Imię i nazwisko:
Adres email:


Dominacja funkcji socjalizacyjnej


Wędrując wśród różnorakich teorii rozwoju człowieka, niezmiennie spotykamy się z dwoma czynnikami rozwoju - biologicznym i społecznym - które w zależności od przyjmowanej koncepcji mają na niego większy lub mniejszy wpływ.


Nie będziemy się tu jednak zajmować rozwojem, lecz konsekwencjami, jakie może mieć dla niego dominacja funkcji socjalizacyjnej. Trzeba więc postawić sobie pytania: Czym jest socjalizacja? Jaki wpływ wywiera ona na jednostki - członków społeczeństwa?


G.A. Theodowson i A.G. Theodowson zdefiniowali socjalizację jako podstawowy proces społeczny, dzięki któremu jednostka dochodzi do integracji z grupą społeczną poprzez uczenie się kultury tej grupy i własnej w niej roli (za: Kowalik 1994). W. Backman uważał, że socjalizacja to proces zmian zachodzących w ciągu całej życiowej kariery jednostki, będący rezultatem wchodzenia w interakcje z innymi ludźmi (op. cit.).


Jak więc widzimy, socjalizacja może być rozumiana jako forma społecznego uczenia się, przejmowania obowiązującej w danej grupie hierarchii wartości, zasad organizacji, i ról społecznych pełnionych przez jej różnych członków. Jednostka może jednak wpływać na kształtowanie się stosunków w grupie, której staje się uczestnikiem. Konarzewski (1994) pisze, że Ontogeneza jest przede wszystkim socjalizacją i wprowadzeniem jednostki w wybrane obszary praktyki społecznej. Wskutek tego procesu psychologiczna maszyneria jednostki (spostrzeganie, myślenie, reguły działania itp.) dostraja się do kulturowego wzoru.


Skutki nadmiernego "dostrajania się" mogą się okazać tragiczne dla dążącej do samodzielności jednostki. Zbyt silne nastawienie na konieczność zaspokajania potrzeb innych ludzi, bycia takim, jakim oni chcą nas widzieć, może doprowadzić do zatracenia indywidualności. Człowiek staje się niczym innym jak tylko fasadą, zewnętrznym wyglądem i zachowaniem. Nie potrafi działać samodzielnie ani też samodzielnie planować i podejmować decyzji. Jest skazany na realizację poleceń wydawanych z zewnątrz. Silne ograniczanie możliwości samodzielnego decydowania w połączeniu z wszechstronnymi naciskami i propagandą może doprowadzić do indoktrynacji, zaszczepienia człowiekowi obcych mu idei i wartości.

*

Wychowanie jednostki opiera się w dużej mierze na silnym oddziaływaniu jej środowiska, a szczególnie tzw. osób znaczących. Jeśli jest to środowisko o głęboko zakorzenionych tradycjach, z utrzymanym sztywnym podziałem ról społecznych, może dojść do wykształcenia silnej typizacji płciowej (Korzeniowski 1994). Kobietom, które nauczono cech zachowania uważanych za typowe dla nich (uległość, wrażliwość, niezdecydowanie), będzie trudno podejmować samodzielnie ważne decyzje życiowe. Mężczyźni natomiast spotkają się najprawdopodobniej z problemem nieumiejętności wchodzenia w bliższe relacje uczuciowe.


Nadmierne podkreślanie różnic międzypłciowych może doprowadzić również do ustalenia się silnie negatywnego stosunku do kobiet, jako niższych rangą, uzależnionych i "gorszych". Zbytnia identyfikacja z grupą i stawianie jej celów przed własnymi (poza okresem rozwoju, w którym postawa ta jest naturalna) może zaowocować brakiem wypracowanych samodzielnie dążeń i ideałów. Wynika to prawdopodobnie z braku orientacji w posiadanych przez jednostkę potencjałach i nieumiejętności ich wykorzystania do twórczego myślenia i działania. Umiejętność takiego funkcjonowania może zostać zablokowana lub rozwinięta w zależności od przyjętej przez nas postawy.


Umiejętność krytycznej oceny uznawanego przez środowisko systemu moralnego jest warunkiem ustalenia własnej hierarchii wartości i zasad postępowania. Silne oddziaływania socjalizacyjne w tym zakresie mogą spowodować bezrefleksyjne przyjmowanie wartości moralnych otoczenia. A nie zawsze to, co nam proponuje nasze środowisko społeczne, jest dobre. Współżycie z innymi ludźmi powoduje, że przejmujemy część ich zachowań i sposób interpretacji niektórych faktów. Jeżeli młody człowiek, np. Marek, wychowuje się w środowisku przestępczym, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że przejmie on normy jego członków. U Marka powstanie wypaczony, patologiczny obraz normy. Czyny, które większość społeczeństwa będzie przyjmować za reakcję słuszną i prawidłową, napiętnuje - jako sprzeczne z przyjętymi ogólnie zasadami dobra, prawdy i sprawiedliwości. Chęć "bycia normalnym" spowoduje realizację posiadanego przez niego wzorca zachowań normalnych i wbrew intencjom doprowadzi do czynów nie akceptowanych społecznie. Przejęcie wypaczonej hierarchii wartości, z czym wiąże się również tzw. podwójna moralność, to tylko jeden z efektów.


Drugim sposobem przejawiania się nadmiernej socjalizacji w tej dziedzinie jest nieumiejętność stawiania pytań otwartych: "Dlaczego to jest dobre (złe)?" oraz wieloaspektowego rozpatrywania dylematów. Jeśli jednostkę nauczy się schematycznego, pozbawionego głębszej refleksji sposobu rozwiązywania dylematów moralnych, to każdy kolejny problem będzie rozwiązywany podobnie, według tego samego schematu, a im częściej ten stereotyp działania będzie się pojawiał, tym bardziej wzrośnie prawdopodobieństwo użycia go w przypadku pojawienia się kolejnego problemu.


Oddziaływania socjalizacyjne mogą stymulować przechodzenie na poziom wyższego stadium rozwoju moralnego lub - gdy zbyt ograniczają trening samodzielnego rozwiązywania dylematów - to przejście uniemożliwiają.

*

W swojej psychospołecznej teorii rozwoju Erik H. Erikson mówi, że człowiek rozwija się przez całe życie. Każdy kolejny etap stawia przed nim określone wymagania - od wypracowania podstawowej ufności przez wykształcenie kompetencji, poczucia własnej tożsamości, cnoty miłości, opiekuńczości i mądrości oraz wewnętrznej integracji. Przejście poszczególnych faz łączy się z rozwiązywaniem kryzysów, a lęk, konflikt i kryzys są niezbędne do ukształtowania w człowieku siły charakteru (za: C.S. Hall, G. Lindzey 1994). Siła charakteru pozwala człowiekowi na wyrażanie włas- nych poglądów, myśli, na uniezależnienie się od systemu (rodziny, grupy rówieśniczej), z którego wyrósł. Nie oznacza to zrywania wszelkich kontaktów lecz swobodę wyboru sposobu życia i działania. Zdolność do samodecydowania o sobie jest tym ważniejsza, że obecne czasy obfitują w przemiany gospodarcze, społeczne, polityczne. Zachowanie adekwatne do sytuacji jest zależne od umiejętności elastycznego dopasowania się. Nie oznacza to preferencji stylu, który eksponuje, w zależności od zapotrzebowania środowiska, określone cechy osobowości, lecz wypracowanie własnej postawy wobec zachodzących przemian.


Galloway (1988) pisał: Procesy poznawania samego siebie oraz reguł obowiązujących w danej społeczności znane są jako socjalizacja, natomiast sekwencją rozwojową, w której to uczenie się zachodzi, określamy mianem rozwoju osobowo-społecznego. Rozwój ten w sposób szczególny jest kontrolowany w placówkach edukacyjnych (szkołach, przedszkolach). Od tego, jaki styl wychowania będą preferować nauczyciele, i jakie oni sami mają możliwości realizacji planów i programu nauczania, będzie zależeć sposób socjalizacji dzieci.


Nie wystarczy w ramach rewolucji w szkolnictwie przemianować zwykłe klasy na autorskie i wprowadzić kilka mało znaczących poprawek do programu bądź uatrakcyjnić zajęcia. Trzeba postawić sobie pytania: Z jakimi dziećmi przyjdzie (przyszło) mi pracować? Co kształtuje ich osobowość? Jak czasy, w których żyją, wpłynęły na sposób pojmowania przez nie podstawowych wartości ludzkich? Jeśli obdarzy się je tylko suchą wiedzą, bez wsparcia i pomocy w rozwiązywaniu dotyczących ich problemów, jeśli nie pozwoli im się na samodzielne myślenie i pod przykrywką stymulacji do twórczego myślenia będzie lansować swoje poglądy i przekonania, dojdzie do tego, że kolejne setki lub tysiące młodych ludzi wejdą w życie bez przygotowania.


Nie zależy to jednak tylko od postaw nauczycieli, lecz również od systemu, w którym pracują. Nie można oczekiwać zmian, dopóki nie zostaną przeformułowane cele nauczania (np. zamiast przyswojenia ogromnych ilości mało przydatnych informacji - opanowanie poprawnego posługiwania się źródłami informacji). To, czy młodzi ludzie otrzymają wykształcenie, które pozwoli im prawidłowo funkcjonować w otaczającym świecie, czy też zdobędą kolekcję nieaktualnych informacji, jest w dużym stopniu uwarunkowane ogólnymi zasadami funkcjonowania systemu edukacji.


Socjalizacja jest czynnikiem dynamizującym rozwój, gdyż stawia przed jednostką coraz to nowe zadania, które wymagają wykorzystania nabytych wcześniej kompetencji społecznych. Jeżeli jednak dominuje w wychowaniu nad funkcją emancypacyjną, nie pozostawia miejsca na indywidualność, rozwój dążeń, ideałów i kształcenie samodzielności. Tworzy się w ten sposób ludzi biernych, niezdolnych do twórczej pracy i rozwiązywania problemów. Jakże trafna w tym kontekście okazuje się sugestia M. Debessego (1996): Jednym z błędów pedagoga jest nadużywanie pedagogiki. Nauczmy się wycofywać w porę. Dla naszych wychowanków rozpoczyna się przygoda własnego istnienia. Będzie ona także na swój sposób wychowaniem, ale odtąd samo życie będzie ich wielkim wychowawcą.


Magdalena Bazel

UAM, Poznań

Styczeń 1999
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej