Stereotypy i uprzedzenia
Bardzo istotnym elementem pracy pedagoga szkolnego są spotkania i rozmowy z rodzicami. W dzisiejszych czasach, gdy komunikacja międzyludzka ma charakter powierzchowny i zdawkowy, gdy nikt dla nikogo nie ma czasu, pedagog może stać się tą osoba, która nie ferując wyroków postara się zrozumieć problemy, zmartwienia i frustracje rodzica. Może być tą osobą, której bez skrępowania można przedstawić własne, nawet błędne rozumienie wielu spraw, i która nie ma co prawda gotowych rozwiązań, ale potrafi zasugerować alternatywne sposoby postępowania i wychodzenia z trudnych sytuacji.
Uprzedzenia są uogólnieniami wyprowadzanymi z fałszywych lub niekompletnych informacji. Wyrażają negatywny osąd bez wcześniejszego doświadczenia z daną osobą. Opierają się jedynie na jej przynależności do określonej grupy (nauczycieli, rodziców). Spotykając się z rodzicami pedagog obserwuje ich wygląd, zachowanie, sposób bycia, słucha tego, co i jak mówią. Mniej lub bardziej świadomie ocenia i interpretuje. Tworzy opinie i przekonania. Na tej podstawie wyciąga wnioski na temat intencji, cech osobowych, czy postaw moralnych konkretnych rodziców.
Od tego, w jaki sposób ich zrozumie i jakiego rodzaju spostrzeżeń dokona (a przede wszystkim jak je zinterpretuje) zależeć może stosunek do nich, a także sposób traktowania. To z kolei będzie miało wpływ na stosunek rodziców do pedagoga, na wzajemne relacje, a co za tym idzie na weryfikację żywionych uprzedzeń.
To w jaki sposób obraz ten jest formowany zależy od doświadczeń indywidualnych i grupowych, schematów wnioskowań jakie przyzwyczailiśmy się tworzyć , od naszej osobistej tendencji do wyrażania raczej umiarkowanych lub raczej ekstremalnych ocen na temat cech innych osób, doboru cech szczególnie wyrazistych, na podstawie których budujemy ogólne wrażenie, oraz wrażliwości jaką posiadamy wobec poszczególnych sygnałów płynących od obserwowanej osoby. Zawsze mamy pod ręką gotowe zestawy korelacji; rudy – fałszywy, okularnik – intelektualista, gruby - dobry i ciepły fajtłapa, blondynka – głupia, atrakcyjny – serdeczny, głośny – arogancki, cichy - nieśmiały itp.
W naszej interpretacji świata społecznego a więc i w kontaktach z innymi ludźmi stosujemy szereg specyficznych mechanizmów. Choć pozwalają one czasem uzyskać trafne i racjonalne oceny często są źródłem błędów i nieścisłości. Jednym z takich mechanizmów jest tzw. podstawowy błąd atrybucji, czyli ogólna skłonność do przeceniania znaczenia czynników osobowościowych czy dyspozycyjnych – w porównaniu z czynnikami sytuacyjnymi czy środowiskowymi – przy opisywaniu i wyjaśnianiu przyczyn zachowania.
Podstawowy blad atrybucji posiada kilka specyficznych odmian:
Efekt halo to tendencja do przypisywania danej osobie szeregu pozytywnych cech na podstawie jednej cechy (grupy cech), która została oceniona pozytywnie lub też tendencja do przypisywania spostrzeganej osobie szeregu cech negatywnych, ponieważ pewną jej właściwość oceniono negatywnie.
Najważniejszymi atrybutami, które posiadają moc wywoływania efektu halo, są: inteligencja - głupota, nieatrakcyjność - atrakcyjność fizyczna, elementy wyglądu zewnętrznego (np. schludny - brudny), dobroć - zło.
Przyklad :
Ojciec ucznia ma niski, ciepły głos tzn. że jest dobrym i opiekuńczym człowiekiem, któremu można zaufać. Matka ucznia spóźniła się na spotkanie z pedagogiem, podczas rozmowy nerwowo patrzy na zegarek tzn. pewnie jest złą matką, nie interesuje się dzieckiem, nie dba o nie, zapewne jest trudna w kontaktach (matka samotnie wychowuje trójkę dzieci, z trudem uprosiła szefa żeby dał jej zwolnienie z pracy na to spotkanie, musi jeszcze odebrać drugie dziecko z przedszkola i ugotować obiad).
Błąd pierwszego rzutu oka - informacje, które odbieramy jako pierwsze wydają nam się ważniejsze i bardziej reprezentatywne niż kolejne. Następne informacje będziemy tak zniekształcać, aby pasowały do naszego pierwszego wrażenia. Błąd łagodności - informacje o zaletach rozmówcy są łatwo zauważane, informacje o wadach ignorowane. Błąd tendencji centralnej - skłonność do przeceniania podobieństw między ludźmi i ignorowania różnic indywidualnych. W efekcie inni ludzie wydają się nam bardziej podobni do siebie niż są w rzeczywistości (wszyscy rodzice/ nauczyciele są tacy sami!).
Dobrze jest zdawać sobie sprawę, że myślenie na skróty nie dając obiektywnego obrazu drugiego człowieka, może utrudnić dobre z nim relacje. Uświadomienie sobie własnych ograniczeń poznawczych pozwoli kontrolować sposób wnioskowania oraz weryfikowania jego poprawności. Uprzedzenia, stereotypy, nieuzasadnione opinie i przekonania mogą utrudnić pedagogowi i rodzicom nawiązanie satysfakcjonujących i korzystnych dla obu stron kontaktów, co niewątpliwie odbije się negatywnie na jakości planowanych i podejmowanych wobec dziecka działań.
Nauczyciele, rodzice – wymiary pełnionej wobec dziecka roli
Nawiązaniu pozytywnych relacji między pedagogiem i rodzicem może również przeszkadzać opaczne pojmowanie kompetencji. Nauczycielom i rodzicom przyświeca ten sam cel, dobro dziecka, jednak będąc przedstawicielami dwóch różnych instytucji - szkoły i rodziny, pełnią wobec podopiecznego odmienne funkcje. Inna jest rola rodziców, inna nauczycieli. Bliskość i spontaniczność rodziców w relacjach z dziećmi, silny wzajemny związek emocjonalny rodzi w naturalny sposób stronniczość w ocenach. Od nauczycieli natomiast oczekuje się, że będą bardziej racjonalni i bezstronni, a w swoim postępowaniu będą mieli na uwadze bardziej całą grupę, niż poszczególne jednostki.
W referacie pt. Parenting and Teaching In Perspective wygłoszonym podczas konferencji Parent Child 2000, Lilian Katz amerykańska psycholog i pedagog, światowy ekspert z zakresu rozwoju i uczenia się małych dzieci oraz edukacji wczesnoszkolnej opisała siedem wymiarów roli, które znacząco różnicują opiekę rodziców i nauczycieli sprawowaną nad dziećmi. Zdarza się, że tak rodzice jak i nauczyciele sądzą, że ich postawy powinny być identyczne. Rodzice pragną, aby nauczyciele w szkole usprawiedliwiali dziecko, przypisywali mu tylko dobre intencje, a czasem przymknęli oko na niektóre jego zachowania.
Nauczyciele zaś oczekują od rodziców, że będą oni postępować z dzieckiem w domu tak, jak oni postępują z nim w szkole - konsekwentnie i obiektywnie, bez taryfy ulgowej. Nieadekwatne pojmowanie zakresu obowiązków i specyfiki sprawowanej opieki nad dzieckiem może być jedną z przyczyn, dla których relacje między domem i szkołą przybiorą charakter konfliktowy. Spotykając się z rodzicami pedagog szkolny musi brać to pod uwagę.
Pierwsze spotkanie
Niezmiernie istotne dla jakości dalszych wzajemnych kontaktów jest wrażenie, jakie pozostawi pierwsze spotkanie. Jest ono szczególnie silne i kreuje względnie trwałe opinie o sobie. Drugiej okazji wywarcia dobrego pierwszego wrażenia już nigdy nie będzie. Pedagog powinien więc zadbać o to, aby było ono jak najlepsze i stanowiło dobrą inwestycję na przyszłość.
Na wyrazistość a więc i na zdolność wywierania wrażenia składają się dwa odmienne rodzaje symbolicznej działalności: wrażenia, które są przekazywane - komunikacja w tradycyjnym rozumieniu (symbole werbalne) i te, które są wywoływane - komunikowanie niewerbalne, kontekstowe, czyli wszystko to, co jest dopełnieniem wypowiedzi słownej. Chodzi tu o tzw. mowę ciała, a więc informacje płynące z postawy, gestów, mimiki, głosu (artykulacja, głośność, płynność, modulacja).
Dość często w literaturze (i to nie tylko tej poradnikowej) dotyczącej komunikacji interpersonalnej przywoływane są badania amerykańskiego psychologa Alberta Mehrabiana dotyczące odbierania sygnałów niewerbalnych. Autorzy powołując się na opracowany przez niego wzór twierdzą na przykład, że tylko 7% wszystkich informacji, które uzyskujemy w rozmowie czerpiemy ze słów, 38% z elementów dźwiękowych (ton głosu, barwa) i aż 55% z elementów niewerbalnych (mowa ciała).
Twierdzenia takie są oczywiście nie do obrony. Znaczyłyby one, że tylko obserwując osobę mówiącą nieznanym nam językiem bylibyśmy w stanie zrozumieć ją w 93 procentach lub, że odbierając SMS zrozumiemy tylko 7 procent tego, co jego autor chciał nam zakomunikować. Nieporozumienie wynika tu z niezrozumienia istoty badań Mehrabiana. Chciał on jedynie określić, co i w jaki sposób wpływa na ocenę osoby, której zachowanie jest niespójne, tzn. jej twarz wyraża jedno, słowa co innego, a sposób ich wypowiadanie jeszcze coś innego. Na podstawie badań Mehrabian stwierdził, że o poziomie sympatii do rozmówcy wysyłającego niespójne sygnały w 55% decyduje wyraz mimiczny twarzy, w 38%sposób wypowiadania słów, w 7% zaś same słowa. Mimo tego, że można mieć sporo zastrzeżeń do badań Mahrabiana – wykorzystanie fotografii samej twarzy (statyczne ekspresje mimiczne), pojedynczych słów jako komunikatu, jednorodnej (studenci) grupy osób badanych – i odnosząc się z dużą rezerwą do podawanych liczb, pedagog powinien pamiętać o roli jaką pełni w rozmowie komunikat pozawerbalny, a przede wszystkim jego spójność z wypowiadanymi słowami. Ironiczny uśmiech towarzyszący zapewnieniom o zajęciu się problemem, z którym przyszedł rodzic, czy z trudem ukrywane znudzenie przy deklarowanym zainteresowaniu rozmową, dadzą rodzicowi jednoznaczny sygnał. Zawierzy on informacjom niewerbalnym, a nie słowom. Odbierając ewidentnie sprzeczne sygnały straci zaufanie do rozmówcy i przekonanie co do jego szczerych intencji.
Pedagog będzie postrzegany jako rozmówca wiarygodny tylko wtedy, gdy to, co powie, jak powie i jak się zachowa będzie spójne, to znaczy elementy te będą się wzajemnie potwierdzać i uzupełniać. Dbałość o to jest elementem tworzenia własnego portretu komunikacyjnego. Może pojawić się pytanie czy świadome kontrolowanie sposobu w jakim chce się być postrzeganym nie jest zanegowaniem spontaniczności, prawdziwości i autentyczności. W pewnym sensie tak, ale przede wszystkim jest nieodzownym elementem interakcji społecznych, jest przejawem wrażliwości i taktu w kontaktach z innymi ludźmi.
W Race and Culture Robert E. Park pisał : „w jakimś sensie i o tyle, o ile maska odpowiada naszemu obrazowi siebie, roli jaką chcemy odegrać maska ta jest naszym prawdziwym ja, tym ja, którym byśmy chcieli być. W końcu taki obraz własnej roli staje się naszą drugą naturą i integralną częścią naszej osobowości”.
Kazimierz Słupek
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14