Między psychologią a pedagogiką
Jeżdżąc na wyjazdy oraz prowadząc warsztaty z dziećmi i młodzieżą, współpracuję z osobami, które mają bardzo różnorodne podejście do prowadzonych grup. Sam się zastanawiam czasami, czy można obiektywnie ocenić, które z nich jest lepsze.
Mając na myśli psychologiczne podejście, bardziej mam na myśli podejście psychodynamiczne, bowiem psychologia sama w sobie jest obecna wszędzie i w pedagogicznym podejściu również jest bardzo przydatna.
Przez psychodynamiczne podejście rozumiem koncentrację na zmianach zachodzących w psychice uczestników grupy. Chodzi o koncentrację na ich przeżyciach, emocjach, pragnieniach. W zależności od szkoły psychodynamicznej może to przybrać różne postacie, natomiast generalnie prowadząc zajęcia w ten sposób, ważny jest bardzo swobodny przepływ emocji. Stworzenie nieskrępowanego pola do wyrażania swoich emocji. Przy czym wszystkie emocje są dobre, wyraża się więc w ten sposób zgodę na złość, frustrację i inne nieprzyjemne emocje, które prowadzą do czystszego przeżywania tego co spotyka młodzież.
Z kolei w przypadku zajęć pedagogicznych priorytetem jest komfort psychiczny dziecka-młodzieży, pozwalający na maksymalne skorzystanie z zajęć proponowanym dzieciom. Pewne emocje trzeba wyhamować, ponieważ ich wolny przepływ mógłby rozbić plany, zniechęcić do pewnych rzeczy itp. Oczywiście w żadnym wypadku nie mówię o podejściu, w którym emocje dziecka nie są ważne – one zawsze są szalenie istotne, natomiast nie ma tutaj tak silnej koncentracji na nich, dostrzega się je dopiero wówczas kiedy stają się realnym problemem, lub kiedy nie ma wątpliwości, że takowym mogą się stać.
Co zyskujemy? Na zajęciach opartych na psychodynamice otrzymujemy niezwykle prawdziwy obraz grupy i osób. One same także rozwijają się bardzo pod względem samoświadomości, a grunt pozwalający na swobodne wyrażanie emocji może pomóc przekroczyć pewne granice. Tymczasem w przypadku pedagogicznego podejścia mamy do czynienia ze znacznie większej koncentracji na prowadzonych zajęciach, dzięki omijaniu pewnych emocji.
Jednak tym, co mi w głowie najbardziej siedzi, to fakt, że zajęcia o charakterze psychodynamicznym niesamowicie męczą psychicznie. Człowiek czasem czuje się wyssany z energii. Owszem, została ona spożytkowana bardzo dobrze, może przynieść owoce, ale generalnie wymęczanie budzi we mnie chyba najwięcej kontrowersji, zwłaszcza w przypadku wakacyjnych wyjazdów.
* * *
O autorze: | ||
Jarek Żyliński |
||
Tekst pierwotnie ukazał się na Psychoblogu autora na Facebooku |
Podziel się
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14