Imię i nazwisko:
Adres email:


Znaczenie epizodów wspólnego zaangażowania dla rozwoju małego dziecka

W każdym dziecku drzemie podobny potencjał i drogi jego rozwijania; staje się ono inteligentne przez kontakt z otoczeniem, które może je wzmacniać i rozwijać, a może też hamować (D. Lewis).


 

Znaczenie epizodów wspólnego zaangażowania dla rozwoju małego dziecka.

Dom jest pierwszym źródłem wskazywania celów, danych oraz niewiadomych, a więc prowadzi do sytuacji, w której dziecko uświadamia sobie, że czegoś jeszcze nie wie. Jako pierwsze w warunkach domowych występuje naturalne wychowanie rodzicielskie oraz niezamierzona edukacja. Niewątpliwie też w wyniku oddziaływania naturalnego środowiska domowego, obcowania z rodzicami oraz rodzeństwem rozpoczyna się proces kształtowania osobowości oraz pierwszych dziecięcych wyobrażeń i pojęć, a tym samym następuje szybki i wszechstronny rozwój.

W następstwie znajduje się ono w warunkach dyskomfortowych i jednocześnie pragnie ten stan przezwyciężać. Towarzyszy temu zdziwienie, zaskoczenie, niepokój poznawczy, czynniki uznawane za niezbędne w procesach wzrastania. Rodzice mogą tak kierować badawczą skłonnością dziecka, aby za każdym razem osiągało sukces i jednocześnie napotykało nową trudność do pokonania. Jednak rodzice w procesie spontanicznej, nieformalnej edukacji postępują na ogół intuicyjnie, choć nie znaczy to, iż niewłaściwie.

Rodzina zatem, jej warunki materialne (dostęp do zabawek, książek, środków masowego przekazu), sposoby wzmacniania psychologicznego (motywowania) mają niebagatelny wpływ na dalszy rozwój dziecka. Właściwa sytuacja domowa, motywowanie wewnętrzne (radość z osiągniętego sukcesu) i zewnętrzne (pochodzące od osób dorosłych) i wreszcie zamierzona, profesjonalna edukacja to podstawowe warunki sprzyjające wzrastaniu potencjału intelektualnego i osobowościowego małego dziecka.

Jednak, w moim przekonaniu, wobec wymagań rozwijającego się społeczeństwa dom nie może być jedynym źródłem wiedzy i doświadczeń życiowych oraz moralnych. Szczególnie dotyczy to dzieci wiejskich, które mają utrudniony dostęp do osiągnięć cywilizacji, np. mediów. Ich domowe otoczenie edukacyjne jest na ogół uboższe niż dzieci miejskich.

Edukacja przedszkolna może zatem mieć decydujący wpływ na całe przyszłe życie małej osoby. W związku z tym szczególnie istotna staje się jakość tej edukacji. Przedszkole może ją wzbogacać oraz tworzyć warunki do zaistnienia atmosfery poznawczej charakterystycznej też dla szkoły. Ważne jest więc, jak nauczyciel przedszkola pojmuje swoje zadania edukacyjne oraz jak będzie wprowadzał w życie "niewidzialną pedagogię", której dziecko nie zobaczy, ale będzie się ono czuło sprawcze, a nie nauczane.

Ogólnie uznanymi atutami przemawiającymi za edukacją elementarną w przedszkolu są:

  • rówieśnicze kontakty społeczne, czyli wartość interakcji dziecko - dziecko,
  • stymulujący wpływ nauczyciela (kontakty nauczyciel - dziecko), ale rozumiany raczej jako działania dydaktyczno-wychowawcze, które w magiczny sposób spowodują rozwój osobowościowy zaprogramowany według konkretnej instrukcji teoretyczno-praktycznej.

Do tego dodałabym jeszcze:

  • liczne i wartościowe poznawczo i wychowawczo tzw. epizody wzajemnego zaangażowania (momenty wzajemnych interakcji) typu jeden - jeden (nauczyciel - dziecko) jako uzupełnienie i wzmocnienie intuicyjnych oddziaływań rodzicielskich, wynikające z sytuacji naturalnych oraz prowokowanych,
  • wzbogacenie rodzajów interakcji społecznych dziecka oraz przygotowanie go do stania się autonomicznym dzięki kontaktom ze środowiskiem rówieśniczym.

Dziecko w wieku od 3 do 8 lat, czasem dłużej, jest niezwykle heteronomiczne, co oznacza, że wszelkie jego zachowania są zdominowane nieustanną myślą o tym, czego oczekuje od niego dorosły. Na ogół nie zdajemy sobie sprawy, że tak jest w istocie. To jednak dawno zostało potwierdzone badaniami.

Warto zwrócić uwagę na jeden z aspektów nauczycielskiej działalności pojawiającej się w przedszkolach (szczególnie innowacyjnych), a mianowicie na specyfikę, wartość i częstość wspomnianych "epizodów wspólnego zaangażowania". Terminu tego używa Schaffer, który twierdzi, że to właśnie owe EWZ znacząco wpływają na rozwój poznawczy dziecka. Wskazuje on, że interakcje między dorosłym a dzieckiem są wzajemne, a nie jak niegdyś uważano, jednostronne typu: rodzice-dziecko-skutek. Uważa też, że zaistnienie owych epizodów prowadzi do:

  • optymalizacji własnych działań dziecka,
  • rozwoju funkcji psychicznych,

oraz że istnieją dowody potwierdzające podatność procesów poznawczych na wpływy społeczne.[1]

Moment pojawienia się pierwszego epizodu następuje wtedy, gdy dorosły i dziecko ustalą wspólny ośrodek zainteresowania (temat), a więc we wczesnym dzieciństwie, w rodzinnym domu. Dziecko przychodzi do przedszkola również z konkretnymi startowymi doświadczeniami w zakresie EWZ i są one indywidualnie bardzo zróżnicowane zarówno pod względem ich częstości, jak też jakości. Jednakże ten drugi wskaźnik zdaje się istotniejszy. Wartość owych epizodów zależy od wszystkich cech i poziomu wiedzy osoby dorosłej, jak i samego dziecka - pozostających w interakcji. Można założyć, że w wielu przypadkach powinna być ona proporcjonalna do statusu społecznego rodziców (w tym ich wykształcenia).

Start edukacyjny dzieci z rodzin o niskim statusie w momencie pierwszego kontaktu z formalną edukacją jest uboższy o wiedzę, umiejętności, różnorodność dziecięcych doświadczeń indywidualnych, a także pośrednio o wiedzę, umiejętności i doświadczenia "swoich" dorosłych (rodziców, dziadków, kuzynów, innych osób z otoczenia rodziców). Być może, w niektórych przypadkach uboższy też o przedmioty, których pojawianie się w przestrzeni dziecka może mieć znaczenie dla rozwoju.

Schaffer wyraża pogląd, że uczestniczenie dziecka w kontaktach typu jeden - jeden daje odpowiedni kontekst do pojawienia się i bogacenia języka.[2] A więc także do zbliżenia własnego języka dziecka, jego systemu znaczeń i wiedzy potocznej do tego, co spotka w zinstytucjonalizowanej edukacji. W moim przekonaniu gwarantem kontaktów jest środowisko rodzinne, natomiast nie jest ono jednocześnie gwarantem ich wysokiego poziomu, choć go nie wyklucza.

Przedszkole niewątpliwie stwarza warunki do pojawiania się zadowalających EWZ typu jeden - jeden, jednakże czas i zakres tych epizodów jest ograniczony ze względu na liczbę dzieci w przeciętnym przedszkolu oraz ograniczenia wynikającego z luźnego charakteru więzi między nauczycielem a dzieckiem. Zdaje się, iż istnieje w Polsce wiele placówek innowacyjnych, które zapewniają najwyższą jakość EWZ i zyskują one najwyższą społeczną aprobatę.

Grażyna Krasowicz-Kupis, przytaczając badania zachodnie, zwraca uwagę, iż dorośli (w tym głównie rodzice) stymulują też niejednokrotnie proces rozwoju umiejętności czytania, jak również rozwój metajęzykowy.[3] Jak wiadomo, nabycie umiejętności językowych oraz kompetencji czytelniczych, to otwarte drzwi do rozumienia w ogóle, do wzmacniania jednostki, jej rozwoju intelektualnego, osobowościowego i społecznego.

Wiele dzieci opanowuje pismo jako środek komunikowania się we wczesnym wieku, czyli zanim zostaną poddane zinstytucjonalizowanej edukacji. Moje własne, wieloletnie kontakty z rodzinami wychowanków potwierdzają fakt, że wykształceni rodzice i dziadkowie intuicyjnie kierują uwagę dziecka na funkcje języka pisanego i jego konstrukcję przez dostarczanie mu naturalnego otoczenia z jego komunikatami pisemnymi (książkami, multimediami) oraz tworzenie możliwości nabywania doświadczeń, a czasem bezwiedny trening czytelniczy.

Natomiast rodzice o niskim statusie społecznym najczęściej bardziej się skupiają na tych zachowaniach dzieci, które świadczą o poprawnym funkcjonowaniu w grupie rówieśniczej, właściwych relacjach nauczyciel - dziecko. Na przykład, samodzielność znanych mi dzieci z rodzin inteligenckich polegała głównie na obsłudze sprzętów elektronicznych w domu: komputera, telewizora, a dzieci z rodzin nieinteligenckich, np. na samodzielnym przebywaniu na podwórku, robieniu zakupów, gospodarowaniu pieniędzmi.

Oczywiście spostrzeżenia te nie pozwalają na generalizację, aczkolwiek ukazują pewne właściwości charakterystyczne dla rodzin żyjących w wielkim mieście. Można je chyba odnieść też do dzieci z terenów wiejskich czy małomiasteczkowych. Zatem start do edukacji nie jest jednakowy dla wszystkich dzieci, nawet gdyby założyć, że wszystkie dysponują zbliżonym potencjałem intelektualnym.

Anna Sawisz w pracy Szkoła a system społeczny przytacza wnioski z badań M. Kohna, w których mówi się o tym, że styl wychowania jest silnie uwarunkowany statusem i charakterem pracy rodziców (głowy rodziny) oraz że rodzice z rodzin o niskim statusie cenią w swych dzieciach posłuszeństwo i uczciwość, a o wyższym statusie - ciekawość, samokontrolę, szczęście.[4] Wychowawcze podejście rodziny do dziecka wpływa znacząco na rodzaje sytuacji poznawczych, w jakich może się ono znajdować.

Nową socjologię oświaty charakteryzuje dyskusja wokół dwóch modeli ideologicznych. Prezentowany przeze mnie powyżej rodzinny (społeczny) kontekst nabywania przez dzieci wiedzy i umiejętności wskazuje wyraźnie, że z dwóch ideologicznych modeli edukacji, które Sawisz nazywa:

  • psychometrycznym - opartym na założeniach klasycznego liberalizmu (o powodzeniu bądź niepowodzeniu szkolnym decydują czynniki wrodzone),
  • deprywacyjnym - opartym na nowoczesnym liberalizmie (o powodzeniu bądź niepowodzeniu szkolnym decyduje środowisko społeczne), bardziej uniwersalny zdaje się ten drugi, gdyż w moim przekonaniu nie wyklucza genetycznych uwarunkowań rozwoju dziecka i jego postępów w zakresie nabywania umiejętności i kompetencji.

Takie spojrzenie jest w pewnym sensie kompatybilne z opinią przedstawicieli nowej socjologii oświaty, którzy twierdzą, że dualizm ten jest w gruncie rzeczy pozorny. Jednocześnie starają się oni wykazać, że bez względu na interpretację systemu edukacyjnego nie jest (on) w stanie niczego wyrównać, gdyż prawdziwe źródła nierówności tkwią gdzie indziej, niż to głosi oficjalna ideologia, a mechanizmy transmisji przywilejów są od oświaty w dużej mierze niezależne.[5] Ten skrajny pogląd może być bardziej uzasadniony w ugruntowanych stosunkach kapitalistycznych na Zachodzie niż we wstępującej dopiero w takie stosunki Polsce. U nas i typy różnic społecznych między dziećmi, i różnice poziomów osiągnięć są znacznie łagodniejsze. Jak dotąd w Polsce edukacja jako nieświadoma technika wrastania dziecka w porządek społeczny[6jest jeszcze umiarkowanie efektywna.

Znaczy to, że nigdy nie nastąpi moment faktycznego wyrównania szans wszystkich dzieci. Jednakże trzeba podejmować takie działania, aby dysproporcje między dziećmi o niskim i wysokim statusie nie pogłębiały się i utrzymać je na możliwie aminimalnym poziomie. Właśnie wczesna, zinstytucjonalizowana edukacja na najwyższym poziomie z pewnością jest jednym ze sposobów wspierania rozwoju dziecka. Trzeba więc poświęcać jej wiele uwagi, nie tylko okazjonalnie.



Ewa Arciszewska
Warszawa


[1] H.R. Schaffer, "Epizody Wspólnego Zaangażowania jako kontekst rozwoju poznawczego", [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, Dziecko w świecie ludzi i przedmiotów, Zysk i S-ka, Poznań 1994.
powrót
[2] H.R.  Schaffer, "Rozwój języka w kontekście" [w:] A. Brzezińska,  T. Czuba, G. Lutomski, B. Smykowski, Dziecko w zabawie i świecie języka, Zysk i S-ka, Poznań 1995.
powrót
[3] G. Krasowicz-Kupis, Rozwój metajęzykowy a osiągnięcia.
powrót
[4] A. Sawisz, Szkoła jako system społeczny, WSiP, Warszawa 1989.
powrót
[5] Tamże, s. 48-49
powrót
[6] Tamże, s. 6
 

 

Wrzesień 2001
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej