Imię i nazwisko:
Adres email:


Praca rodzica za granicą

Charakter kontaktów między poszczególnymi członkami rodziny decyduje o stanie emocjonalnym i wychowawczym w domu, który w dużym stopniu rzutuje na rozwój osobowości dzieci i kształtuje ich relacje z otaczającą je rzeczywistością.

Wzajemna miłość, zrozumienie i życzliwość zapewniają dzieciom poczucie bezpieczeństwa, umożliwiając im wolne od lęku funkcjonowanie poza domem. I odwrotnie: zaburzone stosunki rodzinne odciskają swoje piętno na ich psychice; stają się aspołeczne, przejawiają agresywność wobec otoczenia lub wycofują w cień, pełne nieufności i lęku.

Rozluźnienie więzi w rodzinie przybiera różną postać i – w zależności od przyczyn tego zjawiska – ma różny stopień nasilenia i skutki. Inna jest np. sytuacja rodziny osieroconej przez śmierć jednego z rodziców, inna niepełnej z powodu separacji czy rozwodu, a jeszcze inna, gdy jedno z rodziców opuszcza ją na skutek wyjazdu, np. za granicę w poszukiwaniu pracy, co ostatnio zdarza się coraz częściej. To nowy problem w Polsce, którego rozmiarów jeszcze nie znamy. Jednakże konsekwencje takiej rozłąki rodzinnej są znane psychologom i pediatrom: odciskają one przemożne piętno na psychice dzieci. Szczególnie brak matki – osoby zaspokajającej potrzeby biologiczne i emocjonalne potomków – powoduje u nich nieodwracalne zaburzenia rozwoju uczuciowego i społecznego.
Dzieje się tak przede wszystkim z powodu braku wzorców osobowych, z którymi dziecko może się identyfikować w procesie utożsamiania się z płcią i w przyswajaniu pełnienia odpowiednich ról społecznych. To w tym psychologowie upatrują źródeł agresywnych i destrukcyjnych zachowań młodych ludzi. Szczególnie fizyczna nieobecność w domu ojca wpływa demobilizująco na stan emocjonalny chłopców, którym brakuje pozytywnych, męskich wzorów socjalizacyjnych. Poszukiwanie silnych wzorców zastępczych kończy się zwykle przystaniem do grupy o charakterze przestępczym, która stanowi jeden ze sposobów kompensacji braku ojca.


Warunki materialne, bezrobocie są czynnikami, które mają bezpośredni wpływ na dezintegrację rodziny lub rozwój osobowości dzieci i są przyczyną wielu nieprawidłowości w ich postępowaniu, niezgodnym z przyjętymi normami społeczno-obyczajowymi. Bo czym zapełnić wspólnie z rodzicami spędzany czas, podczas którego można się nie tylko pobawić, ale jednocześnie obserwować zachowania rodziców wobec członków rodziny, konsekwencje podziału ról i obowiązków domowych, uczyć pełnienia w przyszłości roli ojca lub matki! Wspólnie spędzany czas dziecka z rodzicami oznacza także jego bezpieczeństwo i komfort psychiczny: w każdej chwili może o coś zapytać, zwrócić się ze swoimi problemami i rozterkami i oczekiwać pomyślnego rozwiązania trudności.

A jak rozmawiać przez telefon z ojcem czy matką oddalonymi o tysiące kilometrów o problemach szkolnych czy niepokojach uczuciowych nastolatka? Trudno też nieobecnemu fizycznie rodzicowi zaobserwować narastające symptomy nadciągających burz, które pojawiają się w stosunkach szkolnych czy koleżeńskich i są zapowiedzią wielu zmartwień i kłopotów. Bycie razem to także możliwość wyznaczania poziomu moralnego i kulturalnego dziecka, dostarczanie mu wzorów wartości oraz kształtowania aspiracji życiowych.

Pracujący poza miejscem zamieszkania rodzic powoli staje się w domu zwykłym gościem. Chcąc zrekompensować swoją nieobecność, zapełnia od czasu do czasu tę lukę prezentami, ale to tylko chwile absolutnie niewystarczające do żmudnego procesu wychowania dziecka i utrzymania równowagi emocjonalnej rodziny. Gdy minie napięcie związane z rozdawaniem upominków, okazuje się, że nie ma o czym rozmawiać, bo każdy żyje już własnym życiem i obecność w domu dojeżdżającego ojca czy matki zaczyna wszystkim ciążyć. Podobnie rodzic-gość odkrywa, że właściwie nie zna swoich dzieci, ich codziennych trosk, ich zainteresowań, nie wie, kim są ich koledzy i jak jego dzieci spędzają wolny czas. Prawdziwą klęską jest pierwsza nadarzająca się wywiadówka czy rozmowa z wychowawcą w szkole dziecka: nie rozumie, o czym się do niego mówi, i tak naprawdę pozostaje biernym słuchaczem… A to już tylko kwestia czasu, aby stwierdzić, że „nic nas już nie łączy…”

Ten czarny scenariusz nie musi się rozegrać naprawdę, ale przed podjęciem decyzji o wyjeździe i de facto opuszczeniu rodziny należy się głęboko zastanowić, wybierając między „być” a „mieć”. Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka – mówił Jan Paweł II. Pamiętajmy, że ta troska się przejawia przede wszystkim w zaspokojeniu potrzeby miłości tu i teraz, by nie znaleźć się w sytuacji poszukującego straconego czasu.


Bożena Krupa
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 w Zamościu


 

Kwiecień 2006
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej