Homo e-viator
Dla świata IT mijający tydzień był mocno rocznicowy. 19 lat Internetu w
Polsce, 8 lat skończył Moodle, a domena .org całe 25, ale skąd myśmy się
tu wzięli...
Biorąc pod uwagę te wszystkie daty zacząłem się zastanawiać, gdzie jestem i skąd się tu wziąłem, no ale od początku. Piątkowy dzień, niby jest taki zwyczajny jak każdy inny, ale mimo wszystko perspektywa weekendu jest miła, obojętnie ile mamy do wykonania pracy.
Odsunąłem się od biurka, a tam...
... świecą dwa wielkie monitory, na jednym terminale podłączone do maszyn wirtualnych, na drugim, program pocztowy, Books 24x7, i notepad ++, na pasku dodatkowe okno przeglądarki z facebookiem, czytnikiem rss-ów i myspace odtwarzającym DubFX i przypominającym ostatni koncert - istny matrix - pomyślałem, ale może jednak nie matrix, bo to dzieje się naprawdę.
No i teraz... jak to wygląda? Z języka polskiego nie specjalnie byłem dobry, ale miałem fajnego nauczyciela, Panie Jacku pozdrawiam, który wpisywał mi tróję i mówił, że stać mnie na więcej, a ja go szczerze nie lubiałem, ale za to wiem co to topos. No i właśnie to trudne słowo idealnie mi pasuje, i to w swoim encyklopedycznym przykładzie wędrowca, ale takiego, który nie specjalnie wie jaki jest cel jego podróży. Trochę to straszne...
Pierwszy krok w internetowy świat to było packet radio (http://pl.wikipedia.org/wiki/Packet_Radio) i przyznam szczerze, że niesamowitym przeżyciem było nawiązanie pierwszej łączności cyfrowej. Na biurku stało radio UKF, pomarańczowy monitor tekstowy z kartą Hercules (HGA) wyświetlał tylko tekst, ale cóż to było za przeżycie, kiedy po wpisaniu jakiegoś zdania (maksymalnie 255 znaków) okazywało się, że tam z drugiej strony ktoś jest. Działało to niesamowicie wolno, ale działało i tak dowiedziałem się co to jest transmisja P2P, a potem co to jest BBS i jak z niego skorzystać. Dla niewtajemniczonych BBS to było po prostu dużo tekstu, którego na ekranie było 24 linie i wiązało się z godzinnym oczekiwaniem, bo przecież to było okno na świat i dostęp do informacji, zwłaszcza tych informatycznych. Stan euforii był tym większy im bardziej techniczne informacje były dostępne, zwłaszcza te o programowaniu w Basicu, z ulubionym GOTO, bo przecież nie było książek na ten temat. Włączało się więc radio, uruchamiało program, mając dużo szczęścia podłączało się do BBS-a (między innymi po to uczyło się programowania, żeby "poprawiać" oprogramowanie do ustanawiania połączenia, które wtedy łatwiej/brutalniej przebijało się do węzła) i czekało, czekało, czekało... bo przecież nie można było uruchamiać "w tle" innych programów, ale za to jak wyświetlił się tekst to chłonęło się go w całości, a przepisywało na maszynie, w celu późniejszego kserowania, fragmenty kodu. W powszechnym użyciu był również słownik techniczny: angielsko - polski i bujna wyobraźnia w celu zrozumienia o co chodzi.
Potem było już fajnie, monitor czarno-biały VGA - szczyt techniki. Procesor 386, Norton Commander, Windows 3.1, potem 3.11 i... proszę Państwa - Turbo Pascal. To już był szczyt marzeń, bo był help. No i wtedy wieczory, noce i poranki spędzało się pomiędzy begin, a end opalając twarz monitorem CRT. No i nauczył się człowiek realizować jakieś podstawowe zadania, nauczył się wyrażeń regularnych, rozumiał co to algorytm i wierzył, że programowanie strukturalne to najlepsze co mogło się w życiu przydarzyć.
Później, monitor był kolorowy, a piękne funkcje pisało się w C, a potem... przyszedł rok 1995. Pojawił się Windows 95 i można było uruchamiać więcej niż jeden program i nie było już DOS-a i było graficznie i się wieszał i był słaby, ale był ładny i telekomunikacja pozwalała na dzwonienie pod numer - 20 21 22, a kula ziemska w prawym górnym rogu Internet Explorera się zakręciła. No i wtedy zaczęło się przechodzenie na "wyższy poziom" i korzystanie z oprogramowania, a nie tworzenie go. Okazało się, że "programowanie" w HTML-u daje wspaniałe efekty. Wszystko możne mrugać, ruszać się i być kolorowe, a w rozwoju programistycznym cofnąłem się znacznie.
Potem przyszedł dalszy etap cofania się w rozwoju i Warcraft, Diablo, Starcraft, a potem...
Internet przyspieszył, było SDI i pierwszy Linux... miłość, nienawiść i zgroza razem wzięte. Na szczęście z przewagą tego pierwszego, co skutkowało masowym tworzeniem dyskietek z routerem na FreeSCO i to był rok 1999. I chociaż było już szybko, był Half-Life i Counter Strike to ciągle cofałem się w rozwoju. Masa stron internetowych już tak nie cieszyła, poprawianie oprogramowania też nie dawało już tyle radości, bo nie było sensu, bo i po co.
Wszystko co było potem, mogę określić jako programistyczny niedowład i przechodzenie na coraz wyższe poziomy korzystania z nakładek na nakładki na system operacyjny, a teraz na wirtualne maszyny uruchamiane na wirtualnych maszynach, chmury, społeczności, WiFi w komórce i... trochę jesteśmy jak Odys, który zostawił Penelopę, Telemacha i włóczy się po różnych równoległych światach i ciągle żyjących systemach o dynamicznych parametrach technicznych spełniających wymagania naszego czasem mało efektywnego korzystania z frameworków, kreatorów i pomocników.
Po dość długiej chwili przysunąłem się do biurka i napisałem 12 linijek, które po prostu działają, patrzyłem przed chwilą, działają dalej i nie jestem w stanie zauważyć jak obciążają procesor, bo wyświetlanie parametrów systemowych obciąża go bardziej. Czy tak czuł się Odyseusz jak wrócił do domu ?
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14