Imię i nazwisko:
Adres email:


Nowej matury - nowa natura



Jednym z celów uruchomionego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej programu Nowa Matura jest wypracowanie takiej koncepcji i formuły egzaminu dojrzałości, które przywróciłyby mu rangę egzaminu państwowego i zapewni ty uznawanie polskiej matury za równoważną takiemu egzaminowi w krajach Europy Zachodniej.


Obecnie polska matura, wbrew nazwie, nie jest w istocie egzaminem państwowym, lecz wewnątrzszkolnym, a w skrajnych przypadkach - prywatnym egzaminem nauczyciela przedmiotu. Inaczej być nie może, gdy ten sam człowiek ustala kryteria oceny własnej pracy i sam tej oceny dokonuje, przy - dość iluzorycznej - kontroli ze strony dyrektora swojej szkoły.

Tak więc jedną z najważniejszych spraw dla zespołu nauczycieli przedmiotów maturalnych, pracujących nad przygotowaniem Nowej Matury, jest kwestia wypracowania odpowiednich sposobów oceniania osiągnięć ucznia. Istotne jest, aby oceniać rzetelnie, obiektywnie, aby oceny z różnych szkół czy województw były porównywalne. Bodaj jeszcze ważniejsze jest, aby mieć pełną świadomość, jakie osiągnięcia uczniów warto mierzyć, które umiejętności czy wiadomości są najbardziej istotne z punktu widzenia celów edukacyjnych. To decyduje o trafności oceny.

Nowa Matura to melodia przyszłości, efekty trwających obecnie prac w pełni przejawią się nie wcześniej niż po dwutysięcznym roku. Obecnie uczestnicy programu Nowa Matura zapoznają się z rozwiązaniami stosowanymi w różnych krajach Europy Zachodniej i intensywnie się uczą. Owoce tej nauki mogą jednak być i są wykorzystywane już teraz. Upowszechnienie nabytej wiedzy o ocenianiu może korzystnie wpłynąć na dokonywane przez nadzór pedagogiczny badania wyników nauczania oraz na stosowanie coraz lepszych metod oceniania w szkołach. Obecnie brak jest tzw. standardów wiedzy i umiejętności, czyli swoistego wzorca, do którego należałoby przymierzyć wiedzę i umiejętności egzaminowanego ucznia. Treści programowe, choćby z racji ich mało precyzyjnego sformułowania, nie spełniają tego zadania. Egzaminator najczęściej przyrównuje osiągnięcia ucznia do osiągnięć innych uczniów ze swojej grupy (czyli - najczęściej - tej samej klasy), albo, co gorsza, do własnych oczekiwań i wyobrażeń.

Stworzenie jednolitych, ogólnopolskich standardów wymagań, które spełniałyby oczekiwania, jest sprawą skomplikowaną i niełatwą. Uświadomił to uczestnikom programu Nowa Matura podczas prowadzonych przez siebie zajęć John Lowe, angielski profesor, wspomagający ten program. Mister John zaczął od stwierdzenia, że znany wszystkim, platynowo-irydowy wzorzec metra jest już dziś archaiczny, nienowoczesny, prymitywny - słowem - nieaktualny. Według naukowego standardu metr jest to droga, przebywana przez światło w ciągu jednej trzystumilionowej części sekundy. Tak mówi nauka. Ale, zapytuje John, czy ten piękny, precyzyjny i naukowy standard da się stosować przy sprzedaży artykułów codziennego użytku, na przykład tasiemki? W tym celu trzeba mieć narzędzia, które być może od owego ideału ścisłości będą nieco odbiegać, ale ich zaletą będzie po prostu możliwość stosowania. Można je nazwać kryteriami - w sensie zoperacjonalizowanych celów nauczania.

John zwierzył się, że ostatnio jeździ po Polsce i kupuje w różnych miastach tasiemki. Żeby było prościej, zawsze żąda tasiemek metrowej długości. Tę kupił w Suwałkach, tę w Warszawie, tę w Poznaniu (z kieszeni wyjął pasmanterię, o której mowa). Odmierzano ją stosując drewniane kryterium, które sprzedawca przykładał do tasiemki. Przy porównaniu okazało się, że demonstrowane egzemplarze wyraźnie różnią się długością - od dwóch do czterech centymetrów.

John zadał obecnym pytanie, czy jest rzeczą istotną, aby w przypadku tego właśnie artykułu i takich różnic domagać się pełnej porównywalności. Zapytał też, w jakim stopniu jest istotne, aby maturzysta z Suwałk z oceną bardzo dobrą prezentował taki sam poziom wiedzy o np. budowie komórki, jak maturzysta z taką samą oceną z Poznania. Zebrani sami już potem dyskutowali nad potrzebą porównywalności ocen i zastanawiali się nad zakresem ich porównywalności - czy w skali szkoły, czy województwa, czy może - kraju, a może - Europy? Od rozstrzygnięcia tego problemu zależy, jakie standardy wymagań zostaną ustalone oraz co istotne - jakie (praktyczne) kryteria należy zbudować, aby zmierzyć osiągnięcie owych standardów?

W procesie oceniania niesłychanie ważna jest relacja między rzetelnością (obiektywizmem) a trafnością. Najczęstszą bodaj wadą "urzędowych" badań wyników nauczania jest to, że mierzą one to, co łatwo zmierzyć i przedstawić w postaci efektownych wykresów komputerowych. Jest to wygodne dla badających, ale nie są to często rzeczy istotne z punktu widzenia edukacji. Temu problemowi John Lowe poświęcił inne swoje zajęcia.

Na wstępie gość z Albionu oświadczył, że zmienił pracę, porzucił oświatę i zajmuje się teraz handlem warzywami. Sprowadził właśnie transport pomidorów od trzech dostawców i musi dokonać oceny tych pomidorów. Opracował już procedurę: z każdego transportu wybierze jedną skrzynkę, a z niej pudełko, z którego kilka pomidorów podda ocenie.

Zastanawia się właśnie nad kryteriami. Pokazuje słuchaczom wyjęty z foliowej torby dorodny pomidor i głośno myśli: - Może dobrym kryterium będzie sprawdzenie, jak te pomidory odbijają się od ziemi? Jest to kryterium bardzo obiektywne, rzetelne. Jeżeli pomidor rzucony o ziemię odbije się na wysokość dwóch metrów, to bardzo dobry pomidor, jeżeli na półtora metra, to dobry. Jeśli pęknie - zły. John wybiera z torby inny mniejszy pomidor i wciąż snując rozważania ciska nim z rozmachem o ziemię. Owoc odbija się aż do sufitu i ponownie odskakuje od podłogi. (Pomidor okazał się piłeczką).

Prowadzący komentuje: - Ten test znakomicie spełnia warunek rzetelności, obiektywności, niestety zdaje się nie spełniać warunku trafności. Odbijanie się przedmiotów mniej interesuje konsumentów niż np. smak. Należy więc ustalić inne, trafne kryteria.

Trafnymi określeniami mogą być: barwa, soczystość, smak. Jak je mierzyć? Barwę można porównać, przykładając np. pomidor do wielobarwnego wzorca. Soczystość można zbadać, nadgryzając owoc i sprawdzając, czy sok cieknie po brodzie (dostateczny), czy na krawat (dobry), czy może aż na spodnie (bardzo dobry). Jak zbadać jednak w sposób rzetelny i porównywalny smak? Trzeba zjeść kawałek pomidora i wydać diagnozę. Ale zależy ona przecież od gustu konsumenta, a także od tego, czy akurat ma apetyt na pomidory, czy jest głodny itp. Tak więc okazuje się, że im trafniejsze kryterium, tym mniej rzetelne; im rzetelniejsze, łatwiejsze do zbadania, tym mniej trafne. Sztuka polega na tym, by oceniając (także pracę ucznia) znaleźć właściwe kryteria, tzn. i trafne, i wystarczająco rzetelne.

John Lowe podkreślał, że egzamin musi być sprawdzianem osiągnięć ucznia, tzn. tego, - co potrafi nie może polegać na szukaniu luk w wiedzy i umiejętnościach. Istotne jest, aby ustalić hierarchię ważności badanych rodzajów osiągnięć. Na ogół wyraża się to w proporcji ich punktowania. Taką proporcję należy ustalić w zależności od strategicznych celów nauczania. Według prowadzącego zajęcia, właściwą proporcją może być przyznanie 15% punktów za wiadomości, 25% punktów za planowanie eksperymentu (przykład dotyczył nauk przyrodniczych), 60% za umiejętność rozwiązywania problemów. Przystosowanie tego schematu do innych przedmiotów egzaminacyjnych (przedmiotów nauczania) i do warunków polskich należy do uczestników programu Nowa Matura.

Doświadczenia zachodnie podsuwają różne przykłady rozwiązań problemów technicznych, które nam wydają się trudne czy nierozwiązywalne. Jak zapewnić porównywalność wyników egzaminu u bardzo różnych egzaminatorów, ludzi o rozmaitym temperamencie i poziomie wymagań? Każdy powinien jednak oceniać zgodnie z sumieniem. Rozwiązanie jest proste. Kilka osób poprawia te same prace z egzaminu, potem lider (z komisji egzaminacyjnej) szczegółowo omawia prace, uzasadniając przyznawanie punktów. Następnie, przeglądając sposób punktowania testowanych egzaminatorów, ustala się dla każdego z nich rodzaj "współczynnika surowości", przez który później należy przemnożyć wynik punktowy, ustalony przez tę osobę. Kto zaś w swoim punktowaniu wyraźnie odbiega od średniej statystycznej, jest po prostu eliminowany z prac komisji.

Specyfiką zajęć doskonalących, prowadzonych w ramach programu Nowa Matura, jest to, że nie dostarczają one żadnych gotowych rozwiązań, natomiast pokazują, w jakim kierunku powinno iść nasze myślenie i jakich rygorów należy przestrzegać.

Mam nadzieję, że te krótkie uwagi spełnią, w mniejszym - rzecz jasna - zakresie podobną rolę.


Klemens Stróżyński

WOM, Poznań

 

Kwiecień 1995
REKLAMA
SPOŁECZNOŚĆ
KATEGORIE
NAJNOWSZE ARTYKUŁY

Warszawska Liga Debatancka dla Szkół Podstawowych - trwa przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

Trwa II. edycja konkursu "Pasjonująca lekcja religii"

Redakcja portalu 29 Czerwiec 2022

#UOKiKtestuje - tornistry

Redakcja portalu 23 Sierpień 2021

"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej lekturą jubileuszowej, dziesiątej odsłony Narodowego Czytania.

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021

RPO krytycznie o rządowym projekcie odpowiedzialności karnej dyrektorów szkół i placówek dla dzieci

Redakcja portalu 12 Sierpień 2021


OSTATNIE KOMENTARZE

Wychowanie w szkole, czyli naprawdę dobra zmiana

~ Staszek(Gość) z: http://www.parental.pl/ 03 Listopad 2016, 13:21

Ku reformie szkół średnich - część I

~ Blanka(Gość) z: http://www.kwadransakademicki.pl/ 03 Listopad 2016, 13:18

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:15

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

~ Gość 03 Listopad 2016, 13:14

Presja rodziców na dzieci - Wykład Margret Rasfeld

03 Listopad 2016, 13:09


Powrót do góry
logo_unii_europejskiej