Profilaktyczno - resocjalizacyjny wymiar dramy w środowiskach niedostosowania społecznego
Sytuacja dzieci i młodzieży w obecnej rzeczywistości jest wyjątkowo trudna. Rodzina i szkoła nie spełniają w wystarczającym zakresie funkcji wychowawczych. Dziecko narażone jest na negatywny wpływ mass mediów przesyconych zachowaniami patologicznymi tj. agresją, przemocą , przestępczością.
Nieprzystosowanie społeczne przejawia się w postawach antyspołecznych, nieadekwatnym funkcjonowaniu w rolach jakie nakłada na jednostkę społeczeństwo oraz wchodzenia na niepożądane tory „kariery życiowej”. Wobec czego nieuniknionym jest podnoszenie efektywności oddziaływań socjalizacyjnych, profilaktycznych i resocjalizacyjnych, dążących do eliminowania nieprzystosowania społecznego.
Terapia ma nie tylko na celu zabiegi wychodzące ku potrzebom chorych, sprowadza się również do pomocy jednostkom o zaburzonym rozwoju, poszukujących rozwiązań w sytuacjach trudnych jak również wobec osób pozostających w obrębie patologii społecznej. Społeczeństwo kompensując negatywne zachowania, wypełnia lukę w wychowaniu poprzez organizację różnorakich form pomocy, wśród których na szczególną uwagę zasługują m.in. turnusy wychowawcze. Formy letniego wypoczynku w procesie wychowania mają długą historię. „Głównym celem organizowania różnego rodzaju obozów była i jest możliwość zapewnienia młodzieży odpowiedniego wypoczynku i zmiana klimatu”. Krótsza natomiast jest historia obozów nastawionych na terapię jednostek przejawiających zaburzenia w zachowaniu, których zmiana to próba apelowania do sfery uczuć jak i tłumaczenie rozumowe. Według J. D. Frank oddziaływania przez serce apelują do „tzn. uczuciowości wyższej człowieka, tj. do jego wrażliwości na problemy innych ludzi, chęci doskonalenia swego życia wewnętrznego”. W czasach nam współczesnych proponuje się podejście kognitywno – behawioralne do procesu resocjalizacji, które polega na wzbogaceniu metod behawioralnych nowymi formami chociażby takimi jak terapia grupowa, która jest najpełniejszą formą terapii, wprowadzając do procesu psychokorekcji czynnik społeczny.
W psychoterapii grupowej obecność innych osób pozwala zobaczyć swoje problemy z dystansu, umożliwia wymianę doświadczeń i uzyskanie wsparcia na znacznie większą skalę. Wobec czego terapia behawioralna wyodrębnia następujące czynniki:
»» wyrównanie braków w zachowaniu się. jednostka która nie otrzymuje w ramach społecznych relacji wzmocnień pozytywnych, a w nadmiarze przyjmuje wzmocnienia negatywne, w konsekwencji zachowuje się nieadekwatnie do społecznie wytworzonych norm.
»» eliminowanie negatywnych cech zachowania. osoby, o wypaczonym systemie wartości, w wyniku przyswojenia niewłaściwych form zachowania mają problemy z prawidłowym funkcjonowaniem w życiu społecznym. Zadaniem na tym etapie powinno być: „pozbawienie negatywnych form zachowania się danej jednostki, z drugiej zaś – dostarczenie silnych wzmocnień pozytywnych cechom wartościowym społecznie”.
»» wzmocnienie kontroli własnego zachowania się. ważnym jest wyrobienie u jednostek silnej umiejętności powstrzymywania reakcji dając światło na zapanowanie nad spontanicznym uzewnętrznianiem swych emocji.
Coraz częściej w pracach terapeutycznych wykorzystywany jest motyw wytworów kultury, tj.: literatury, muzyki, plastyki, zabawy i in. Określane są one mianem kulturoterapii. „Termin ten obejmuje wszystkie rodzaje terapii, które posługują się środkami kulturowymi w realizacji celów terapeutycznych. Proces działania twórczego wg R. Popek jest najwyższą wartością terapeutyczną. Również M. Konopczyński jest zdania, że „celem resocjalizacji przez twórczość jest ułatwienie wychowankowi wyrażania własnych problemów (…) stworzenie możliwości odreagowania tłumionych, przykrych emocji.
Wydaje się, że pomysł zastosowania twórczej terapii jako metody wspomagającej resocjalizację i socjalizację ma swoje uzasadnienie w teoriach dotyczących nieprzystosowania społecznego. Przyjmując, „że przyczyna niedostosowania leży w utrwaleniu się niewłaściwych form zachowań poprzez ich gratyfikację w postaci redukcji napięcia, to wydaje się uzasadnione poszukiwanie możliwości gratyfikacji zastępczej w większej sile w specyfice procesu twórczego”. Tak więc pomiędzy mechanizmami leżącymi u podstaw nieprzystosowania a mechanizmami twórczymi udaje się dostrzec pewną analogię.
Kreacja artystyczna, którą można rozpatrywać pod względem: zbiorowej formy psychoterapii tj.: przy pomocy metody indywidualnej oddziałując jednocześnie na większą liczbę osób oraz grupowej psychoterapii, która wykorzystuje dynamikę stosunków powstających pomiędzy uczestnikami, w procesie profilaktyki i resocjalizacji wywołuje przeróżne reakcje począwszy od form werbalnych, emocjonalnych, ujawniając również stereotypy relacji interpersonalnych, a przede wszystkim ujawnia wnętrze. Powyżej wspomniane reakcje mogą mieć charakter rekonstruktywny, czyli taki, który dotyczy reorganizacji osobowości oraz „interpersonalnej i emocjonalnej korektywy”.
W mojej pracy podjęłam się próby określenia wpływu dramy na zachowania jednostek z kręgu niedostosowania społecznego. Wydaje się, że taka forma zajęć artystycznych ma niesamowity wpływ na uczucia i przeżycia jednostek, a jej wartość jest jeszcze bardziej znamienna, gdy uczestnicy mogą sami wpływać na treści przekazu, demonstrując tym samym stany emocjonalne. Warto zatem zastanowić się nad pojęciem dramy i jej istotą w procesie profilaktyki i resocjalizacji. Wg D. Bielawiec drama „jest edukacją przez działanie włączające emocje i wyobraźnię. Istota jej stosowania polega na stwarzaniu sytuacji, w których dzieci mogłyby się identyfikować z innymi osobami. Jest formą badania tematu z wykorzystaniem podstawowej właściwości, którą posiada każdy człowiek – umiejętności wchodzenia w role”.
Drama może mieć postać procesu badawczego, a jednostki w działaniu bezpośrednim aktywizują umysł oraz emocje. Ożywia się tym samym dyspozycje poznawcze, wywołując pożądaną reakcję bezpośrednią. „Uczestnicy dramy myślą, i czują jednocześnie. W wyniku tego procesu tworzy się nowy sposób widzenia problemu. Źródłem przemian jest różnica pomiędzy tym, co przypuszczam, że mógłbym zrobić, a tym, co w istocie czynię”. Nie oznacza to bynajmniej stosowania form aktorstwa teatralnego. Porównaniami mogą być role społeczne, jakie przywdziewa człowiek w trakcie swojego życia, są nimi kreacje „naturalne”, tj.: dziecka, nauczyciela, rodziców, kolegi, chorego, podróżnika, przechodnia na ulicy, itp. Drama, odwołuje się do doświadczeń związanych z pełnieniem różnorakich ról życiowych, poszerza pole owych doświadczeń, wzbogaca doznania, zamienia dotychczasową wiedzę dziecka w jak najbardziej osobistą., a jednocześnie oddziałując w warunkach określonej zbiorowości ma zadanie wychowawcze. Podmiotem jej jest nie tylko konkretne dziecko, ale i stosunki międzyrówieśnicze. Umacniając więź koleżeńską i grupową daje poczucie współpracy i współodpowiedzialności. „Drama, odrywając dzieci od codzienności, rozładowuje kompleksy i napięcia psychiczne, pomaga w nawiązywaniu emocjonalnych kontaktów z otoczeniem, rozbudza wiarę we własne siły”. Podobnie jak muzykoterapia „jest jednym wśród działań zmierzających w kierunku rehumanizacji współczesnego życia przez wielostronne wykorzystywanie wielorakich walorów (...) w celu ochrony i przywracania ludzkiego zdrowia oraz w celu wywierania korzystnego wpływu na współkształtowanie zarówno środowiska, w którym człowiek żyje jak i na panujące w nim stosunki międzyludzkie”.
Powyższy problem zainteresował mnie po letnim obozie w Londynie z dziećmi pochodzącymi z mieszanych środowisk, podczas którego nadrzędnym celem było włączenie dzieci w różnego rodzaju metody aktywności twórczej. Kolejnym cennym pod względem doświadczeń był obóz w środkowej Anglii w małej miejscowości Ilam Hall, z dala od metropolii wielkich miast, od zgiełku. Ich specyfika była nastawiona na jeden aspekt, tj. zaangażowania młodych w twórczą terapię. Podczas zeszłorocznych wakacji (2006) miałam możliwość uczestniczenia w trzecim programie organizowania letnich obozów Performing Arts dla dzieci trudnych, tym razem obóz mieścił się w centrum Manchesteru. Dokonana weryfikacja poprzednich poczynań i zaobserwowania zmian dała obraz końcowy badań, który był zadziwiający nie tylko dla mnie, jako osoby organizującej zajęcia, ale również dla wszystkich którzy współorganizowali obóz, dając tym samym przykład dzieciom o nieocenionych walorach jaką jest praca grupowa.
Głównym celem podjętych działań było poznanie wpływu różnego rodzaju technik twórczości na niwelowanie niepożądanych zachowań dzieci i młodzieży. Celem poznawczym było wskazanie roli dramy w wyciszaniu w/w zachowań. Celem praktycznym było ukazanie takich metod, środków i form pracy, które w znacznym stopniu przyczyniły się do eliminowania zachowań niepożądanych społecznie. Na podstawie założonych przeze mnie celów wyłonił się następujący problem badawczy: Z wyżej sformułowanego problemu badawczego wynikają problemy szczegółowe:
»» czy i w jakim stopniu rożnego rodzaju formy dramy niwelują werbalne zachowania dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie?
»» czy i w jakim stopniu rożnego rodzaju formy dramy niwelują fizyczne zachowania dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie?
W toku dalszej procedury zostały sformułowane hipotezy badawcze. Hipoteza główna – drama pełni istotną role w procesie profilaktyczno – resocjalizacyjnym dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie.
Hipotezy szczegółowe:
»» drama w istotnym stopniu niweluje przejawy werbalnych zachowań się dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie.
»» drama w istotnym stopniu niweluje przejawy fizyczne zachowań się dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie.
Drogą do zweryfikowania powyższych hipotez było zastosowanie odpowiednich technik i metod badawczych: eksperyment naturalny, obserwację bezpośrednią, analizę dokumentów oraz wywiad. Organizacja obozu była bardzo dobra. Przy pracy z 148 uczestnikami czuwała kadra składająca się z 11 wychowawców (wykwalifikowani pedagodzy), 11- osobowa załoga hostelu, w którym odbywały się zajęcia oraz terapeuci, którzy służyli pomocą i cennymi wskazówkami. W związku, że na obozie było 5-ciu tutorów, profesjonalnych aktorów, zatrudnionych przez Williama Ilkley’a z DramaArt warsztaty były urozmaicane, nie tylko pod względem technik, ale również pod względem tematyki jaką kreowali. Nieocenionym był udział dwóch tutorów z Kapsztadu (Południowa Afryka), którzy swoją skromna postawą zyskali przyjaźń i sympatię dzieci. Tygodniowy plan obejmował spotkania warsztatowe tj. poniedziałek i wtorek - praca w różnych grupach, z różnymi tutorami, były wśród nich zajęcia z zakresu: komedii, teatru ruchu, dramy, muzyki i nauki gry na afrykańskich bębnach (tj. djembe, conga), tańca, śpiewu, technik budowana scenografii i sporządzania kostiumów, skutecznych metod redukcji stresu, kreowania wyimaginowanych sytuacji i wcielania się w przeróżne charaktery i in. Praca w grupie opierała się na treningach i rozgrzewkach aktorskich oraz na ćwiczeniach dykcji. Dużą sympatią cieszyły się etiudy pantomimiczne. Część spotkań dotyczyła dyskusji z aktorami i specjalistami od sztuki, kina, teatru, literatury i muzyki. W toku obserwacji cennym były wykłady dotyczące szkół aktorskich prowadzone przez Darrena Gordona jednego z tutorów, które cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród słuchaczy. Dalsza część tygodnia wyglądała następująco: od środy do piątku poszczególne grupy pracowały nad swoimi sztukami z odgórnie przydzielonymi tutorami, którzy sprawowali nadzór nad pracą, służyli pomocą i cennymi wskazówkami. Piątek to czas prezentacji efektów swoich prac w miejscach publicznych, tj. plac przed miejscem gdzie mieścił się obóz oraz na prawdziwych deskach teatru. Nie było czasu na odpoczynek i na nudę.
Dzieci nie raz narzekały na rutynę, punktualne wstawianie się na warsztaty i pracę w zespole, ale z czasem i te hamulce zanikały. Wieczory upływały na wspólnym wypełnianiu dzienniczków, w których każdy mógł opisać wydarzenia i dokonania z poszczególnych dni.
Bardzo ważnym i nieocenionym w przeżycia były wyjazdy na musicale takie jak: „Bugsy Malone”, „Fame”, „Grease”, „Anything Goes”, „Return to the Forbidden Planet” i in.
Po każdym zakończonym tygodniu uczestnicy obozu otrzymywali certyfikaty, zawierające informacje z zakresu poziomu osiąganych umiejętności na poszczególnych etapach pracy grupowej. Ważnym również było przyznawanie dzieciom żetonów za dobre sprawowanie, respektowanie zasad panujących na obozie, wzajemny szacunek, poszanowanie cudzego mienia i in. Umieszczano je w specjalnie przygotowanych pudełkach, grupa o największej liczbie żetonów otrzymywała nagrodę pod postacią drobnych upominków (przeważnie były to symboliczne wytwory sporządzone przez wychowawców), czasem były to słodycze albo wieczór filmowy.
Idąc w myśl badań psychologicznych D. Byrne dobór grupy też nie mógł być przypadkowy, dlatego też priorytetem podczas ich formowania było dobranie jednostek podobnych do siebie pod względem cech psychicznych. Wiek uczestników wahał się w przedziale od 11 do 17 lat.
Typologia zachowań była również zróżnicowana.
Od pozytywnych wzorców (demonstrowanych przez jednostki pochodzące z normalnych środowisk) poprzez działania świadczące o zachwianej homeostazie pomiędzy jednostką, a środowiskiem. Tutaj chciałabym dokładnie omówić specyfikę zachowań z grupy ryzyka. Wartość ich to wypadkowa kilku czynników które mają wpływ na całokształt portretu jednostek.
Manifestowały i podkreślały własną osobowość. Nie liczyły się z otoczeniem, z obowiązkami i normami panującymi na obozie. Chęć zaspokojenia potrzeb emocjonalnych bez względu na potrzeby otoczenia przejawiała się w postawach agresywnych wobec osób z najbliższego sąsiedztwa, porywczość, mściwość oraz brak wyobraźni spowodował zatarcie krytycyzmu i spowolnił efektywność wewnętrznych hamulców działania. Na wszelkie próby sugestii i rady reagowały oburzeniem i tendencją do zamykaniem się w sobie. Pytane o swoją przyszłość odpowiadały z niechęcią, lekceważąc problem, wykazały się brakiem poczucia odpowiedzialności. Z badań wynika, że„młodzież taka skłonna jest do łączenia się w gangi, które są wyrazem dążenia do skompensowania braków, jakie odczuwa w swym środowisku normalnym, lub chęci wyżycia się w działaniu destruktywnym, co jest naczelną cechą tzw. podkultury przestępczej”. Z obserwacji poczynionej w toku procesu badawczego jednostki te miały tendencje do wykłamywania się i zrzucania z siebie winy. Życie „tu i teraz” dało im możliwość funkcjonowania bez jakichkolwiek przewidywanych konsekwencji.
W wywiadzie manifestowały wzorce aprobaty wiązania się z grupą rówieśników o podobnych cechach do swoich. Analizując dokumentację uczestników obozu, ważne były informacje z zakresu stosunku do szkoły i opisy lekceważącego podejścia do obowiązku szkolnego. Brak zdyscyplinowania, niechęć do wysiłku, unikanie pracy to zachowania typowe dlaźomawianej przeze mnie grupy. Wagary, włóczęgostwo, oszustwa i kłamstwa to droga wg nich ułatwiająca im życie. „Do nie spełnionych potrzeb zasadniczych, stanowiących tło występowania niedostosowania społecznego, należy potrzeba bezpieczeństwa, miłości, uznania, samodzielności i inne podstawowe potrzeby, które są w ramach danej osobowości specjalnie zaakcentowane, a przez to mocno domagają się zrealizowania”. Potrzeby te często mogą być spełnione na skutek wyjątkowo pomyślnych warunków w jakich znajdzie się jednostka. Toteż celem nadrzędnym w realizowanym przedsięwzięciu było przeciwdziałanie negatywnym wpływom, wypełnienie pustej przestrzeni poprzez zaangażowanie dzieci i młodzieży do aktywnego uczestnictwa w teatralnych projektach. W pracy wykorzystano metodę grupową, a jej odmianą była metoda niedyrektywna, czyli taka w której treści programowe mają wypływać od wychowanków, a nie stanowić narzucony schemat, który podopieczni musza za wszelką cenę zrealizować. Przez pracę w grupie rozpoznawały zainteresowania swoje oraz innych uczestników. Osoby współtworzące dramę niejednokrotnie przekonały się, że każde przedstawienie mogą wzbogacić o swoje własne przeżycia. Każdy spektakl poruszał te problemy, które były częścią osobistych przeżyć uczestników, a wciągając ich w sceniczne działania daliśmy możliwość wyrażenia myśli, opinii, obrony praw do szczęśliwego dzieciństwa, zachowania spontanicznej i szczerej radości. Był to czas kiedy dzieci mogły marzyć. Tak więc bohaterowie sztuk to kreacje z różnych zakamarków społecznych. Wzbudzają zainteresowanie, zwracają uwagę, a raz są powodem płaczu, ponieważ pojawia się zaduma i refleksja nad tym co się dzieje na scenie, a tym, że sceny te są przeniesione z życia.
Praca teatralna jak każda inna składa się z następujących po sobie faz. W realizacji opisywanego projektu działalność w fazie początkowej wymagała przyciągnięcia uwagi osób, spragnionych uczuć, które były pozostawione same sobie, chciały zwrócić na siebie uwagę, szukając form akceptacji. Późniejsze działania w fazie postępującej opierały się na realizacji twórczej aktywności młodych artystów. Wszystkie przedstawienia miały lekką formę wyrażania tego co tkwiło w każdym dziecku, zapewniając oderwanie się od codziennych kłopotów, szarej rzeczywistości, umożliwiając znalezienie się choć przez chwilę w innym świecie, tak różnym od tego w jakim dochodzi do wiecznych konfliktów i nieustannego poszukiwania sensu istnienia. Tak naprawdę zależało nam aby młodzi uczestnicy zdali sobie sprawę z istnienia drugiego człowieka i tego, że żyje on takimi samymi prawami jak każdy z nich, też chce być kochany, akceptowany, a nie tłumiony, ceniony za te wartości jakie sobą przejawia. Innym celem było poszukiwanie pełni człowieczeństwa, emocji takich jak: miłość, smutek, zawiść, nienawiść, zazdrość, żądza zemsty, stanów budzących stres i frustrację itp. Sztuki dotyczyły różnych zagadnień, począwszy od tematów wykorzystywania zależnych od siebie, słabszych ludzi, egocentryzmu, samotnie błąkających się bohaterów, demonstrujących ostentacyjnie zachowania negatywne, bezdomności i głodu poprzez sztukę przyjaźni i akceptacji. Czasem mówiliśmy o buncie dziecka, odrzucenia przez rodzinę czy grupę rówieśniczą, łamaniu norm obyczajowych
starając się w sposób wiarygodny tworzyć kreacje bohaterów.
Pracując w grupie w początkowej jej fazie zaobserwowałam niechęć do zajęć, a nawet agresję jej uczestników. W późniejszym okresie zdystansowany udział ustępował miejsca zaciekawieniu i chęci uczestnictwa w projekcji zdarzeń scenicznych. Wytwory młodzieńczej fantazji nie miały końca. Zabawa w teatr znalazła swoją kontynuację w działaniach późniejszych, a nawet długofalowych (tj. analizując dokumentację dzieci, większość uczestników to osoby biorące udział we wcześniejszych projektach). Dzieci te efektywniej radziły sobie w środowisku obozu poprzez zdobyte doświadczenia z wcześniejszych turnusów. Dzięki samodzielnej pracy twórczej, osoby te uczyły się podejmowania decyzji, metodą prób i błędów, dochodzenia do prawidłowości łańcuchów komunikacji interpersonalnej, miały do czynienia z poczuciem współodpowiedzialności za prawidłowy przebieg zdarzeń scenicznych. Nabyły umiejętności rozwiązywania konfliktów, przy pomocy rozmowy, a nie jak to było dotychczas, agresją słowną czy fizyczną. Była to konstruktywna praca niosąca za każdym razem moralne przesłanie nie tylko do widza, ale również do twórców sztuki. Poprzez obserwacje, każdy był zgodny z opinią, że dzieci w nieoceniony sposób grały kreacje aktorskie, nie raz dochodziło do zatracenia obrazu kreowanego z rzeczywistym, czyli pomiędzy tym kim jestem, a kim chciałbym być lub odwrotnie kim nie chciałbym być, a jestem, zapewniając tym wysoki poziom przeżywania spektaklu. Wymiernym elementem każdych zajęć był udział muzyki, toteż starano się zawsze uwzględniać ją podczas warsztatów. Wykorzystywano ją podczas przerw, jako formę relaksu. Muzyka pozwala minimalizować niepożądane zachowania, ułatwia koncentrację oraz przyczynia się do głębszego wczuwania w wewnętrzne stany emocjonalne. Pobudza wyobraźnię, umożliwiając swobodę zachowań, inspiruje swoją formą, dając ujście agresji i złości.
Pomocnym tutaj były dźwięki bębnów afrykańskich. Z badań wynika, że zajęcia pomogły uczestnikom uwierzyć we własne możliwości. Jednostki zniechęcone do ogólnie panujących norm i zasad, manifestujące swoje zachowania w czynach destruktywnych musiały zaakceptować reguły naszego obozowego środowiska, które były udziałem każdego z nas. Nie był to wyraz inności, tylko przyjęcia tego co jest społecznie pożądane, i tego co pomoże w realizacji projektu.
Pojawiło się w nich poczucie, że powodzenie w przedsięwzięciu jest zależne tylko i wyłącznie od ich pracy i sposobu w jaki się do siebie odnoszą, od wartości i godności w grupie. Że ich stany fizyczne i psychiczne maja wpływ na to co się dzieje wokół nich.
Zaznaczę, że w projekcie uczestniczyły również dzieci pochodzące z normalnych środowisk wychowawczych (stanowiły one 17%badanych), które swoją postawą i zachowaniem motywowały do działania. Dzięki różnorodnej tematyce sztuk dzieci oczami widza mogły obserwować swoich kolegów, którzy to dla potrzeb przedstawiania zrzeszali się w szajki, bandy stając się wyizolowaną społecznie grupą, której postawy to: brawura, cynizm, życie chwilą i liczne awantury. Spojrzenie takie dało głęboki wgląd w swoje zachowanie, również bohaterowie, przeżywali grane przez siebie postaci. Sztuki stanowiły odzwierciedlenie dotychczasowych doświadczeń jednostek, ich biografii, dostarczając nowych przeżyć. Istotą teatru było odtwarzanie w grze losów młodzieży niedostosowanej społecznie, a uczestnikom (tutaj widzom i aktorom) stworzenie szans na ponowne przeżycie urazów psychicznych , ale w sposób kontrolowany.
Wnioskiem jest stwierdzenie, że drama realizuje następujące zadania resocjalizacyjne: „formowanie, pełnej integralnej osobowości człowieka, wzbogacanie jego wiedzy o świecie, kształtowanie norm moralnych, rozwijanie wyobraźni, wyzwalanie ambicji twórczych, a także kształcenie wrażliwości niezbędnej do obcowania ze sztuką, doznawania estetycznych wrażeń i docenianie wartości dzieł estetycznych”. Założeniem tej metody jest eksponowanie podmiotowości jednostki i konsekwentne dążenie do samorealizacji.
W Polsce na szczególną uwagę zasługuje propozycja poszukiwań resocjalizacyjnych czyniona przez Marka Konopczyńskiego. „Jego teatr, zwany „Sceną Coda”, prowadzi warsztaty teatralne z udziałem reżyserów, aktorów, psychologów, terapeutów oraz młodzieży niedostosowanej społecznie”.
Podsumowując można powiedzieć, że nieodzowne jest wypracowanie planu spójnych, długofalowych działań które mogłyby być kontynuowane w przyszłości. Toteż ważnym było rozbudzenie zainteresowań i ukazania możliwych i praktycznych form ich realizacji. Dowodem tego są dzieci, które powracały trzykrotnie na obóz.
Agnieszka Łaba
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14