Imię i nazwisko:
Adres email:


Poruszyć właściwą strunę


Nawet najbardziej doświadczeni wychowawcy stwierdzają nader często, że pomiędzy nimi a ich wychowankami wznosi się bariera, której przyczyny powstania trudno zrozumieć, a tym bardziej ciężko ją pokonać.

 

Z pomocą wychowawcom, którzy wybrali ten szlachetny zawód i zamierzają pozostać mu wierni, ale okresowo przeżywają trudności, przychodzi Guido Gatti w swej książce Zawód: wychowawca chrześcijański*. Ta książka to wspaniałe antidotum na problemy licznej grupy wychowawców! Wskazuje, że w swym funkcjonowaniu muszą poszukiwać idealnego modelu wychowawcy. Historia pedagogiki zna niemało takich wzorów należących do różnych kultur, ideologii czy wyznań. Autor wymienia m.in. Wiktoryna z Feltre, Pestalozziego, Makarenkę, szczególnie często odwołując się do przykładu księdza Jana Bosko.


Chcąc być dobrymi wychowawcami, musimy poznawać idealne modele osobowości, aby później wprowadzać je we własne życie zawodowe. Ksiądz Bosko jako wychowawca całe doświadczenie i mądrość wychowawczą zawarł w systemie: religia, rozum, dobroć, własne świadectwo, świadomość ograniczeń. Może i my, utrudzeni na co dzień wychowawcy, powinniśmy przejąć coś z tego systemu, dostosowując go do współczesnych warunków.


Przede wszystkim każdy wychowawca powinien znaleźć coś lub kogoś, komu lub czemu bezgranicznie zawierzy i odda wszystkie swoje siły. Dla wychowawcy wierzącego będzie to Bóg, dla wychowawcy niewierzącego zaś może być jakiś bohater czy społeczność ludzka, lub też jakiekolwiek inne dobro godne bezwarunkowego poświęcenia się dla niego. Ta świadomość, że jest ktoś lub coś, dla kogo warto poświęcać swoje życie, nadaje zupełnie inną wartość postępowaniu wychowawcy. Według autora omawianej tu książki, bezwarunkowe poświęcenie wychowawcy szczególnie wymaga:

  • codziennego, trudnego bycia razem z bardzo zróżnicowanymi wychowankami,
  • wyrzeczenia się siebie samego, aby żyć dla tych, których chce się wychować,
  • braku innych zainteresowań niż te, które dotyczą procesu wychowawczego,
  • ofiary z własnego pragnienia popularności i sukcesu,
  • rezygnacji z ludzkiej pokusy okazywania młodym ludziom własnego autorytetu.


Kolejna cecha dobrego wychowawcy to rozum. Czytelnik znajdzie tu nawoływanie do zaufania dialogowi, zachętę do słuchania, stopniowalności i wyrozumiałości, a przede wszystkim - nawoływanie do cierpliwości: Cierpliwość wymaga niekiedy umiejętności oczekiwania, a także sztuki rezygnacji z szybkich interwencji, nawet jeśli pochodzą one z dobrej woli.


Dobroć. Ta cecha to zdolność do kochania bez instrumentalizacji. Aby jednak miłość była naprawdę wychowawcza, musi być miłością akceptującą: Akceptująca jest ta miłość, która przyjmuje wychowanka takiego, jakim on jest, bez stawiania warunków czy wysuwania zastrzeżeń, (…) która sprzeciwia się pokusie narzucania wychowankowi ambitnych projektów wychowawczych. Wiem, jak bardzo mi dziś trudno zdobyć się na taką miłość, ale wiem też, że inaczej nie spełnię się jako wychowawca katolicki. Każde autentyczne wychowanie jest tworzone - mówi autor - przez komunikację międzyludzką.


W rzeczywistości jednak wszyscy wychowawcy pozostają osobami mniej lub bardziej naznaczonymi ograniczeniami i negatywnymi uwarunkowaniami. Rzecz jednak polega na tym, aby być świadomymi tego, gdyż wpływa to na pracę wychowawczą. A skoro tak, mamy obowiązek przeciwstawiania się im i ich pokonywania. Musimy to robić pogodnie, z pokorą, a jednocześnie z odwagą i stałością.


Także w mojej pracy wychowawczej był niejeden dzień, kiedy wracałam do domu udręczona, nieraz poniżona, słowem - załamana. Wiem, że takie chwile jeszcze nie raz się pojawią, ale teraz też wiem, gdzie znajdę pomoc: jest nią przykład księdza Jana Bosko, też nie zawsze spotykającego na swej drodze chłopców dobrze ułożonych. Częściej byli to niewykształceni, grubiańscy ulicznicy, obciążeni naganną przeszłością. On jednak nie tracił nadziei, mimo wszystko wierzył w nich. Mówił, że w każdym chłopcu jest taka struna, którą można poruszyć. Czyż ja nie powinnam postępować podobnie?


W pracy wychowawczej niezwykle przydatna może się okazać pomoc i rada osób roztropnych i kompetentnych. Za taką osobę uważam Guido Gattiego, który w niezwykle syntetyczny, a zarazem przystępny i rozważny sposób ukazuje w swej pracy dylematy zawodu wychowawcy chrześcijańskiego. Uważam, że książka ta może być bardzo pomocna dla wszystkich wychowawców, katechetów oraz rodziców, a także dla osób pracujących w instytucjach oświatowych i resocjalizacyjnych, którym bliski jest los dzieci i młodzieży.


Anna Majewska

Styczeń 1999
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej