Imię i nazwisko:
Adres email:


Przedszkola nowej generacji


Jaki jesteś przedszkolaku końca XX wieku? Na pewno inny niż 15-20 lat wcześniej. Jesteś wyższy, śmielszy, masz wiedzę i umiejętności, których twój rówieśnik sprzed 20 lat mógłby ci pozazdrościć.


Wiesz już o układzie słonecznym, rakietach, podróżach na Marsa. Umiesz obsłużyć urządzenia techniczne (odkurzacz, wieżę, walkmana, mikser czy sokowirówkę). Umiesz znaleźć odpowiedni program w radiu czy telewizorze. Wiesz, jak wygląda rekin i czym żywiły się dinozaury. Nie boisz się diabła z bajki czy Baby Jagi, bo gdzie im do "zombie" z telewizyjnego filmu. Ale czy ten postęp, ta akceleracja jest równomierna we wszystkich dziedzinach? Czy upoważnia nas do zabrania dziecku roku dzieciństwa i posadzenia go na kilka godzin lekcyjnych dziennie w ławkach szkolnych?


Nie! Wołam ja, a za mną chór nauczycieli przedszkoli, lekarzy pediatrów i psychologów zajmujących się małymi dziećmi.


Ta cała akceleracja - to powierzchowna szata, taka skórka przykrywająca słabe, wątłe, niedojrzałe emocjonalnie jestestwo. Siedzenie godzinami przed telewizorem wcale nie zwiększa koncentracji uwagi, ale wręcz ją zmniejsza. Ćwiczenie koordynacji ruchowej i stronności na grach telewizyjnych czy komputerowych wcale nie ma odniesienia do świata rzeczywistego. Opanowana do perfekcji prawidłowa manipulacja klawiszami nie daje orientacji w przestrzeni i wiedzy o otaczającym świecie. Informacje ze szklanego okienka bez możliwości ich doświadczania i zastosowania są puste i bezużyteczne.


Wzbogacanie języka dzięki środkom masowego przekazu - to często zapamiętane niepoprawnie wyrazy, które nie służą komunikacji werbalnej. Telewizyjne dzieci odpowiadają półsłówkami. Nie potrafią się wypowiadać i opowiadać. Dzieci, nad którymi opiekę przejęły telewizory i komputery, są bardziej znerwicowane, nadpobudliwe aż do agresji lub bardzo zamknięte, wręcz zahamowane emocjonalnie.


I właśnie panaceum na te wszystkie bolączki jest przedszkole nowej generacji. Z mądrą, wysoko wykształconą (pod względem pedagogicznym i psychologicznym) kadrą, dużą liczbą pomocy i zabawek zachęcających i mobilizujących dzieci do działania. Dzieci poznają w nim piękno ojczystego języka - poezję i prozę. Uczą się recytować i przyjmować na siebie różne role w inscenizacjach (drama). Słuchając pięknych baśni, pobudzają i rozwijają swą wyobraźnię, wzbogacają język i zasób słownictwa. Uczą się komunikacji werbalnej, mówienia o..., mówienia do..., mówienia na temat.... Posługiwania się językiem do wyrażania swoich spostrzeżeń, wrażeń, emocji. Nawiązywania kontaktów społecznych, rozwiązywania swych problemów oraz porozumiewania się z otoczeniem. Uczą się dialogu i prowadzenia dyskusji. Wiele z nich dopiero w przedszkolu uczy się mówienia i porozumiewania. Zrywa z tradycją monosylab i półsłówek. Odkrywa w sobie uczucia i odczucia. Uczy się ról społecznych: bycia kolegą, przyjacielem, uczestnikiem czy przywódcą.


To wcale nie jest łatwe znaleźć swoje miejsce w kilkunastoosobowej grupie. Wiedzieć, kiedy należy się upierać przy swoim zdaniu, a kiedy ustąpić. Tu wszyscy mają równe prawa i trzeba nauczyć się nie tylko współpracy i współdziałania, ale także tolerancji i asertywności oraz umiejętności dokonywania wyborów. Sytuacje zmuszają do myślenia i kreatywnego działania. Nad wszystkim czuwa mądry, przychylny dzieciom nauczyciel, który sugeruje, zachęca, pobudza do działania, a nie wyręcza czy wyśmiewa. Tu każdy ma możliwość poczuć się kimś ważnym i mądrym. Tu zdobywa się wiedzę i rozwija zainteresowania. Ale nikt nikogo nie ocenia (a zwłaszcza nie wytyka mu jego braków i błędów), nikt nikogo nie porównuje. I choć grupy są liczne, wcale nie mniej niż w szkole, nauczyciel jest nastawiony na indywidualizację i pracę wyrównawczo-kompensacyjną. Tempo pracy jest uzależnione od indywidualnych potrzeb i możliwości dziecka, a jednocześnie jest ono stymulowane, by w momencie podjęcia obowiązku szkolnego nie odbiegało od przyjętych norm.


W czasie całodziennego pobytu dzieci nauczyciel w formie atrakcyjnych zabaw przekazuje treści programowe dotyczące wszelkich sfer ich rozwoju. Dzieci wchodzą w świat dźwięków, poznają instrumenty muzyczne, uczą się słuchać, śpiewać, tańczyć. Odkrywają radość z obcowania z muzyką i sztuką, są nimi inspirowane i relaksowane. Dzięki udostępnianiu i poszerzaniu doświadczeń plastyczno-konstrukcyjnych rozwijamy twórczość plastyczną i wrażliwość estetyczną i wiedzę o otaczającej rzeczywistości. Zachęcając do aktywności, rozwijamy sprawność ruchową i nawyki higieniczno-kulturalne. Uczymy zasad bezpieczeństwa i konieczności przestrzegania norm i zakazów. Uczymy stawiać pierwsze kroki w tym niezrozumiałym i bezwzględnym świecie ludzi dorosłych.


Proces ten jest systematyczny i planowy. W wieku 7 lat dziecko osiąga dojrzałość emocjonalną, a tym samym szkolną (czyli gotowość do podjęcia nauki w szkole). Dziwię się więc, że cała edukacja przedszkolna jest pomijana w propozycjach nowych programów i reformie oświatowej. To, że większość przedszkoli pracuje po nowemu, nie jest powodem do spychania przedszkoli na margines oświaty. Bo kto może pomóc rodzicom? Mamy szkoły rodzenia, szkoły karmienia, ale nie mamy szkół wychowywania, w których rodzice mogliby się nauczyć, jak postępować z własnym dzieckiem, jak je rozumieć, jak się z nim bawić, jak zachęcać do działania i wszechstronnego rozwoju. W księgarniach można spotkać wiele publikacji pedagogiczno-psychologicznych i choć coraz więcej z nich jest pisane przystępnym językiem, gdzie znaleźć taką z gotowym wzorcem czy schematem pasującym do własnego dziecka lub aktualnego problemu? I kto ma czas na czytanie tej literatury?


Nie bójmy się więc mówić o edukacji przedszkolnej. Podnieśmy jej rangę i spójrzmy, ile dobrego wnosi w życie małego dziecka, jak wpływa na jego rodzinę i jak może procentować w dalszym rozwoju osobniczym jednostki. Wzywamy wszystkich odpowiedzialnych za polską edukację: Nie bagatelizujcie edukacji przedszkolnej! Nie zabierajcie 6-latków do szkół! Ich podstawową formą działania, zgodną z rozwojem osobniczym jest zabawa. Zabawa jako nauka, zabawa jako działanie, zabawa jako poznanie. Przyjmowanie i odgrywanie ról, aktywność ruchowa, spora męczliwość i krótkotrwała koncentracja nie sprzyjają zamknięciu 6-latków w murach szkoły, gdzie wszystko jest podporządkowane dzwonkom szkolnym i systemowi ławkowo-lekcyjnemu. Poczesne i niezastąpione miejsce ma w niej tablica z kredą, a przerwa jest za krótka, by móc odreagować pozostawanie przez 45 minut w jednej pozycji. W wielu szkołach brak jest też odrębnej sali, placu zabaw i kącików relaksacyjnych. To tak, jakby bardzo dużą rybę zamknąć w małym słoiku z wodą. Będzie żyć! Tylko jak?


Mirosława Sutkowska

Klub OKI, Warszawa

Czerwiec 1999
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej