www.edukacjaidialog.pl Mój profil Blogi I straszno i śmieszno - czyli gmina Hanna wzorem dla zmian

I straszno i śmieszno - czyli gmina Hanna wzorem dla zmian

Jestem po lekturze wywiadu, udzielonego ostatnio przez panią minister Joannę Kluzik–Rostkowską „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Moje wrażenia? Chyba najlepiej oddaje je przytoczone w tytule rosyjskie powiedzenie. Bo jest "straszno", kiedy za wzór dla przyszłych zmian w Karcie Nauczyciela daje się sytuację nauczycieli w gminie, która nie prowadzi już żadnej szkoły. Ale i trochę "śmieszno", gdy robi to Minister Edukacji Narodowej – pierwszy nauczyciel RP.

O sprawie gminy Hanna już pisałem. (Tych, którzy jeszcze o niej nie słyszeli odsyłam - tekst dostępny jest tutaj). Przypomnę więc tylko najważniejsze fakty. Otóż w gminie Hanna przekazano stowarzyszeniom i fundacjom nie tylko małe szkoły, ale także, wbrew przepisom ustawy o systemie oświaty, szkoły z liczbą uczniów powyżej 70. Było to oczywiste bezprawie, a zaaprobowanie takiego stanu rzeczy przez Kuratora Oświaty i NSA świadczy tylko o tym, jak w Polsce traktuje się prawo... Wynikiem tego była oczywiście zmiana statusu nauczycieli zatrudnionych w tych szkołach – z zatrudnienia na podstawie Karty Nauczyciela, przeszli na Kodeks Pracy, z wszelkimi tego faktu konsekwencjami. Najważniejsza z nich to obniżenie zarobków – średnio do ok. 2700 złotych brutto, a w jednej ze szkół nawet do minimalnej płacy krajowej, czyli 1600 złotych brutto. Inna to przebywanie na terenie szkoły po 8 godzin dziennie, a żeby się nauczyciele w tym czasie nie nudzili - angażowanie ich do prac porządkowych, np. do grabienia liści.

I takie traktowanie nauczycieli najwyraźniej bardzo podoba się pani minister. Jak bowiem stwierdza w omawianym wywiadzie:

...uważam, że wójt gminny Hanna miała 100 proc. racji podejmując takie decyzje.

I szerzej:

Spotkałam się z panią wójt gminy Hanna i uważam, że zrobiła kawał dobrej roboty. Jestem przekonana, że gdyby nie doprowadziła do tych zmian, to nie byłoby tam pięciu szkół i pracy dla nauczycieli. Pedagodzy opiekują się dziećmi z sobotami włącznie, a w szkołach zapewniony jest ciepły posiłek. Dodatkowo, w każdej szkole jest oddział przedszkolny.

Wynika z tego iż pani minister uważa, że bez pozbawienia nauczycieli przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela („Marzy mi się nowoczesny dokument”), w szkołach nie ma możliwości właściwej opieki nad dziećmi, zapewnienia im ciepłego posiłku, czy w końcu zorganizowania oddziału przedszkolnego...

A za wyjątkowe zasługi w rozwoju oświaty publicznej w gminie i wskazanie kierunku właściwych zmian w całej oświacie polskiej, wójt gminy Hanna zapewne zostanie nominowana do odznaczenia Medalem Komisji Narodowej. Tak jak całkiem niedawno inny „zasłużony” dla oświaty, wójt gminy Darłowo.

Podziel się

KOMENTARZE

Aktualnie brak komentarzy. Bądź pierwszy, wyraź swoją opinię

DODAJ KOMENTARZ

Zaloguj się albo Dodaj komentarz jako gość.