Imię i nazwisko:
Adres email:


Tato i mama - moi nauczyciele



Teraz nawet bardzo wykształceni rodzice wierzą, że szkoła, jaką znamy z gospodarki industrialnej jest przeżytkiem: uczy ona w sposób pasywny, podczas gry powinna uczyć w sposób aktywny.


Slater Aldrich nie uczęszcza w zasadzie do szkoły. Zamiast tego jedenastolatek spędza całe dnie bawiąc się w supermarkecie. Inne jego zabawy to zabawa w zarządzającego funduszem emerytalnym, tworzenie biznesplanów w programie MsExcel dla pobliskiej owczarni i samodzielna uprawia żywności ekologicznej. Ojciec Slatera, Clark postanowił, że nie skaże swojego syna na cierpienia, jakie sam przeżywał w szkole. Nawet fakt, że Clark uczęszczał do prestiżowych uniwersytetów nie wzbudził w Clarku sympatii do systemu edukacji. Takie zjawisko staje się coraz bardziej rozpowszechnione w Stanach Zjednoczonych. Ojciec Slatera założył firmę zajmującą się interaktywnym nauczaniem matematyki i nauk ścisłych, nazwaną SimuLearn. Jego żona Lisa zajmuje się nauką czytania i pisania. Po południu przychodzą w odwiedziny przyjaciele Slatera. W przeszłości takie „eksperymenty edukacyjne” charakteryzowały rodziców z sekt religijnych lub kręgów hipisowskich. Dzisiaj w nowy sposób chcą wychowywać swoje dzieci przedstawiciele elit intelektualnych. Teraz nawet bardzo wykształceni rodzice wierzą, że szkoła, jaką znamy z gospodarki industrialnej jest przeżytkiem: uczy ona w sposób pasywny, podczas gry powinna uczyć w sposób aktywny. Dziś wielu rodziców spogląda na szkołę i zastanawia się czy sami nie będą w stanie lepiej uczyć swoje dzieci niż czyni to archaiczna szkoła z klasami. Rodzice chcą także mieć większy udział w procesie wychowania swoich dzieci. Dużą rolę odgrywa także nowy styl pracy. Rodzicie coraz częściej pracują poza biurem, nie mają wyznaczonych sztywnych godzin pracy. Poza tym duża mobilność pracowników sprawia, że dziecko nie może uczęszczać przez dłuższy czas do tej samej szkoły. Nauczanie dzieci w domu pozwala rodzicom na uwolnienie się od przymusu posyłania dziecka do tej samej szkoły. To tak jak powstanie internetu: dzisiaj dzieci mogą zwiedzać galerie we Florencji, uczęszczać na seminaria z ornitologii na Akademii Rolniczej i zapisać się na kurs filmowania na Uniwersytecie Kalifornijskim – a wszystko to nie wychodząc z domu.
 

Zjawisko nauczania dzieci przez rodziców w domu wpisuje się również w inne trendy:
• Rodzice coraz chętniej zatrudniają korepetytorów, psychologów i pedagogów po to, aby się zajmowali indywidualnie edukacją dziecka
• Ludzie coraz więcej czasu spędzają na forach internetowych. Dzięki temu rodzice mogą dyskutować o problemach wychowawczych praktycznie ze wszystkimi. Wiedza o tym jak wychowywać staje się powszechnie dostępna.
• Bogactwo tematycznych stron internetowych pozwala idealnie dobrać treść nauczania do aktualnych potrzeb dziecka. Internet jest w Stanach Zjednoczonych głównym zasobem wykorzystywanym w czasie edukacji. Dzięki niemu w roku 2006 w Stanach Zjednoczonych w domu uczyło się 1,1 mln amerykańskich dzieci.

Teraz nawet bardzo wykształceni rodzice wierzą, że szkoła, jaką znamy z gospodarki industrialnej jest przeżytkiem: uczy ona w sposób pasywny, podczas gry powinna uczyć w sposób aktywny.W powszechnym przekonaniu główną przyczyną decyzji rodziców o nauczaniu w domu są powody religijne. Jednak z badań wynika, że najważniejszym czynnikiem jest obawa ze strony rodziców o jakość środowiska w szkole m.in. obawa przed agresją, narkotykami i ogólne obawy o bezpieczeństwo dziecka. W pewnych kręgach nauczanie dziecka przez rodziców w domu jest uznawane za wyraz elitarnego stylu życia i ułatwia przyjęcie rodziców do ekskluzywnych, elitarnych klubów.

Nauczanie w domu przestaje być ciekawostką

Zwycięzcą zeszłorocznego programu typu reality show „The Scholar” w Stanach Zjednoczonych emitowanego w telewizji ABC był Scott. Program ten polegał na wykazywaniu się wiedzą i umiejętnościami. Scott nigdy nie chodził do szkoły – uczył się w domu. Podobnie Michael Viscardi, zdobywca nagrody Siemens Westinghouse Competition w roku 2006 także uczył się w domu. Mama Michaela jest z wykształcenia badaczem mózgu, a jego ojciec jest inżynierem. Rodzice postanowili, że przerwą edukację syna w elitarnej szkole St. Mark’s w Dallas, ponieważ uznali, że dyrekcja szkoły nie jest w stanie zaoferować Michaelowi edukacji, która odpowiada jego potencjałowi intelektualnemu. Frustrację Michaela związane ze szkoła zniknęły gdy przerwał naukę w szkole i zaczął uczyć się w domu. Obecnie Michael studiuje na Uniwersytecie Harvarda. Jednym z zarzutów wysuwanych wobec współczesnej szkoły jest to, że jest instytucją przypominającą fabrykę.

Szkoły są jak stare linie przemysłowe. Produkują konformistów, którzy są świetnymi pracownikami w hierarchicznych organizacjach, gdzie nie wymaga się kreatywności ani umiejętności samodzielnego podejmowania decyzji. Tymczasem nowoczesne firmy poszukują pracowników, którzy są kreatywni i potrafią myśleć samodzielnie. Departament edukacji Stanów Zjednoczonych (odpowiednik Ministerstwa Edukacji Narodowej) przyznaje, że dwie ważne innowacje w zakresie innowacji: eearning oraz wirtualne szkoły funkcjonują poza systemem. Prawie każdy obecnie zgodzi się, że współczesne szkoły są anachronizmem.

Nauczanie w domu nie jest jednak rozwiązaniem uniwersalnym i ostatecznym. Niektórzy rodzice oraz eksperci od pedagogiki obawiają się, że odcięcie dziecka od możliwości stałego obcowania z rówieśnikami zaburzy jego rozwój emocjonalny. Inni z kolei zauważają, że przy nauczaniu w domu najlepiej sprawdzi się idea bonu oświatowego, czyli precyzyjnego kierowania środków na edukację pochodzących z budżetu państwa na konkretne cele. Nauczanie dziecka to także szansa na edukację na najwyższym poziomie, jeśli rodzice są ekspertami posiadającymi szeroką wiedzę o świecie. Jednak Profesor Rob Reich z Uniwesytetu Stanforda uważa, że izolowanie dzieci w domach jest niebezpieczne, ponieważ szkodzi tworzeniu więzi społecznych oraz zdolności dziecka do rozpoznawania różnych punktów widzenia. Jeśli dziecko jest nauczane nawet przez najwybitniejszego eksperta nie ma szansy na poznanie opinii i poglądów alternatywnych.

A to właśnie różnorodność punktów widzenia i otwartość na nowe idee stanowi ostatecznie o zdolności intelektualnych człowieka. Profesor Reich jest zwolennikiem stworzenia przepisów regulujących nauczanie dzieci przez rodziców po to, aby ochronić dzieci przed narzucaniem tylko jednego punktu widzenia przez rodziców. Czasami jednak to nie rodzice, ale sami uczniowie sfrustrowani atmosferą panującą w szkole poszukują możliwości „ucieczki” ze szkoły i kontynuowania nauki w bardziej dla nich przyjaznym otoczeniu. Niektóre dzieci nie tylko męczy program nauczania, ale także źle się czują w środowisku innych uczniów.


Jan A. Fazlagić


Opracowanie na podstawie: Michelle Conlin, Meet My Teachers: Mom and Dad, Business Week, February 20, 2006.


 

Luty 2008 - TRENDY
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej