Zaufaj sztuce, poddaj się jej pięknu...
Aby spotkanie z tekstem literackim było wartościowym dialogiem, czytelnik – zdaniem autorki Wyobraźni czarodziejki – powinien dysponować określonym horyzontem poszukiwań, a więc wrażliwością na dobro i piękno, mieć elementarną wiedzę o różnych rodzajach sztuki zarówno na poziomie immanencji, jak i przez kontaminacje. Skoro jednak dzieła sztuki werbalnej i niewerbalnej funkcjonują w różnych obiegach – od wysoko artystycznego, przez trywialny, brukowy, folklorystyczny – zadaniem staje się kształtowanie pożądanych kompetencji.
Wprawki lekturowe – odwołujące się kolejno przez słowa do wyobraźni poetyckiej czytelnika, przez barwy do wyobraźni plastycznej, a dzięki poznawaniu dźwięków do wyobraźni muzycznej – stanowią zbiór wartościowych utworów, które przez usytuowanie obok dzieł plastycznych i produktów muzycznych muszą być odczytywane w szerokim kontekście. Do każdego tekstu autorka załącza „Polecenia i podpowiedzi”, które prowadzą do prawidłowej analizy i interpretacji dzieła. Oto przykład jednego z poleceń: „Oceń swoją wyobraźnię jako zdolność twórczą czytania poezji, słuchania muzyki, oglądania dzieł plastycznych. W której dziedzinie jesteś „naiwnym” odbiorcą, czujesz się niepewnie, nad czym powinieneś popracować? Zapisz swoje uwagi w notatniku i nikomu ich nie udostępniaj”.
*Barbara Kasprzakowa, Wyobraźnia czarodziejka. Wprawki lekturowe i testy dla gimnazjalistów, Wydawnictwo SENEKA, Sopot-Poznań 2003.
Druga część książki zatytułowana „Wprawki interpretacyjne” została podzielona na rozdziały „Diagnoza współczesności”, „Polskość – europejskość – tradycja”. Teksty są tam zestawione tematycznie, np. według motywu dom. Zadania dla ucznia są budowane wokół wspólnego motywu i dokumentują, jak doskonale dobrane utwory mogą ze sobą prowadzić dialog, dopełniać się lub różnić. Bywają i polecenia szczegółowe, do których autorka dołącza objaśnienia słownikowe, rzeczowe, wskazuje różne poziomy organizacji tekstu. Dołączona do książki płyta CD zawiera 17 wartościowych utworów, głównie muzyki klasycznej, co pozwala w dobie hałaśliwej muzyki młodzieżowej na przeżycie odrobiny elegancji i wysokiej kultury. Estetyczna i harmonizująca z całością zeszytu grafika i piękne reprodukcje malarskie podnoszą jego walory.
Naukę czytania poezji według propozycji Barbary Kasprzakowej podjęłam z dwudziestoma trzema gimnazjalistami z pierwszych klas. Są to uczniowie, którzy kończyli różne szkoły podstawowe, a zatem ich odbiór liryki był kształtowany przez różnych nauczycieli. Na pierwszy ogień poszedł wiersz Zbigniewa Herberta „Pudełko zwane wyobraźnią”. Praca przebiegała ściśle według poleceń zaproponowanych przez autorkę. Uczniowie pracowali w czasie lekcji, samodzielnie, bez pomocy nauczyciela. Po wykonaniu wszystkich działań odpowiadali na ankietę, którą ułożyłam, by lepiej poznać ich wyjściowy poziom percepcji poezji, malarstwa i muzyki. Z odpowiedzi wynikło, że tylko trzech z nich znało wiersz. Ponad połowa badanych pracowała nad tekstem w zaproponowany sposób po raz pierwszy. Jeśli chodzi o muzykę klasyczną, aż siedmiu uczniów zadeklarowało, że słucha takich utworów.
Pracę rozpoczęliśmy od deklamacji wiersza. Potem uczniowie przeczytali go jeszcze raz po cichu. Prawidłowo podzielili tekst na cztery części tak, żeby każda zaczynała się od wymienionego w wierszu „zaklęcia”, które wywołały duże zainteresowanie, pojawiły się nawet próby wykonania magicznych czynności. Uczniowie zaczęli traktować swoje działania jak zabawę, a kiedy zapoznali się z poleceniem, które nakazuje każdemu wykonanie sformułowań zawartych w tekście, zapanowała atmosfera swobody, a nawet żartu.
Pięciu uczniów w ogóle nie wykonało opisów i porównań, dwunastu ograniczyło swój opis do nadania rysunkowi tytułu; dwóch nie potrafiło oprzeć się silnemu związkowi z rzeczywistością, w wyniku czego powstały rysunki przedstawiające szkolną przerwę i żebraka proszącego o kromkę chleba. Dwóch uczniów w ogóle nie podjęło tego zadania. Jedna praca, którą można by określić jako wyrażenie ogólnego tematu, zawierała swoiste motto do innych rysunków: przedstawiała barwny fragment wszechświata, a podpis zawierał dwa zdania: Człowiek, dzięki swojej wyobraźni i inteligencji odkrył cząstkę tajemnicy wszechświata. W dążeniu do poznania prawdy, w swej nieugiętości ważniejszą rolę odegrała jednak wyobraźnia. Zaskakujące wydało mi się umieszczenie na rysunku ludzika, który w porównaniu z ogromem wszechświata był jednak za potężny; chyba autora poniosła fantazja.
Kolejne polecenie polegało na dokończeniu wypowiedzi swoimi słowami. Wszyscy uczniowie wywiązali się z zadania. Jedni dopowiadali krótko, np. do sformułowania Moja wyobraźnia to… dopisywali – świat fantazji; zaczarowane myśli; marzenia do spełnienia; dowolne obrazy i skojarzenia, inni pokusili się o obszerniejsze wypowiedzi. Jedna z ciekawszych to: Moja wyobraźnia to przestrzeń, obszar bez granic, gdzie w każdej chwili mogę stworzyć coś innego, pięknego, zabawnego, nowego. Ciekawe, że wyobraźni, czyli pojęciu abstrakcyjnemu, niektórzy uczniowie próbowali nadać konkretne cechy, być może, by uczynić je bardziej czytelnym i przystępnym, np. Moja wyobraźnia to miejsce, gdzie mogę sobie pomarzyć; Moja wyobraźnia to głowa pełna pomysłów i sytuacji. Uczniowie, zmuszeni do przekroczenia granicy prywatności, bo dotyczyło to własnej wyobraźni, próbowali przekazać coś intymnego, bez skrępowania i udawania.
Zastanawialiśmy się następnie nad rolą tytułu utworu. W przeważającej części uważali, że tytuł wiersza Herberta jest trafny i dobrze oddaje jego treść. Tylko czterech uczniów zaproponowało inny tytuł. Dwa z nich łączyły się z pojęciem wyobraźni i brzmiały: Czarodziejski świat wyobraźni; Magiczny ekran wyobraźni, ale refleksje na ten temat były lapidarne. Ciekawy wydał mi się tytuł Trzecie oko. A oto wyjaśnienie: Obserwując to, co mnie otacza, patrzę oczami, widzę rzeczywistość taką, jaka jest. „Oczami wyobraźni” mogę zobaczyć wszystko, czego zapragnę, o czym marzę, co stworzę, co powołam do życia i będzie żyło w tej mojej wyobraźni. „Oczy wyobraźni”, to właśnie trzecie oko. Myślę, że uczniowie woleli pójść po linii najmniejszego oporu i uznać za trafny tytuł nadany przez autora, niż głowić się nad własną propozycją i jeszcze ją skomentować.
Kolejny etap pracy polegał, zgodnie z zaleceniem autorki ćwiczeń, na połączeniu treści wiersza Herberta z odgadywaniem przekazu niewerbalnego, czyli odczytaniu treści obrazu Kazimierza Malewicza „Czarny kwadrat na białym tle”. Na początku uczniowie dziwili się, że tak prosty przekaz może być uznany za dzieło sztuki. Niemniej ich zadaniem była ocena obrazu i zredagowanie opisów skierowanych do różnych odbiorców: młodszych kolegów i do rodziców. Chodziło o to, by popisać się różnorodnością stylistyczną i dyscypliną składniową. Żaden uczeń nie wykonał dokładnie polecenia i wybrał jako adresata swojej wypowiedzi tylko jednego odbiorcę. Dwudziestu uczniów zredagowało opis dla młodszych kolegów, a trzech uczniów – dla rodziców.
Na ogół opisy obrazu były stylistycznie poprawne, choć uczniowie w większości narzekali na ubóstwo tematyczne dzieła, nie widząc możliwości jego szerszej interpretacji. Niemniej opisy były w większości ciekawe, można by rzec oryginalne. Dla przykładu przytoczę jeden z nich: Obraz Kazimierza Malewicza „Czarny kwadrat...” można porównać do tekstu Zbigniewa Herberta. Białe tło świadczy o ramie okna, a czarny kwadrat o szybie, którą otwiera się bardzo szeroko, aby dotrzeć do własnej wyobraźni. Kiedy będziemy patrzeć w kwadracik, możemy wyobrazić sobie cały świat, np. miasto z jedną wieżą, jak napisano w wierszu. Czarny kwadrat to tafla, szyba, która oddziela świat rzeczywisty od świata wyobraźni – kontrast tych dwóch światów jest jak kontrast kolorystyczny (biel – czerń). Myślę, że jest to trafna ilustracja utworu Herberta.
Opisy wykazały, że uczniowie dość swobodnie operują wyobraźnią, a z braku tematu skupili się bardziej na prezentowaniu własnych refleksji.
Kolejne polecenia rozszerzają płaszczyznę poszukiwań interpretacyjnych o dzieło muzyczne. Do rozważań autorka wybrała Trio Es-dur op. 1 nr 1 Ludwiga van Beethovena. Proponuje uczniom nie tylko opis dzieła i graficzne przedstawienie skojarzeń, ale również temat do przemyślenia. Taki rodzaj polecenia zaskoczył gimnazjalistów, niektórzy przyjęli je ze zdziwieniem. Tymczasem tak sformułowane polecenie dyskretnie zaprasza uczniów w świat muzyki klasycznej, uczy słuchać i jednocześnie zastanawiać się nad istotą przekazu.
Niestety nie wszyscy trzynastolatkowie potrafili obcować z tak specyficzną dla nich muzyką, niektórzy po raz pierwszy mieli kontakt z utworem tej klasy. Kiedy mieli zamknąć oczy, skupić uwagę i odbierać wrażenia dźwiękowe, były chichoty i zażenowanie. Niemniej kiedy przyszło do pisemnych wypowiedzi, byłam zaskoczona świeżością uwag. Myśli o muzyce i obrazy, jakie powstały w ich wyobraźni, zostały opisane przez wszystkich dwudziestu trzech słuchaczy, choć poziom wypowiedzi był bardzo różny. Obok trzyzdaniowych lapidarnych stwierdzeń, pojawiły się wypowiedzi obszerniejsze z dokładnymi opisami wyobrażonych obrazów. Oto ich próbka:
Gdy słuchałem Beethovena z zamkniętymi oczami, przypominały mi się obrazy opisane w wierszu Herberta. Np. kukułka w dębie, szumiąca rzeka i przeobrażenie szarej rzeczywistości świata w jasność, gdy wszystko pokrywa śnieg.
Podczas słuchania utworu Ludwiga van Beethovena na myśl przyszło mi stado dzikich i urodziwych koni. Spłoszone dźwiękami z polowania, wyruszyły w głąb lasu w szaleńczą ucieczkę. Przeskakiwały przez ułamaną gałąź drzew, pnie, z górki na górkę i przez rzekę, która płynęła najpierw wolno, a przy zakrętach i spadach przyspieszała swą wędrówkę do oceanu. Rumaki, każdy inny, tworzą gamę kolorów od kasztanowatych po siwe i złote. Konie, im bardziej się oddalały w ciemny i tajemniczy las, tym bardziej cichł tupot kopyt, dźwięk łamanych gałęzi i szelest liści.
Słuchając tej muzyki, można się odprężyć i wyobrazić sobie coś niezwykłego. Ja wyobraziłam sobie, że jestem w pięknej, udekorowanej sali. Artysta gra na fortepianie, otoczony orkiestrą symfoniczną. Widzę ludzi tam siedzących i podziwiających wielki talent muzyka. Poczułam się jak wielka dama w balowej sukni.
Jeśli chodzi o pytanie, czy ta muzyka nawiązuje dialog z wierszem Herberta, to dwóch gimnazjalistów w ogóle nie wykonało związanego z nim polecenia, jeden zapisał, że nie ma uwag. Ustosunkowując się do pytania w poleceniu, zdecydowana większość badanych stwierdziła, że wiersz jest bardziej zrozumiały w odbiorze przy udziale muzyki; tylko dwóch uczniów kategorycznie stwierdziło, że utwór muzyczny w ogóle nie wpłynął na jakość odbioru treści wiersza.
Ostatni etap pracy z tekstem Zbigniewa Herberta „Pudełko zwane wyobraźnią” wymagał od uczniów rzetelnego podsumowania rozważań nad rolą wyobraźni, wpływu różnych gatunków sztuk na odbiorcę, ale i ich wzajemnych powiązań i związanych z nimi możliwościami interpretacyjnymi tekstu. Polecenie brzmiało: Przeczytaj jeszcze raz wiersz Herberta i pomyśl, czy przywołane dzieła sztuki plastycznej i muzycznej Malewicza „Czarny kwadrat na białym tle” i Beethovena „Trio” dobrze służą rozumieniu wiersza, czy są czytelnikowi obojętne? Co sądzisz o propozycji takiego czytania (łączenia dziedzin sztuki? Aż dwudziestu uczniów odpowiedziało, że zabiegi takie są ciekawe, zasadne, potrzebne i kształcące; pomagają lepiej zrozumieć czytany tekst. Uważam to za sukces propozycji, co potwierdził jeden z uczniów, który w ankiecie zapisał: Po prostu doskonałe! Pozostałe dwie opinie były odmienne, a jeden z uczniów stwierdził, że nie ma zdania w tej sprawie.
Ostatnie polecenie dotyczyło oceny swojego udziału w tym eksperymencie. Większość uczniów nie odpowiedziała na to pytanie. Być może uczniowie nie potrafią dokonywać samooceny, może boją się krytykować siebie. Gimnazjaliści nie są jeszcze na tyle dojrzali, by móc uznać za sukces świadomość własnych niedociągnięć i określić swoje mocne i słabe strony, a potem samodzielnie pracować nad poprawą kondycji w tej dyscyplinie, w której jest się „naiwnym” odbiorcą.
Wykorzystanie do pracy na lekcji w gimnazjum z uczniami klas pierwszych tekstu wiersza Zbigniewa Herberta „Pudełko zwane wyobraźnią” zgodnie z propozycją Barbary Kasprzakowej zawartej w książce Wyobraźnia czarodziejka wydało mi się dobrym początkiem nauki czytania poezji przez łączenie słowa z barwą i dźwiękiem. Zanalizowane wyniki pracy uczniów potwierdzają, że warto pokazywać młodym ludziom inne niż im znane metody pracy, a tym samym poszerzać ich doświadczenia, doznania estetyczne i pobudzać wrażliwość na dobro i piękno.
Olga Janicka
Ostrów Wielkopolski
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14