego (takiego samego, jaki mają uczniowie szkół).
***
O autorze: | ||
Szymon Konkol |
||
***
Tekst ukazał się pierwotnie na łamach lipcowego numeru czasopisma "Mistrz Branży" oraz na blogu autora EduFabryka.
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14