Imię i nazwisko:
Adres email:

Najpierw wiał halny, teraz szumi… las

Roman Lorens, 30 Listopad 11

Muszę przyznać, że kilka razy przeczytałem znakomity tekst mego zacnego przyjaciela Piotra. W wielu kwestiach trudno się z nim nie zgodzić. Jego błyskotliwe analizy zawierają sporo racji, ale wiem, że Piotr obserwuje szkołę z zewnątrz. Zdając sobie sprawę, że dobro polskiej edukacji leży nam obu na sercu,  mój tekst będzie nie tyle polemiką, co raczej dopełnieniem obrazu nakreślonego przez Piotra. Pracuję w szkole lat ponad 20, a zatem spojrzę na rzecz całą z perspektywy niemłodego już niestety nauczyciela.

Królestwo chaosu

Zgadzam się w pełni z tezą, że w szkole jest za dużo chaosu. Bardzo często mam przeświadczenie, że kolejni Ministrowie Edukacji Narodowej funkcjonują we własnym, bardzo mocno oderwanym od rzeczywistości świecie. Co gorsza, trudno oprzeć się wrażeniu, że szkolną rzeczywistość znają z czasów, kiedy sami do szkoły chodzili. Jeśli dodamy do tego fakt, że w komitecie politycznym oraz rozlicznych gremiach doradczych ze świecą szukać czynnych nauczycieli, mamy już odpowiedź, dlaczego działania MEN tak bardzo oderwane są od szkolnych realiów.

To pewnie dlatego jesteśmy świadkami niekończącej się reformy polskiej szkoły. Nie wiedzieć czemu, każdy nowy minister stawia sobie za punkt honoru wdrożenie kolejnej reformy. Szkoda tylko, że nikt nie chce pokusić się o zakończenie i dokonanie ewaluacji tych poprzednich. W efekcie mamy sytuację, gdzie najważniejsze jest nie złapanie królika, ale pogoń za nim. Odnosząc się do postulatu, by nadchodzący rok był "rokiem normalnej szkoły", muszę zaznaczyć: uważam, Piotrze, że nasza szkoła jest normalna! Wszak pracuję w niej i nie zauważyłem, żeby klamki nagle zniknęły... Nienormalny jest natomiast cały system edukacji. Szkoła jedynie mądrością nauczycieli, rodziców i uczniów daje (na szczęście!) odpór szaleństwu.


Fajerwerki obietnic


Pracując w szkole, a nawet przez wiele lat nią zarządzając, doskonale wiem, że największym jej problemem są finanse. Oczywiście problem ten nie dotyczy wszystkich szkół w jednakowym stopniu, gdyż wiele bogatych i mądrych samorządów dokłada do oświaty spore sumy pieniędzy. Niestety, jest ogromna liczba samorządów mądrych, ale bardzo biednych. Nie dołożą na funkcjonowanie szkół, bo najzwyczajniej w świecie nie mają z czego.

Doskonale wiem, jak wygląda szkolna rzeczywistość, dlatego zawsze słysząc kolejne obietnice muszę zażywać tabletki obniżające moje ciśnienie. A festyn trwa! Laptopy dla każdego gimnazjalisty, netbooki, a teraz e-podręczniki.  Zauważyłem, że te „dary” coraz mniejsze są…. Jeżeli minimalizacja będzie postępowała w takim tempie, to skończy się na obietnicy pogłaskania każdego ucznia po głowie! 

Zamiast zatem serwować kolejne obietnice bez pokrycia, należy zastanowić się, jak zapewnić dobre warunki do nauczania w polskich szkołach. Wszystkich szkołach!


Czas na porządki

Wszak każdy w tym kraju – poza pracownikami MEN - wie, kiedy zaczyna i kończy się rok szkolny. Stawiam taką tezę na podstawie wieloletnich obserwacji działań prawodawczych MEN - rozporządzenia pojawiające się w środku roku naprawdę dezorganizują pracę szkół i nauczycieli! Teraz jest podobnie: do końca kwietnia dyrektorzy muszą opracować projekty arkuszy organizacyjnych, a rozporządzenie dalej jest w sferze projektu. Kiedy będzie opublikowane? Miesiąc, dwa przed końcem kwietnia? Wszak zapisy tego rozporządzenia wprowadzą prawdziwą rewolucję np. w szkołach ponadgimnazjalnych, a nie daje się w ogóle czasu dyrektorom i nauczycielom, aby się do tego przygotowali! To oczywiście jeden, ale nie jedyny przykład dziwnej beztroski włodarzy polską oświatą.

Od ładnych kilku lat wiedziano, że w 2012 roku reforma wkroczy do szkół ponadgimnazjalnych, na co więc MEN czekał? Na co liczył? Jak widać MEN czuje się równie zaskoczony sytuacją jak i drogowcy każdej zimy.

Od wielu lat zastanawiam się, co stoi na przeszkodzie, aby Minister Edukacji Narodowej oraz pracownicy Ministerstwa zaopatrzyli się w kalendarze roku szkolnego? Zapewne skoro trwa to od lat, sprawa jest poważna, ale może właśnie czas, aby Pani Minister to rozwiązała!


Zamiast podsumowania


Pani Minister! Mam tylko jedno życzenie i zarazem ogromną prośbę: podejmując ważne decyzje proszę pamiętać, że szkoła to żywy i niezwykle delikatny organizm. W niej są nie tylko nasze dzieci, ale i późniejsi pracownicy. Warto zatem zastanowić się, jakie będą za kilkanaście lat skutki podejmowanych teraz decyzji! 


Tekst pochodzi z : http://blog.2edu.pl/2011/11/najpierw-wia-halny-teraz-szumi-las.html

 

Podziel się
KOMENTARZE
Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ
Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.

Dodaj komentarz:



PROFIL
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej