Imię i nazwisko:
Adres email:


Refleksja o czasie

(wolnym...)


Od przełomu XVIII i XIX wieku do chwili obecnej, świat wokół nas zmienia się w tempie nienotowanym do tego czasu w historii rozwoju ludzkości


Każde społeczeństwo podlega nieustannym zmianom, które decydują o jego przetrwaniu. Zmiany zachodzą w sposób samorzutny lub są świadomą działalnością człowieka, łączą się z postępem, jak również z ludzkim cierpieniem. Od przełomu XVIII i XIX wieku do chwili obecnej, świat wokół nas zmienia się w tempie nienotowanym do tego czasu w historii rozwoju ludzkości.

Główny kierunek zmian społeczeństw współczesnych oparty jest na wielu dziedzinach działalności człowieka, a szczególnie nowoczesnych technologiach obejmujących: elektronikę i komputeryzację, przemysł kosmiczny, inżynierię genetyczną, technologie jądrowe, telekomunikację i in. Zjawiska te nieuchronnie niosą za sobą kolejne zmiany, a mianowicie: zmiany struktur zawodowych, uwarstwienia społeczne, świadomościowe. Te ostatnie w rozumieniu socjologów przyczyniają się do zmian postaw, postrzegania świata, stylu życia, czyniąc nas człowiekiem nowoczesnym.

Do cech nowoczesnego człowieka należy m.in. :
 

   
rozwinięta potrzeba planowania, działanie perspektywiczne, a nie „z dnia na dzień”, predylekcje do stałych rozkładów dnia i punktualności;
•    umiejętność planowania zarówno w sprawach osobistych, jak i publicznych;

 
skłonność do kalkulacji, wynikająca z przekonania, iż świat człowieka jest „policzalny”, a wiele zjawisk można z powodzeniem przewidzieć (K. Bolesta-Kukułka, 2003, s.335).

Efektem przemian dokonujących się w nowoczesnym społeczeństwie jest m.in. wzrost zasobów wolnego czasu, ukierunkowanie na szkolnictwo ludzi dorosłych, konieczność rozwoju zdolności. W ten sposób zmiany zachodzące w społeczeństwach postrzegane są przez socjologów. Jednak dochodzenie do ukrytego w świecie porządku, jest domeną filozofii, a szczególnie współczesnych nurtów filozoficznych m.in. pozytywizmu, pragmatyzmu, egzystencjalizmu, fenomenologii. Wymienione koncepcje filozoficzne autor traktuje umownie, nie mając w zamiarze uzasadniać ich w tym miejscu. Nie mniej jednak, „przez dzisiaj żyjącego człowieka mogą być uznane za artykulacje jego wizji świata i człowieka, i które… funkcjonują w naszej świadomości potocznej…”(A. Miś 2006, s.10). Warto w tym miejscu przytoczyć bardzo oględne wejrzenia współczesnych filozofów na tzw. filozofię codzienności (szerzej na ten temat wypowiada się M. Dzięgielewska w publikacji pt. Idee pedagogiki filozoficznej pod redakcją S. Sztobryna i B. Śliwerskiego). Zdaniem Heideggera, istnieją dwa sposoby posiadania czasu (jedno z podstawowych pojęć współtworzących pojęcie codzienności Zeit) tj. czas, w którym człowiek stale go traci i nigdy go nie ma i czas, którego człowiek nie traci i zawsze go ma. Polski filozof M. Szyszkowska uważa, że „codzienność zmienia się i rozwija w miarę jak przekształcamy, a nawet porzucamy nasze wczorajsze ja, naszą tożsamość, a budujemy nową. To zdanie sugeruje, że jesteśmy zobowiązani do czynnej postawy wobec życia” (M Szyszkowska 1992, s.10).

Twórca fenomenologii Edmund Husserl, któremu wszystkie ważne kierunki filozofii XX wieku coś zawdzięczają, życie codzienne wiąże z naturalnym nastawieniem człowieka, traktującym świat jako oczywistość. Człowiek znajduje w nim dobro i zło, rzeczy piękne i odrażające. Świat nie jest mój, jest wspólny dla wszystkich. To, co w tym świecie pozostawimy, przejmą nasi następcy, to, co zastaliśmy, pozostawili nasi poprzednicy. Tym są symptomy zmian, symptomy czasu przeszłego i przyszłego, czasu postępu. Inny filozof, często określany jednak jako socjolog, a mianowicie Alfred Schütz, odwoływał się do dwóch pojęć: nastawienia naturalnego i świata życia codziennego. „Człowiek znajduje się w każdym momencie swego codziennego życia w biograficznie zdeterminowanej sytuacji, w zdefiniowanym przez siebie fizycznym i społecznokulturowym środowisku. W nim ma swoje miejsce, nie tylko to, które jest określone przez fizyczną przestrzeń i zewnętrzny czas czy status i rolę w społecznym systemie, ale także zajmuje w nim pewne moralne i ideologiczne stanowisko”(A. Schütz 1984, s. 145). Jest to więc świat, który istniał przed naszym pokoleniem, my tworzymy go w toku podejmowanych działań. Nasza decydująca rola oparta jest na aktywności, a motywem jest uzyskanie wymiarów praktycznych, nie zapominając o odpowiedzialności moralnej.

Powyższy rys zmian społecznych i miejsce człowieka wśród tych zmian, w odniesieniu do dnia powszedniego, a szczególnie w warunkach Polski po 1989 roku, nie jest jednak jednoznaczny i niekwestionowany. Pewien chaos, który zagościł w umysłach Polaków, nie do końca został po prawie 18 latach wykorzeniony, lecz przeciwnie, brak stabilizacji okresowo go wzmacnia. Możemy stwierdzić, że drobnymi krokami usadawia się w naszej świadomości potrzeba dostosowywania się do stawianych wymogów społeczeństwa nowoczesnego i wypełnianie ról nowoczesnego człowieka. Świadczy o tym przystosowywanie się do profesjonalizmu, ukierunkowanie na intelektualną stronę osobowości, odważniejsze poszukiwanie nowych rozwiązań ukierunkowanych na pracę zawodową.

Odnotowujemy, że „tym, co ludzi naprawdę interesuje, jest ucieczka przed losem zwykłych ludzi, do których zresztą odnoszą się z arogancją i lekceważeniem, zarzucając im bezmyślny patriotyzm, religijny fanatyzm, rasizm, męski szowinizm i obskuranctwo we wszelkich innych jego odmianach”(K. Bolesta-Kukułka 2003, s. 339). Przełamane zostały swoiste bariery, które jeszcze nie tak dawno wyznaczały poziom i dostęp do szkół średnich, szkół wyższych, do awansu społecznego, udziału w strukturach samorządowych czy politycznych itp. Nie należy rozumieć, że było lepiej. Nie, lepiej nie było, ale wątpliwości należy szukać w jakości. Gdzieś na drodze polskiego społeczeństwa, jego zachłyśnięciu się Europą i światem, zatracono jakość na rzecz ilości. Przewartościowania, o których mowa powyżej, znalazły swój oddźwięk w naukach pedagogicznych. Do ważnych, zdaniem pedagogów, zadań poznawczych, związanych z problemami współczesnej cywilizacji, należy coraz ważniejszy udział w procesach edukacyjnych, dyscyplin szczegółowych w postaci pedagogiki czasu wolnego oraz andragogiki czasu wolnego.

Termin pedagogika czasu wolnego został wprowadzony w Polsce do terminologii polityki społecznej oraz języka socjologii w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Terminem tym określano działania wychowawcze ukierunkowane na młode pokolenie, zmierzające do wywołania umiejętności racjonalnego wykorzystywania wolnego czasu. Oznacza to, „że aby uczyć wypełniania czasu wolnego pożytecznymi czynnościami, czynności te muszą być uświadomione, potrzeby rozpoznane, opracowana koncepcja i metodyka ich nauczania- ”( J. Pięta 2004, s.184). Cele operacyjne umieszczono na dwóch płaszczyznach ze sobą powiązanych, a mianowicie: pierwsza płaszczyzna obejmuje działania profilaktyczne, które mają na celu eliminowaniei minimalizowanie w obrębie czasu wolnego zjawisk zdefiniowanych jako niekorzystne dla rozwoju młodego człowieka, druga zaś, dostarcza inspiracji, utrwala je w kierunku twórczych poszukiwań, zachowań społecznie uprawnionych, służących młodemu pokoleniu.

Zawiera w sobie elementy umożliwiające samorealizację w jak najszerszym tego słowa znaczeniu. Sama zaś definicja czasu wolnego określa taki czas w triadzie dobowej człowieka, który pozbawiony jest wszelkich elementów obowiązku i dobrowolnie przeznaczony jest na dowolne zajęcia. Stanowi więc swoistą rekreację, której zbiór obejmuje wypoczynek w dowolnej postaci, to znaczy odpoczynek, zabawę (np. rozrywki, gry, hobby) oraz pracę nad sobą (zakres znaczeniowy tych pojęć czytelnik odnajdzie w pracy J. Pięty „Pedagogika czasu wolnego).

Nawiązując do jednej z tez pedagogiki, w której mowa jest o potrzebie rozwoju osoby ludzkiej, ukierunkowanej szczególnie na jej rozwój biologiczny, społeczny i kulturalny, przy założeniu narastania czasu wolnego młodzieży uczącej się, doświadczenia autora są zdecydowanie pesymistyczne. Gromadząc, na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, dokumentację w postaci programów wychowawczych szkoły ponadgimnazjalnej oraz programy wychowawcze dla zespołów klasowych, tematyka nawiązująca do poruszanego tematu jest zdecydowanie uboga. Jedynymi sygnałami są wpisy o prowadzeniu zajęć pozalekcyjnych, najczęściej związanymi z pomocą dla uczniów mniej zdolnych lub bieżącymi potrzebami szkoły np. jubileusze. Ponadto zobowiązanie nauczyciela-wychowawcy do zwrócenia uwagi swoim wychowankom na bezpieczeństwo w okresie wakacyjnym.

Reasumując, cele operacyjne przypisane w/w płaszczyznom zasadniczo nie są realizowane. Ten pesymistyczny, w doświadczeniu autora, obraz wychowania do wczasów młodego pokolenia, kontrastuje z obecnym kształceniem studentów studiów stacjonarnych i zaocznych, w którym coraz więcej miejsca w programach uczelni poświęca się pedagogice i andragogice czasu wolnego.

Andragogika czasu wolnego, to jedna ze szczegółowych dyscyplin andragogiki stosowanej, przynależna do andragogiki ogólnej i mimo, że jej obecny poziom to stadium hipotez i dociekań naukowych, znajduje się w kręgu coraz większego zainteresowania. W miejscu tym, ponownie znajdujemy próbę uzasadnienia cechy współczesnej cywilizacji, a mianowicie: skracanie czasu pracy powoduje wydłużanie czasu wolnego. Stan taki powinien wywoływać wśród dorosłych „lepsze perspektywy rozwoju duchowego, awansu kulturalnego, doskonalenia zawodowego, bogatego życia rodzinnego, także zajmowanie się pracą twórczą i uprawiania różnych zajęć hobbystycznych”( J. Pięta 2004, s.271).

W ramach procesu kształcenia, samokształcenia i samowychowania dorosłych, podejmowane są próby zastosowania metod i przygotowania dorosłych do spędzania wolnego czasu. Metody obejmują m.in. projekty eksperymentów kulturalno-wychowawczych, projekty dydaktyczne spędzania i organizowania czasu wolnego dzieci i młodzieży w ramach zajęć dydaktycznych uczelni pedagogicznych, programy kulturalno-wychowawcze pod nazwą po pracy i nauce. Powracając do tezy, iż konsekwencją zmian technologicznych i społecznych w nowoczesnym społeczeństwie, przypisującą człowiekowi nowoczesnemu skracanie czasu pracy i obowiązkom poza pracą, jest wydłużanie czasu wolnego, autor wywołał wśród studentów porywającą dyskusję. Grupa dyskusyjna składała się ze studentów obojga płci, w zdecydowanej większości pracujących i w miarę proporcjonalnie stanu wolnego do zamężnych i żonatych. Ostateczne rozstrzygnięcie zawarto w pytaniu: czy prawdą jest, że studenci stanu wolnego studiów zaocznych mają więcej czasu wolnego, niż studenci żonaci i zamężni? W celu uzyskania konstruktywnej odpowiedzi na zadane pytanie, zastosowano jedną z metod humanistycznych badań pedagogicznych, a mianowicie metodę porównawczą, czyli zbadanie podobieństw i różnic wykorzystania czasu przez obie grupy. Za narzędzie obrano ankietę pod nazwą dobowy budżet czasu w okresie jednego tygodnia.
Do składników głównych budżetu czasu, zgodnie z definicją, iż „jest to zestawienie odcinków czasu przewidzianego na realizację różnych czynności życiowych” ( J. Pięta 2004, s.19) zaliczono:
• zaspokojenie potrzeb fizjologicznych;
• pracę zawodową;
• przejazdy (dojazdy, dojścia);
• wykonywanie prac domowych;
• zajęcia poza domem;
• naukę;
• czas wolny.

Za parametry charakteryzujące wykorzystanie czasu przyjęto (tamże s.28):
• średni czas trwania czynności – Ya;
• przeciętny czas wykonywania czynności – Yb;
• odsetek osób wykonujących czynność – Na.

Otrzymane wyniki, zamieszczone w tabeli 1, wykazują zróżnicowane kategorie czasowe, przypisane poszczególnym czynnościom w zakresie doby dla obu badanych grup. W celu ustalenia stopnia związku pomiędzy czasami poszczególnych czynności, dodatkowo zastosowano współczynnik korelacji rangowej Spermana i interpretację korelacji wg Gullford’a. Ustalono, że zależność jest istotna, a korelacja umiarkowana przy R = 0,57.

Wracając do zasadniczego pytania problemowego, uzyskany wynik wykazuje, że grupa studentów stanu wolnego i grupa studentów żonatych i mężatek w przeciągu badanego tygodnia, dysponuje zbliżonym czasem wolnym. Studenci stanu wolnego posiadają go w wymiarze 1,64 godziny w ciągu doby, natomiast studenci żonaci i mężatki w wymiarze 1,81 godziny w ciągu doby, czyli o 10 minut więcej. Tak więc, nieprawdą jest, że studenci stanu wolnego posiadają więcej czasu wolnego, niż ich żonaci koledzy i zamężne koleżanki. Analizując czas poświęcany na wykonywanie wykazanych w ankiecie czynności, dowiadujemy się, że studenci stanu wolnego o przeszło 56 % w stosunku do grupy porównawczej, przeznaczają go na czynności fizjologiczne – w tym na sen, mimo iż krócej pracują i mniej czasu poświęcają na zajęcia poza domem oraz na wykonywanie prac domowych.

Bardzo prosty sposób postrzegania i rozumowania, w tym konkretnym przykładzie, zaprezentowała grupa studentów żyjących w związkach małżeńskich - mamy rodzinę, dzieci, przybywa nam obowiązków domowych, a więc posiadamy mniej czasu wolnego. Oni nie mają współmałżonków, nie wychowują dzieci, więc siłą rzeczy muszą mieć go zdecydowanie więcej. Dokonano oceny człowieka, która według socjologów powstaje na podstawie funkcji, jaką pełni w społeczeństwie. Ponadto, zakres oraz forma codziennych zachowań jednostek, usytuowanie społeczne, jako charakterystyczne dla ich położenia, powoduje bardzo często ich społeczną lokalizację. Takie pojmowanie stanu rzeczy stanowi pewną całość, która składa się na tzw. styl życia. W bardzo szerokim spektrum zagadnienia na płaszczyźnie humanistyki, która poszukuje odpowiedzi na pytania: kim jest człowiek oraz jak go kształtować – możemy uzyskać odpowiedź, badając ilość wolnego czasu pozostającego do dyspozycji współczesnego człowieka oraz jego zachowania w tym czasie.

Cytując za francuskim socjologiem Joffre Dumazedier’em, czas wolny cechuje się dobrowolnością, niezarobkowością i przyjemnością, co określone zostało idiomatycznym terminem „loisir” oznaczającym aktywność w czasie wolnym. Wiąże się to z takimi postawami człowieka, które będą wolne od różnego rodzaju nacisków i ograniczeń, a to z kolei oznacza wzrost sfery wolności ściśle związaną z ideą demokratyzacji życia społecznego. Tak więc polityka społeczna nie może nie uwzględniać powagi i potrzeb badań naukowych, nie może pomijać roli, jaką przypisuje się w świecie nauki pedagogice czasu wolnego.


Zdzisław Piwoński


Literatura
1. Beer U., Czas wolny w rodzinie. Z planem w ręku, ( 1. przekł.) M. Nelke, M. Dąbrówka, Warszawa 2005.
2. Bolesta-Kukułka K., Socjologia ogólna, Warszawa 2003.
3. Idee pedagogiki filozoficznej, red. S. Sztobryn, B. Śliwerski, Łódź 2003.
4. Miś A., Filozofia współczesna. Główne nurty, Warszawa 2006.
5. Pięta J., Pedagogika czasu wolnego, Warszawa 2004.
6. Schütz A., Potoczna i naukowa interpretacja ludzkiego działania, (w:) E. Mokrzycki (red.). Kryzys i schizma, Warszawa 1984, t. 1.
7. Szyszkowska M. Zagubieni w codzienności, Warszawa 1992.
8. Szyszkowska M. Twórcze niepokoje codzienności, Łódź 1985.


 

Luty 2008 - FELIETON
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej