Imię i nazwisko:
Adres email:


STO się zmienia. Rozmowa z Wojciechem Starzyńskim, prezesem Społecznego Towarzystwa Oświatowego


- W maju br. odbędzie się VI Zwyczajny Krajowy Zjazd Delegatów STO. Jednocześnie kończy się Pana kadencja jako prezesa STO, jedna z najkrótszych w Pana kilkakrotnym prezesowaniu stowarzyszeniu. Czy przez to najłatwiejsza?

- Przeciwnie, oceniam ją jako kadencję trudną, a jednocześnie twórczą i konstruktywną. Trudną, bo wróciłem do kierowania stowarzyszeniem po półtorarocznej przerwie i do tego w warunkach niecodziennych - we wrześniu ub.r. w wyniku nadzwyczajnego zjazdu, który wyraził wotum nieufności w stosunku do poprzedniego Zarządu Głównego STO i postanowił po raz kolejny powierzyć mi funkcję prezesa.

- Bez podsumowań nie sposób nakreślić perspektyw dla STO na następne lata. Czym zapisał się okres między wrześniem 1999 a wiosną 2001 roku?

- Na plus można niewątpliwie zapisać uporządkowanie spraw związanych z funkcjonowaniem Biura Zarządu Głównego. W krótkim czasie udało się powołać profesjonalny zespół obsługujący nasze koła i szkoły. Została również unormowana sytuacja finansowa stowarzyszenia, choć nadal pewne środowiska nie w pełni wywiązują się z własnych zobowiązań i nie wnoszą do wspólnej kasy odpisów od czesnego. Niemniej ogólnie sytuacja jest stabilna i dobrze rokuje na przyszłość.

- Porozmawiajmy zatem o perspektywach.

- Kierunki zmian stowarzyszenia zostały wytyczone w ub.r. na posiedzeniu ZG STO w lipcu w Konstancinie koło Warszawy oraz w listopadzie na spotkaniu dyrektorów i prezesów kół STO w Rabie Niżnej. Po wyczerpujących dyskusjach nakreślono perspektywę rozwoju na najbliższe lata. Po pierwsze, przewidujemy wzbogacenie oferty edukacyjnej naszych szkół i placówek dzięki wypracowaniu standardów jakości. Obecnie kończymy opracowanie standardów akredytacyjnych i myślę, że od września 2001 r. kilka naszych szkół podda się badaniu pilotażowemu. Potem z pewnością, stanie się to stałym elementem pracy naszych szkół, a zatem trwałym czynnikiem podnoszenia jakości usług edukacyjnych. Myślę, że standardy edukacyjne z czasem będą stymulowały rozwój placówek niepublicznych nie tylko szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego.

- A jak STO zamierza popularyzować te doświadczenia?

- Będzie temu służyć nowo powstały Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli Społecznego Towarzystwa Oświatowego, który już realizuje ambitny program działania. Oferuje dyrektorom i nauczycielom szkół niepublicznych kursy i warsztaty o różnej tematyce: doskonalenie jakości w edukacji, finanse i prawo, marketing i zarządzanie, rodzice w szkole. Świadectwa ukończenia kursów będą honorowane na równi z uzyskanymi w placówkach państwowych. Mam nadzieję, że ośrodek będzie szkolił nie tylko pracowników oświaty niepublicznej, ale także innych pracowników oświaty zainteresowanych podnoszeniem kwalifikacji zawodowych. Tym samym ODN STO stanie się istotnym ogniwem w kreowaniu polityki edukacyjnej o szerokim znaczeniu.

- Jeszcze niedawno mówiło się, że oświata niepubliczna przeżywa pewien kryzys. Jaka jest obecnie pozycja szkół STO na rynku edukacyjnym?

- Sytuacja zmienia się zależnie od przebiegu reformy szkolnictwa w ogóle. Na rynku szkół niepublicznych dobrą opinią cieszą się nadal nasze szkoły podstawowe, które zapracowały na to jeszcze w latach 90. swoją pomysłowością organizacyjną i bogactwem oferty programowej. Natomiast poziom szkół ponadpodstawowych jest bardziej zróżnicowany; na ocenę wyników ich pracy trzeba poczekać jeszcze przynajmniej rok, kiedy egzaminy będą zdawać pierwsi absolwenci gimnazjów. Ale już teraz odnosi się wrażenie, że na tle innych szkół niepublicznych szkoły STO wyróżniają się na korzyść.
Myślę, że szkoły STO nadal charakteryzuje przyjazna atmosfera. Przez te lata wypracowały one bardzo skuteczne programy wychowawcze, które stanowią ich swoisty wyróżnik. Gwarantujemy uczniom poczucie bezpieczeństwa, bo w tych szkołach nie ma przemocy i zagrożenia narkotykowego. Oczywiście czasem zdarzają się przypadki jakichś patologii, ale są to na szczęście zjawiska marginalne. Dobrze jest rozwinięte nauczanie języków obcych; tu rzeczywiście mamy bogatą ofertę kształceniową. Natomiast słabą stroną szkół społecznych w ogóle jest wyposażenie pracowni przedmiotowych i na tym polu często ustępujemy szkołom publicznym. To dotyczy zwłaszcza szkół średnich, które uparcie muszą zabiegać o wzbogacenie swojej oferty kształceniowej, aby nie przegrywać z innymi szkołami w rywalizacji o pozyskiwanie uczniów.
Mówiąc o rywalizacji, warte odnotowania jest powolne zanikanie różnic między szkołami publicznymi a niepublicznymi w propozycjach programowych i dobrej organizacji pracy. A więc w tych dziedzinach, w których szkoły społeczne górowały. Może to świadczyć o tym, że szkoły społeczne dobrze wypełniły swoją misję inspirowania zmian w całym systemie edukacyjnym. Choć taka sytuacja stawia przed szkołami STO nowe wyzwania…

- W jaki sposób obecnie szkoły społeczne mogą zainspirować szkoły samorządowe?

- Inicjowanie zmian w systemie edukacyjnym zawsze było "drugim filarem" działania Społecznego Towarzystwa Oświatowego. Z naszych doświadczeń wynika, że dobrze funkcjonująca szkoła swój sukces na ogół zawdzięczała partnerskim relacjom między nauczycielami, rodzicami a środowiskiem lokalnym. W szkołach społecznych, które powoływali do życia głównie rodzice i nauczyciele, partnerskie relacje zawsze były zjawiskiem naturalnym. Takie przykłady w oświacie publicznej należały do rzadkości. Ale od kilku lat i na tym polu coś się zaczęło zmieniać: w systemie oświaty w różnych częściach kraju pojawiły się zalążki ruchu rodzicielskiego na rzecz zmian w oświacie.
Nie pozostajemy obojętni na to zjawisko. Zarząd Główny Społecznego Towarzystwa Oświatowego postanowił podzielić się swoimi doświadczeniami i włączyć się w tworzenie warunków sprzyjających powstaniu ogólnopolskiego przedstawicielstwa rad rodziców. STO stało się jednym z liderów w dążeniu do zwiększenia roli rodziców w polskim systemie oświatowym. Między innymi z inicjatywy ZG STO w roku 2000 odbyły się aż dwie konferencje poświęcone temu zagadnieniu. Te spotkania delegatów rodziców z różnych zakątków kraju udało się zorganizować w prestiżowym miejscu - w Sali Kolumnowej Sejmu. Zapisem obrad są materiały, które zostały opublikowane dzięki inicjatywie Wydawnictwa STO "Edukacja i Dialog". Organizacyjnym efektem było powołanie 6 stycznia 2001 r. Komitetu Założycielskiego Ogólnopolskiego Forum Rodziców. To spotkanie wybranych na konferencjach przedstawicieli odbyło się w lokalu ZG STO tymczasowej siedzibie komitetu, który zyskał dzięki temu możliwości systematycznego działania.
Do zasług Komitetu Założycielskiego Ogólnopolskiego Forum Rodziców oraz Społecznego Towarzystwa Oświatowego należy projekt nowelizacji Ustawy o systemie oświaty (dotyczy ona art. art. 53 i 54), który stał się projektem poselskim i prace nad nim już trwają w parlamencie.

- To niewątpliwie cenna inicjatywa zmierzająca ku pełniejszej demokratyzacji życia społecznego. Co Pana zdaniem jeszcze można zapisać na plus STO w minionej dekadzie?

- Myślę, że Polacy coraz częściej doceniają zalety demokratyzacji systemu oświatowego po roku 1991. Niemniej jednak w moim odczuciu jej efekty są jeszcze zbyt mało zadowalające. Nadal dzieli nas jednak znaczny dystans od standardów europejskich i światowych. Kolejne nowelizacje Ustawy o systemie oświaty jak również Karty Nauczyciela pozwoliły na niemałe poszerzenie uprawnień rodziców w życiu środowisk szkolnych. A przekazanie szkół podstawowych gminom i ponadpodstawowych powiatom, czyli zdecentralizowanie zarządzania oświatą, spowodowało znaczące uspołecznienie edukacji. Uważam, że jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby oświata stała się rzeczywiście sprawą kluczową dla całego społeczeństwa. Jednocześnie chodzi o to, abyśmy przez naszych przedstawicieli w samorządach lokalnych i organizacje rodzicielskie mieli zdecydowanie większy wpływ na to, co się dzieje w polskich szkołach. Jest bowiem szansa, że nasze oczekiwania będą wspierać coraz bardziej precyzyjne zapisy ustawowe. Ale trzeba mieć na uwadze i to, że ciągle jeszcze odżywają tęsknoty za oświatowym centralizmem i rozwiązania prawne, które są standardowymi w wielu krajach Europy Zachodniej, u nas napotykają często opory i brak zrozumienia.

- Jaka jest pozycja STO na arenie międzynarodowych organizacji oświatowych?

- Kilka lat temu podjęliśmy decyzję strategiczną, że naszym głównym partnerem na arenie międzynarodowej będzie Europejskie Stowarzyszenie Rodziców (EPA) z siedzibą w Brukseli. STO jest afiliowane w EPA jako reprezentant całej polskiej oświaty i nasz przedstawiciel, pan Michał Kawecki, będzie członkiem władz Europejskiego Stowarzyszenia Rodziców jeszcze przez najbliższe trzy lata. Jednocześnie utrzymujemy kontakty z przedstawicielami różnych organizacji oświatowych w Europie i na całym świecie. Wiele naszych szkół współpracuje ze środowiskami oświatowymi w Niemczech, Francji, Holandii oraz Wielkiej Brytanii. Co roku następuje wymiana uczniów oraz pomysłów na kształcenie w zmieniającym się środowisku oświatowym. Nasze szkoły są widoczne w obszarze oświaty europejskiej, a STO jest aktywnie obecne w Europejskim Stowarzyszeniu Rodziców. Nie jesteśmy już tam beniaminkiem, ale cenionym partnerem oświatowym.

- Z pionierskiego okresu działania STO pamiętam "najazd" zagranicznych lektorów do szkół. STO korzystało wówczas z pomocy nie tylko w postaci nauczycieli języków obcych, ale także z pomysłów na organizowanie pracy w szkołach. Jak teraz spłacamy zaciągnięty dług?

- Tamten dług częściowo spłacamy, dzieląc się czym tylko można z naszymi przyjaciółmi na Białorusi, Litwie i Ukrainie. Ale chcę podkreślić, że do naszych doświadczeń odwołują się również szkoły w Niemczech i USA. Uważam, że dobrym polem wymiany doświadczeń będzie międzynarodowa konferencja poświęcona partnerstwu między szkołą, samorządem a rodzicami planowana na koniec kwietnia br. w Szczecinie, na którą zaprosiliśmy przedstawicieli rodziców ze Słowacji, Estonii, Łotwy, Litwy, Białorusi, Ukrainy i Rosji. Organizatorami są: Szczecińskie Porozumienie Rad Rodziców oraz z ramienia STO - Michał Kawecki. Chcemy pokazać gościom nie tylko nasz dorobek, ale zastanowić się wspólnie nad możliwościami budowania partnerstwa w jednoczącej się Europie.

- Jakie zadania zamierza Pan postawić delegatom na zjazd stowarzyszenia?

- Po okresie wzlotów i przejściowego obniżenia poziomu działania Społeczne Towarzystwo Oświatowe może wejść na stabilną i ciekawą drogę rozwoju. Jest to etap, który cechują szerokie perspektywy działania i poprawy jakości szkół STO. Również poprawy jakości zarządzania naszymi szkołami oraz nowe możliwości dokształcania nauczycieli i dyrektorów szkół. Ponadto widać, że towarzystwo poszerza zakres swojej aktywności i właśnie zainspirowało powstanie ogólnopolskiego ruchu rodziców. Za olbrzymie osiągnięcie uważam to, że potrafiliśmy przenieść własne doświadczenia na grunt oświaty publicznej, co stanowi bardzo dobrą promocję dokonań szkół społecznych.
STO jako ogólnopolski lider rodziców może się stać poważnym partnerem organizacji rodzicielskich w całej Europie. Jest już za nami okres poszukiwań własnej drogi rozwojowej - znaleźliśmy ją i jeśli potrafimy utrzymać ten kierunek rozwoju towarzystwa, to nie grożą nam ani bolesne upadki, ani tym bardziej skostnienie w starych strukturach organizacyjnych. Uważam, że w środowisku szkół społecznych tkwią jeszcze niewykorzystane pokłady energii, które mają szanse się uzewnętrznić i zrealizować w najbliższych latach.



Rozmawiał
Bogdan J. Krawczyk


 

Maj 2001
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej