Imię i nazwisko:
Adres email:


Szkoła - dyżurny temat rozmów

W wielu publikacjach spotykam się z krytyką nauczycieli, szczególnie nauczycieli młodego pokolenia, którzy traktują szkołę jak zwykły zakład pracy. Zarzuca się im, że idą do zawodu bez powołania, a swoje obowiązki wykonują byle jak, by zrobić swoje, szybko iść do domu i nie przejmować się problemami.

Wychowanie to dzieło zespołowe, podejmowane fizycznie i duchowo przez całokształt stosunków społecznych i kulturowych. W tym procesie można wyróżnić co najmniej dwa rodzaje wpływów: działania podejmowane przez dom rodzinny oraz instytucje wychowawcze w celu dostarczenia określonego wzoru wychowawczego, a także oddziaływania środowiskowe. Tak więc wychowanie to kształtowanie postaw i innych cech osobowości dzieci i młodzieży, łącznie ze stworzeniem im warunków ułatwiających samoaktualizację drzemiących w nich konstruktywnych możliwości.

Rodzice, niestety, w sposób niesystematyczny i niekonsekwentny podejmują trud wychowania, często będąc nieobecni w życiu własnych dzieci. Tymczasem nadrzędna funkcja szkoły, jaką jest wychowanie, potrzebuje poświęcenia jej czasu, energii, wiedzy i umiejętności kontaktu z drugim człowiekiem. To właśnie podczas bezpośredniego kontaktu z uczniami poznajemy ich osobowość, zalety i wady. Poznajemy ich dom rodzinny, wiek i wykształcenie rodziców, sytuację socjalno-bytową, stosunki panujące między członkami rodziny. Dzięki bliskim kontaktom z uczniami poznajemy opinie i poglądy rodziców na różne tematy, również na temat szkoły. Opinie te, nierzadko wypowiadane przez rodziców przy dziecku, są przez nie przyjmowane jak swoje i przekazywane dalej. Są one, niestety, nieprzychylne dla nauczycieli i podważają ich autorytet w oczach ucznia.

Szkoła jest dyżurnym tematem rozmów rodziców podczas spotkań towarzyskich, nawet jeśli ich dzieci chodzą do różnych szkół. Mamy, ale i tatusiowie, wymieniają się uwagami o pracy nauczycieli, tropią ich błędy, krytykują pomysły i zarządzenia. Coraz częściej z ust rodziców padają oskarżenia o łamanie praw uczniów i niesumienne wykonywanie obowiązków nauczycielskich. Bardzo chętnie dyskutują na temat systemów oceniania w szkole, o podstawie ocen z poszczególnych przedmiotów czy z zachowania. Słowem – jedno wielkie narzekanie!  

Nikt nie mówi natomiast o rodzicielskich obowiązkach względem szkoły. A przecież niejeden wychowawca na wywiadówkach i specjalnych spotkaniach mówi o ich powinnościach, prowadzi systematyczną pedagogizację, organizuje spotkania ze specjalistami z różnych dziedzin, którzy znają problemy dotyczące dzieci. Ale to mało kogo obchodzi. Rodzice twierdzą, że zebrania są nudne, pedagogizacje bez sensu, a spotkania ze specjalistami to strata czasu, bo sami najlepiej wiedzą, jak wychować swe dzieci. Zagadnięci przez nauczyciela o to czy owo, po prostu milczą, chowając głowę za plecami siedzącego przed nimi innego delikwenta.

Rodzice nie chcą współpracować ze szkołą, jakby nie zdawali sobie sprawy, że wychowanie ich dziecka to wspólny obowiązek. Wiadomo przecież, jak ogromny wpływ ma środowisko rodzinne na prawidłowe kształtowanie postaw dziecka, kierunek rozwoju jego osobowości. Pedagogiczne przygotowanie rodziców powinno obejmować świadomość wagi wychowania rodzinnego w procesie ogólnego rozwoju osobowości dziecka, ogólną orientację we właściwościach fizycznego i psychicznego rozwoju dziecka, umiejętność rozpoznawania cech, właściwości, uzdolnień własnego dziecka, znajomość zasad i metod współczesnego wychowania, umiejętność doboru właściwych środków oddziaływania na dziecko, umiejętność organizowania życia dziecka w rodzinie oraz szerszym otoczeniu społecznym.

Podstawowym obowiązkiem rodziców jest dziecko wychować, zapewnić mu nie tylko godne warunki socjalno-bytowe, ale także wsparcie emocjonalne, pomoc w nauce, w realizowaniu zainteresowań, dążeń oraz pomoc w pokonywaniu trudności życiowych. Ich obowiązkiem jest zaszczepienie podstawowych zasad humanitarnych, moralnych, zgodnych z wartościami humanistycznymi i chrześcijańskimi, przekazanie szacunku do drugiego człowieka, jego prawa do odrębności i indywidualności.

Obowiązkiem rodzica jest interesować się postępami swego dziecka, nadzorować je, trzymać rękę na pulsie, doradzić, pomóc, zachęcić. Obowiązkiem rodzica jest też jak najczęstszy kontakt ze szkołą. Jedynie współdziałanie rodziców i nauczycieli może dać wymierne efekty wychowawcze. Rodzice nie mogą być gośćmi w przedszkolu czy w szkole, powinni być świadomymi i aktywnymi członkami procesu wychowania, towarzyszyć dziecku na drodze kształtowania właściwej postawy wobec podstawowych wartości, którymi kieruje się społeczeństwo.

Rodzice i nauczyciele powinni ze sobą współpracować, ale współpraca ta nie może polegać tylko na zapraszaniu rodziców na lekcje otwarte, imprezy szkolne, uroczystości, zebrania czy wywiadówki. Współpraca ta to faktyczne działania wychowawcze, opracowywanie wspólnej strategii wychowawczej, ustalenie podstawowych zasad i norm, które z taką samą mocą będą obowiązywać w szkole i w domu rodzinnym. Przekazywanie ideałów moralnych, autorytetów, wartości patriotyzmu lokalnego i narodowego, poszanowania godności drugiego człowieka i wiele innych równie ważnych elementów programu wychowawczego powinno być wspólnym celem rodziców i nauczycieli i powinno się je też traktować z tą samą powagą – zarówno w domu, jak i w szkole.

Wielu rodziców twierdzi, że odczuwają ze strony nauczyciela jego wyższość, czasami wręcz pogardę, nauczyciele zaś uważają, że rodzice są ślepo zapatrzeni w swoje dzieci, widząc w nich chodzące ideały. Nie chcą słyszeć o ideałach, jakie ich obowiązują. Posłużę się tu choćby sformułowaniem J. Legowicza, które mówi, że wychowanie to branie człowieka w swoje ręce i wyruszanie z nim na drogę życia, musi temu towarzyszyć wiara w człowieka, pełne wzajemne zaufanie, zaparcie się siebie, wyzbycie się małostkowości, świadomość i poczucie celów i zadań, jakie pełni i powinien pełnić przykład. Przecież to wyzwanie w równej mierze dotyczy rodziców i nauczycieli! Wychowanie to działalność zbiorowa, ma charakter procesu społecznego, w którym uczestniczy wiele osób, instytucji i środowisk; tylko wspólne działanie może przynieść pożądane wyniki.

Obiektywnie rzecz biorąc, wraz ze zmianami społeczno-gospodarczymi i naukowo-technicznymi w życiu społeczeństwa w naturalny sposób następuje autonomizacja jednostek i indywidualizacja form aktywności społecznej członków rodziny. Świadomi tego zagrożenia, rodzice powinni tym bardziej sprzyjać nauczycielom, którzy chętnie doradzą w sprawach wychowawczych, pomogą w poszukiwaniu najlepszych dróg dydaktycznych dla ich dziecka. Trzeba tylko przejawić choćby odrobinę inicjatywy i bez zbędnego uprzedzenia przyjść do szkoły nie tylko na wywiadówkę albo gdy wzywa ich nauczyciel. Trzeba rozmawiać z pozycji rodzica – pierwszego i najlepszego wychowawcy swoich dzieci, którego one naśladują i teraz, i w przyszłości.


Sabina Kurzawa
Zespół Szkół w Dominikowicach



 

Wrzesień 2006
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej