Rozbudzać to, co najlepsze
Należy jednocześnie wziąć pod uwagę to, że dziecko wkracza w mury szkolne z bagażem dotychczasowych doświadczeń, nawyków i umiejętności, a jednocześnie ze wszystkimi odchyleniami od normy rozwojowej i deformacjami postaw społecznych, które wyniosło z okresu przedszkolnego i które od pierwszych chwil zaczynają ważyć na jego postępach w nauce, jak i na zachowaniu na terenie szkoły.
Wymagania, jakie stawia szkoła, oraz trudności i środki nauczania są dostosowane do możliwości dzieci przeciętnych, o rozwoju typowym i harmonijnym. Nic też dziwnego, że dzieci, których rozwój odbiega od tego modelu, znajdują się w szkole w sytuacji trudniejszej. Nie tylko dlatego, że są „gorsze”, ale często dlatego, że są inne, że ich odmiennych potrzeb i możliwości nie uwzględnia się w strukturze szkolnictwa ani też w programach nauczania.
Celem działalności pedagogicznej szkoły jest uzyskanie pożądanych i zaplanowanych zmian w określonych sferach rozwoju dziecka. War
unkiem powodzenia tej działalności jest dostosowanie kolejnych poczynań do możliwości dzieci na danym etapie ich rozwoju, możemy bowiem uzyskać podobne rezultaty u dzieci z różnymi właściwościami rozwoju poprzez taką elastyczną modyfikację metod dydaktycznych i wychowawczych, aby różnice te zostały uwzględnione.
Wychowawca musi sobie uświadomić również to, czy karanie uczniów, dręczenie, przyłapywanie na przewinieniach, utrzymywanie w niepokoju nie sprawia mu czasem przyjemności. Ważną sprawą jest również zdanie nauczyciela o dziecku, które ma uczyć. Nie można z góry sklasyfikować dziecka z odchyleniami pod pojęciem bezkształtnego przedmiotu czy zawalidrogi. Na pewno łatwiej prowadziłoby się lekcje bez ucznia z odchyleniami w klasie, ale wychowawca musi sobie uświadomić to, że bez dziecka, które wymaga z naszej strony włożenia większego wysiłku, lekcja być może nie byłaby taka interesująca, nie dawałaby nam takiej satysfakcji. Dziecko zawsze pozostanie dzieckiem, a nauczyciel musi wiedzieć, że jest osobą dorosłą, silniejszą, która ma władzę.
Po uświadomieniu sobie własnych skłonności i możliwości nauczyciel staje wobec drugiego zadania, jest nim poznanie dziecka. Musi on zauważyć trudności swego ucznia, jakiego typu one są. Powinien pomagać mu w przezwyciężaniu deficytów nie tylko przez dodatkowe zajęcia, ćwiczenia czy skierowanie do specjalisty, ale również przez włączenie do pracy całej klasy. Nie może być takich sytuacji, że uczeń z odchyleniami jest jakby poza klasą, bo jest gorszy, inny. Jeśli nauczyciel pozyska zaufanie dzieci i cieszy się dostatecznym poważaniem, uczniowie chętnie przyjmują jego system wartości, gdyż utożsamiają się z nim i naśladują go. Ideałem całej klasy stanie się jego własny, osobisty ideał.
Cała klasa może być odpowiedzialna za ucznia z odchyleniem poprzez wszystkie czynności dokonywane wspólnie – gry, zabawy, sport – a sam uczeń czuje się potrzebny, doceniony, stara się, aby wszystko wyszło jak najlepiej. Jeśli uczeń w klasie ma swoje miejsce i rolę, ma on więcej sił do przezwyciężenia swych trudności, nawet jeśli nikt nie przychodzi mu z pomocą bardziej osobistą i bezpośrednią. Ważnym zadaniem nauczyciela w rozpoznawaniu ucznia z odchyleniami jest poznanie stosunków dziecka z rodzicami, jego środowiska pozaszkolnego. W wypadku dziecka trudnego rodzina liczy na szkołę, a szkoła na rodzinę z podjęciem środków koniecznych do jego poprawy.
Wychowawca powinien pamiętać i dążyć do tego, aby informacje przekazywane rodzicom nie wywoływały w nich wstydu z powodu ich dzieci, gdyż wtedy powstają oni przeciw dziecku i przeciw nauczycielowi. Dobrze jest podnieść zalety dziecka w oczach rodziców, również organizować spotkania z nimi nie tylko na wywiadówkach, ale może na zajęciach otwartych czy imprezach sportowych. Łatwiej wtedy można się wgłębić w psychikę ucznia i odnaleźć wspólną drogę pomocy. Dziecko z łatwością wyczuwa sytuacje, gdy rodzice i nauczyciele zgromadzili się po to, aby je sądzić, ale dobrze też czuje, gdy nauczyciel spotyka się rodzicami, aby ciepło, serdecznie o nim porozmawiać. Wtedy rodzi się większe zaufanie pomiędzy dzieckiem a nauczycielem i oczywiście rodzicami.
Taka atmosfera zaufania jest najodpowiedniejsza dla ułatwienia dziecku przystosowania się do życia szkoły. Jego trudności znikają lub maleją, gdy uczeń rozkwita w klasie. Nauczyciel, pragnąc uzyskać taki wynik, może działać w dwojaki sposób:
– usuwając zakazy, zapory przeszkadzające uczniowi w wykazaniu jego możliwości, a co za tym idzie w osiągnięciu uczucia zadowolenia, szczęścia,
– rozbudzając to, co w nim najlepsze.
Bez wątpienia poważne zahamowania mogą zostać usunięte jedynie w drodze leczenia psychologicznego, prowadzonego przez specjalistę. Ale postawa nauczyciela, jego zrozumienie już dużo znaczy dla zwiększenia lub zmniejszenia zahamowania zaburzenia, na które cierpi dziecko. Ważne jest, aby pojęło ono, że jest do czegoś zdolne, że o jego słabości nie ma się pretensji. Trzeba dodawać otuchy, ale z dyskrecją, gdyż ostentacyjne okazywanie względów tylko podkreśla to, co chciałoby się zataić. Spokojnie i cierpliwe okazywać, że nigdy się nie traci nadziei.
Krystyna Kuchta
Bobowo, woj. pomorskie
Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"
Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022
Redakcja portalu 23 Sierpień 2021
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci
Redakcja portalu 12 Sierpień 2021
Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana
~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21
Ku reformie szkół średnich - część I
~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14