Imię i nazwisko:
Adres email:


Język migowy w przedszkolu

Językiem migowym zainteresowałam się na pierwszym roku studiów pedagogicznych. Potem ukończyłam dwa kursy prowadzone przez Polski Związek Głuchych. Zajęcia na kursach przebiegały bardzo dobrze, nauka przychodziła łatwo, a wszyscy uczestnicy się świetnie... bawili. Jeszcze długo po egzaminie na tłumacza żyłam językiem migowym i doszłam do wniosku, że skoro u dorosłych ludzi wzbudza on tyle pozytywnych emocji, to jaką frajdę sprawi dzieciom!

Zajęcia na kursach przebiegały bardzo dobrze, nauka przychodziła łatwo, a wszyscy uczestnicy się świetnie... bawili. Jeszcze długo po egzaminie na tłumacza żyłam językiem migowym i doszłam do wniosku, że skoro u dorosłych ludzi wzbudza on tyle pozytywnych emocji, to jaką frajdę sprawi dzieciom!

Jak się okazało, zajęcia z języka migowego, które postanowiłam poprowadzić w przedszkolu, nie tylko były uwielbiane przez dzieci, ale i przyniosły im wiele korzyści rozwojowych. Moja oferta była skierowana do dzieci sześcioletnich, dobrze komunikujących się werbalnie jako narzędzie wspomagające naukę czytania i pisania Rodzice zaciekawieni tym pomysłem zapisali również dzieci młodsze, więc powstały trzy eksperymentalne grupy: 3-4-latków, pięciolatków i zerówka. Spotykaliśmy się przez osiem miesięcy, raz w tygodniu po 15 minut. Program obejmował głównie daktylografię (symbole liter i liczebników), ale i kilka prostych znaków ideograficznych (oznaczających słowa, całe wyrażenia), takich jak: dzień dobry, do widzenia, proszę, przepraszam, dziękuję, wesołych świąt, mama, tata, mieszkam we Wrocławiu...

Dzieci przyjęły zajęcia z wielką radością i niezwykle przykładały się do nauki. Same inicjowały powtarzanie gestów w trakcie spontanicznych zabaw w przedszkolu. Część z nich zaraziła swoim entuzjazmem rodziców i rodzeństwo i w domu urządzała lekcje języka migowego. Już na pierwszych zajęciach w zerówce złożyliśmy pierwsze słowa: Ala, lała W maju wszyscy potrafili wymyślić i zamigać wyraz co najmniej pięcioliterowy i swoje imię (czasami bardzo długie). Trzy-, czterolatki pięknie opanowały ideogramy, bo składanie liter było dla nich jeszcze abstrakcją, chociaż swoje imię (z małą pomocą) potrafiły przemigać.

Język migowy pozwala na przyjemne ćwiczenie liter, głosek i słów bez stresującej atmosfery „musisz to umieć”. Pomija jeszcze trudną technikę odczytywania lub zapisywania, a opierając się na przekazie obrazkowym, ćwiczy te same umiejętności składania i rozkładania słów. Motywuje do samodzielnego wymyślania, pisania i czytania w głowie.  

Duża część znaków daktylograficznych nawiązuje do wyglądu liter w druku, na przykład w to trzy wyprostowane i lekko rozchylone palce (serdeczny, środkowy i wskazujący). Fakt ten wpływa na zapamiętywanie pisowni liter. Zwykle przy poznawaniu nowego znaku litery dzieci z zerówki porównywały ją z jej odpowiednikiem pisanym (o to o). Wychowawczynie grup w przedszkolu uczyły się razem z dziećmi (początkowo chodziły na zajęcia, potem wystarczyło, że uczyły się od dzieci) i nawiązywały do zdobytej wiedzy na zajęciach prowadzonych przez siebie. Również w momentach oczekiwania, wyciszania, cichej zabawy powtarzanie znaków okazało się bardzo pomocne.

Do innych zalet nauczania języka migowego (miganego) należy dodać rozwój manualności rąk. Daktylografia ćwiczy sprawność palców, mięśni dłoni i nadgarstka. Litery są migane dość nietypowymi układami palców i bywają trudne nawet dla dorosłych. Płynność przechodzenia do kolejnych liter w słowie też wymaga wielu ćwiczeń. Dzięki temu przyszły pierwszoklasista usprawnia dotąd niezbyt potrzebne mięśnie dłoni i łatwiej mu będzie poprawnie i bez wysiłku trzymać pióro czy ołówek (zmęczenie i ból dłoni u dzieci uczących się pisać są jednym z powodów wczesnej niechęci do nauki). Zabawy dłońmi i palcami, które towarzyszyły naszym zajęciom, pomagały dzieciom w orientacji w stronach swojego ciała oraz w nazewnictwie palców.

Największy postęp dzieci uczyniły w sferze koordynacji wzrokowo-motorycznej. Opanowały „odkodowywanie lustrzane”, czyli przekładanie układu dłoni nauczyciela stojącego naprzeciw nich na identyczny układ własnych dłoni, a nie jego lustrzane odbicie. Często spotyka się ośmiolatki, a nawet starsze dzieci, które patrząc na instruktora wykonującego proste ćwiczenia gimnastyczne, nie potrafią odwzorować jego ruchów Oczywiście przedszkolaki początkowo też miały wiele problemów, prawie każdemu trzeba było układać rączki lub pokazywać znak z różnych stron, żeby mógł go wykonać. Niektóre znaki spontanicznie zostały splecione z dźwiękami (np. przy literze k dzieci mówiły „tik”, ponieważ gest przypomina ruch wskazówki zegara) czy wręcz historyjkami, które pomagały w ich wykonaniu. Po pewnym czasie dzieci doszły do niesamowitej wprawy – nie dość że wykonywały samodzielnie każde odwzorowanie, ale i tworzyły własne układy i wzajemnie się naśladowały.

Trochę trudniej było ze znakami ideograficznymi. O ile litera i cyfry są w większości znakami statycznymi lub nieznacznie ruchowymi, o tyle ideogramy wymagają ruchu (nieliczne słowa są statyczne) i koordynacji większej części ciała. Ich dynamika obejmuje nie tylko element ruchu całościowego, lecz często także zmianę układu palców w trakcie wykonywania tego ruchu. Ponadto znaki ideograficzne prezentowane są szerzej niż daktylogramy, w polu obejmującym około jeden metr w poziomie i przestrzeń od ud ponad głowę w pionie. Wahają się ze względu na swoją trudność od zwykłego „ja” (wskazanie palcem siebie) do skomplikowanych układów dynamicznych. W programie kursu przewidziane były znaki proste, lecz dzieci przez swą naturalną ciekawość poznawczą zażądały dodatkowych słów, przez nie wybranych, dlatego otarliśmy się też o trudne kombinacje.

Okazało się, że zajęcia w przedszkolu dostarczyły wielu informacji diagnostycznych, szczególnie jeśli chodzi o lateralizację i wady wymowy. Udało się wykryć dominujące ręce oraz zdolności motoryczne rąk niedominujących. Niektóre dzieci migały wyłącznie prawą lub lewą dłonią, niektóre obiema (gdy jedna pokazywała literę, druga przygotowywała się do pokazania następnej), a u jednego dziecka potrzeba było pomocy drugiej dłoni do złożenia jednego daktylogramu. Przy ćwiczeniu prostych połączeń między literami, np. b-r-a-b-r-i-b-r-e wychodziły różne niedociągnięcia fonetyczne, które wymagały konsultacji logopedy.

Oczywiście nauka języka migowego była doskonałym pretekstem do przeprowadzania zajęć o „inności”, o dzieciach, które nie słyszą lub mają problemy z mówieniem. Dzieci w wieku przedszkolnym charakteryzuje ogromna wrażliwość i ufne rozumienie, więc warto właśnie wtedy działać w stronę internalizacji pozytywnych wartości i postaw tolerancji i poszanowania inności.

Spotkałam się również z polskim elementarzem, w którym przy każdej nowej literze był obrazek z jej daktylogramem. Na zakończenie dodam, że kurs języka migowego dla przedszkolaków był bodźcem do ćwiczenia przez nich samodzielnego myślenia. Pamiętam pewnego pięciolatka, który któregoś dnia, gdy tylko zdążyłam przekroczyć próg przedszkola, podbiegł do mnie i z ogromnym skupieniem i namaszczeniem zamigał coś, co sam wymyślił: „O-L-A”. Niby prosta rzecz, ale było to pierwsze słowo, które samodzielnie złożył. Był to jeden z tych sukcesów dziecka, które łatwo przeoczyć i spłaszczyć, ale zauważone i docenione, stają się ważnym kamyczkiem w budowaniu wiary w siebie.


Agnieszka Gubańska
Uniwersytet Wrocławski


 

Czerwiec 2006
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej